Wbiegłam do pokoju słysząc wyzwiska, krzyki i prawdopodobnie odgłosy bójki
Gdzie ja trafiłam...?
Policzek piekł mnie nie wyobrażalnie
A i jeszcze głowa którą walnełam o podłogę
Dotknęłam lekko tamtego miejsca i wyczułam jak pod włosami robi mi się wielki guz (Prawie taki sam jak Dylan ma na mózgu)
Było mi słabo, ciągle miałam mroczki przed oczami nie wspominając nawet o tym jak bardzo kręciło mi się w głowie
Czułam się FATALNIE
*KILKA DNI PUZNIEJ BO NIE MAM POMYSŁU*
Okazało się że do szkoły chodzić będę z 3 najmłodszych, kurwa normalnie lepiej być nie mogło
Siedziałam na łóżku z podciągniętymi kolanami pod brodę i płakałam
Nie chce być w tym domu, nie pasuję tu
Chcę do mamy i babci
Czułam jak moje serce jest rozłamane na miliardy drobnych kawałeczków
Miałam po prostu dość
Dość wszystkiego
Od czasu ,,kłótni'' w kuchni nie rozmawiałam z nikim oprócz Shane
Często zastanawiałam się dlaczego on jest taki różny od reszty, miły i opiekuńczy
Było już po 24 więc nie spodziewałam się by ktoś chociaż przeszedł by obok mojego pokoju, a jednak
Usłyszałam pukanie a potem jak ktoś otwiera drzwi
Mym oczom ukazał się nie kto inny jak sam William Monet
Ztarłam szybko łzy i wbiłam w niego swój wzrok
-Co?-Mruknełam
-Vince kazał ci przekazać że na tydzień zostajesz tylko z Dylanem bo my musimy gdzieś lecieć i tyle idz spać
I wyszedł
NO JA PIERDOLE
SERIO?!
Z TYM CHUJEM?!
KURWA JAK JA TU ZDECHNĘ
Położyłam się i nawet nie wiem kiedy zasnełam
------------Rano-----------
Obudziłam się o 5 z bólem głowy, no cóż...
Wstałam wziełam prysznic itp po czym zasiadłam do nakładania tapety
Po godzinie byłam odjebana jak szczur na otwarcie na kanału ale no co trzeba się pokazać
Cieszyłam się że nie mieliśmy mundurków (Tak wiem w orginale były) więc ubrałam się tak
Zeszłam na dół i usiadłam w kuchni, byłam głodna ale nie miałam zamiaru jeść więc tylko czekałam na tego kretyna, zresztą nie musiałam długo bo po jakiś 5 minutach i tylko zeskanował mnie wzrokiem
Dylan zjadł śniadanie i bez słowa poszliśmy do garażu
W takiej samej ciszy mineła nam droga, trochę się stresowałam ale wiedziałam że z moją zajebistością na pewno znajdę sobie jakiś znajomych
Od razu po tym ja wjechaliśmy na teren szkoły wszystkie oczy były skierowane w naszą stronę, mówiąc wszystkie mam na myśli dosłownie WSZYSTKIE
Wysiadając z auta usłyszałam pierwsze słowa Dylana skierowane w moją stronę od tygodnia
-Masz iść do sekretariatu
-Mhm-Mruknełam i zamknełam drzwi
Dylan poszedł do swoich znajomych a ja skierowałam się do wejścia
Chodziłam kilka minut po korytarzach ale nie mogłam znaleść odpowiednich drzwi więc stwierdziłam że raz się żyje i podeszłam do grupki chłopaków stojących niedaleko
Hejka<333
CZYTASZ
Rodzina Monet - Nie potrzebna (ZAWIESZONE)
AcakHailie poznaję swoich braci lecz wszyscy oprócz jednego jej nie lubią a może nawet nie kochają? Hailie nie jest taką pizdą jak w orginale lol