Wszedłem do pokoju pełnego różnych zabawek. Od różnych noży, pistolety, liny po zabawki erotyczne.
Zależy od osoby, która się trafi.
Dzisiaj oczywiście będzie to drugie.
Otworzyłem szufladę w komodzie znajdującej się po prawej stronie pokoju przy ścianie. Wyciągnąłem z niej bicz, linę, wibrator, butt plug i przepaskę na oczy.
Odłożyłem wszystko na łóżko i czekałem aż hybryda wróci czysta, pachnąca i ubrana w to co im przygotowałem.
— I jak przygotowałeś wszystko? — zapytał Han wchodząc do pomieszczenia.
— Tak — powiedziałem pokazując mu wszystko, co przygotowałem.
— Nie sądzisz, że faktycznie przesadzamy?
— Nie, te kocurki zasłużyły na karę za uciekanie, ja nie będę tego tolerować, poza tym mam reputację jednego z najbardziej niebezpiecznych ludzi w kraju więc muszę ja utrzymywać.
— Ale...
— Żadnych ale Han Jisung i radze ci się nie zaczynaj tego tematu na nowo.
— Dobra — powiedział, ewidentnie nie chcąc się ze mną kłócić.
Nagle po pomieszczeniu rozległ się dźwięk pukania.
— Wejść — poleciłem.
Do środka weszły dwie przestraszone hybrydy, a za nimi jeden z naszych pracowników.
— Dziękuje Allen możesz iść — powiedziałem do niższego chłopaka, który ukłonił się i wyszedł.
— To, co czas na zabawę chłopaki — odparłem uśmiechając się szaleńczo.
— Na łóżko Felix — polecił Han.
Widać było, że hybrydy są bardzo wystraszone bo uszach skierowanych mocno do tyłu.
I bardzo dobrze.
Spojrzałem Hana, który mimo swojej poważnej i stanowczej postawy wciąż w oczach było widać zwątpienie.
Spojrzał na mnie i kiwnął głową.
— Dobra Minho, no już, na kolana i zrób to porządnie bo inaczej będziemy rozmawiać — powiedział Han, biorąc smycz przyczepioną do obroży znajdującej się na szyi Minho.
Han ściągnął zsunął z siebie spodnie z bokserkami i pociągnął smyczą w swoją stronę, tak że twarz Minho znajdowała się przy jego twardej męskości.
— Dawaj dziwko, bo nikt inny za ciebie tego nie zrobi — rozkazał.
NOBODY POV
Przestraszony Minho położył jedną rękę na dłoń na udo Hana, natomiast tą drugą na swoje, po czym przysunął głowę bliżej przyrodzenia starszego i zostawił na jego główce małe niepewne liźnięcie. Co zirytowało dość mocno blondyna, który pchnął jego głowę tak, że całe jego przyrodzenie znajdowało się teraz w ustach hybrydy, a jego czubek odbijał się o jej gardło.
Mimo że bolała go cała szczęka, to tym się nie przejmował, a bardziej tym, co się dzieje z jego bratem, który wyraźnie płakał.
Nie za głośno, by nie wkurzyć Hyunjina, ale na tyle by Minho przez lepszy słuch mógł go bardzo wyraźnie słyszeć.
Bo w tym samym czasie Hyunjin związał ręce Felixa grubą czerwoną liną za jego plecami i teraz uderzał w jego tyłek biczem, który wcześniej dla niego przygotował. Chłopak cicho płakał w poduszkę, w której chował twarz, gdy jęczał z bólu.
W Minho coś się zagotowało.
Szybko wysunął pazury i podrapał udo Hana, po czym wykorzystał nie uwagę starszego spowodowaną krwawiącym udem i podbiegł do bijącego jego brata Hyunjina.
— Hyun, uważaj! — krzyknął Han, lecz nim Hwang zdążył zareagować już był podrapany przez Lee, który właśnie odwiązywał Felixa i złapał go pod ramię i szybko ruszył w kierunku drzwi, próbując je otworzyć.
Jednak nic z tego.
Były zamknięte, a klucza nie było w drzwiach.
Minho obrócił się w stronę pomieszczenia i przełknął ciężko ślinę, wiedząc, że mają przesrane.
Wkurwiony Hwang z Hanem patrzyli na nich wrogo i powoli się zbliżali w ich stronę.
Minho doskonale wiedział, że walenie w drzwi i wołanie o pomoc nic nie da, bo nawet jeżeli pracownicy chcieliby im pomóc to natychmiast pożegnaliby się z życiem.
— Ktoś tu chce walczyć co? — warknął Han szarpiąc Lee mocno za włosy — Miałem zamiar być z tobą delikatniejszy, ale zmieniłem zdanie nie zasłużyłeś — dodał Han ignorując krwawiące udo.
Wkurwieni mężczyźni przywiązali hybrydy do łóżka i je zakneblowali, by były cicho. Dodatkowo jeszcze założyli przepaski na oczy.
Następnie weszli w nie jednym płynnym ruchem, bez żadnego nawilżenia czy prezerwatywy. Po prostu poruszali się w ich wnętrzu szybko i gwałtownie, co jakiś czas dając im ostre uderzenia w tyłek.
Hyunjin pochylił się nad plecami Felixa, by móc jedną ręką złapać go za szyję, a drugą złapać za twarz wpychając mu palce do ust. Zaczynając w niego uderzać jeszcze mocniej i pewniej. Pod swoją dłonią czuł mokre łzy młodszego, przez co czuł ogromną satysfakcję.
Oczywiście zanim zaczęli opatrzyli swoje rany, gdyż w pokoju znajduję dość spora apteczka.
Gdy tylko Hyunjin wrócił do normalnej pozycji, Jisung wziął jego głowę i przyciągnął go do namiętnego mokrego pocałunku, wzdychając z przyjemności i uśmiechając się delikatnie.
Po kilku pchnięciach mężczyźni doszli we wnętrzu hybryd i oderwali się od siebie, wychodząc z nich, zastąpili swoje przyrodzenia zatyczkami analnymi.
— No i można było tak od razu — powiedział Hwang, rozwiązując Felixa i zdejmując mu knebel oraz przepaskę.
Gdy Han rozwiązywał Minho, Hyunjin zadzwonił do jednego z pracowników, by wzięli wyczerpane hybrydy na ich miejsce.
Jak Felix z Minho byli już na swoim posłaniu, od razu zasnęli w swoich ramionach, cali posiniaczeni i zmęczeni.
Gdy już twardo spali do ich pokoju przyszedł Chan z Changbinem, kładąc im na podłodze pyszne jeszcze ciepłe jedzenie wraz ze sztućcami i do tego świeżą wodę. Seo podszedł do nich i przykrył ich ciepłym kocem, patrząc na nich ze smutkiem.
Mieli nadzieję, że Hyunjin wraz z Jisungiem szybko zmienią swoje nastawienie do tych chłopców.
CZYTASZ
*ZAWIESZONE* Side Effects || Hyunlix, Minsung
أدب الهواةFelix i Minho to młode hybrydy kota, które wraz z innymi zostały uratowane z jednej z Australijskich melin. Jednak ratunek również miał swoją cenę i szybko okazało się, że nie różniło się to od wcześniejszych warunków w jakich żyli. Pewnego dnia zo...