Wyjąłem słuchawki z uszu i wyszedłem powoli z pokoju i zszedłem po schodach.
-SUNGIE ZABIJE CIĘ ! JAK MOGŁEŚ NAPISAĆ TO MOJEJ MAMIE !- wykrzyczał widocznie wściekły Minho a ja spojrzałem na Felixa siedziacego na kanapie. Podszedłem do niego i usiadłem powoli obok.
-O co im chodzi?- spytałem cicho zwracając na siebie uwagę niskiego blondyna.
-Umm.. Mama Minho napisała do niego co robi a Han odpisał z jego telefonu że się rucha z nim- powiedział cicho i było widać że się lekko rumieni z wstydu.
-Spoko. Wsumie normalność. Chcesz herbaty?- spytałem wymuszając lekki się uśmiech.
-Jeżeli bym mógł- odwzajemnił mój uśmiech przez co moje serce rozlało ciepłe przyjemne uczucie.
Wstałem z kanapy i poszedłem do kuchni. Wyciągnąłem torebkę herbaty z kolekcji Minho. Mój współlokator był ogromnym fanem herbaty przez co miał ogromny słoik przeróżnych herbat lecz wybrałem normalną. Wyciągnąłem mój ulubiony kubek z szafki. I włożyłem do niego torebkę z herbatą po czym powoli zalałem gorącą wodą. Przez chwile zaparzyłem herbatę po czym wyciągnąłem herbatę i wsypałem dwie łyżki cukru. Dolarem trochę zimnej wody aby Felix odrazu mógł się napić. Podnosiłem kubek i uważając żeby nie rozlać ciepłego napoju szedłem do salonu. Położyłem kubek z herbatą na stoliku obok kanapy na której siedział blondyn.
-dziękuje- uśmiechnął się lekko biorąc łyk herbaty.
-Nie ma za co- odpowiedziałem miło.
Zobaczyłem jak mój piesek wbiega do domu i wskakuje na kanapę po czym na moje kolana. Pogłaskałem go delikatnie i spojrzałem na Felixa który był zapatrzony w mojego pieska jak w obrazek przez co cicho zachichotałem i położyłem mu Kkami na kolanach a on zaczął go delikatnie głaskać. Uśmiechnąłem się mimowolnie lecz szybko wróciłem do swojego normalnego wyrazu twarzy. Brzydziłem się swojego uśmiechu. Podkuliłem nogi pod brodę i patrzyłem na Felixa zatapiającego swoje delikatne palce w sierści mojego małego pieska. Był taki delikatny w stosunku do niego. Rozpływali się gdy na niego patrzyłem przez co wydałem cichy pomruk. Blondyn cicho zachichotał to słysząc. Cholera. Zatknąłem szybko usta dłonią.
-przepraszam- powiedziałem zawstydzony przez co zacząłem się rumienić.
-W porządku, przecież nic takiego się nie stało- odpowiedział uśmiechnięty. Boże był taki uroczy. Rumieniec powoli znikał z moich policzków. Odchyliłem lekko głowę do tyłu.
————————————————————————
Hejka ! Zaprzepaściłem trochę pisanie 2 dni więc już pisze dalej ! Mamy już 5 rozdział szybko leci ! Mam nadzieje ze się wam podoba🤭
Miłego dnia !💙
CZYTASZ
follow the rays of the sun☀️ |HYUNLIX|
RomansHyunjin odkąd jego rodzice zginęli w wybuchu pożaru zamknął się na wszystkich ludzi, do Korei przyjeżdża jednak znany model Lee Felix, który wypytuje o Hyunjina mówiąc że widział go w jakiś gazetach. Hyunjin jednak zaprzecza gdy w końcu Felix do nie...