Kiedy otworzyłam oczy zobaczyłam bruneta podającego mi butelkę wody.
- Jezu,wszystko okej ?,chcesz żebym zadzwonił po karetkę albo... po twoich rodziców ?!- pytał lekko przerażony.
-Nie nie po nikogo nie dzwon - odpowiedziałam już na tyle przytomna,żeby wiedzieć ze telefon do mojej matki nie byłby najlepszym pomysłem.
Wzięłam wodę i podziękowałam znajomemu.
Zapadła cisza,chłopak przyglądał mi sie ze zmartwieniem.Rozgladnelam nie wokół,siedziałam na murku paręnaście metrów od miejsca zdarzenia. Najwidoczniej Nick musiał mnie tu zanieść- pomyślałam coraz bardziej zakłopotana.
-Jesteś strasznie blada,jadłaś coś dzisiaj ? - zapytał się brunet przerywając niezręczna ciszę.
Nie widziałam co odpowiedzieć, przecież nie mogę przyznać się do głodzenia.
-Tak - odpowiedziałam po chwili zastanowienia.
Chłopak spojrzał sie na mnie podejrzliwym wzrokiem przez co zdałam sobie jasno sprawę że nie ma najmniejszego sensu go okłamywać.
-Nie - powiedziałam cicho
-Musisz jeść Misa.-powiedział dość poważnym tonem - idziemy na jedzenie,co lubisz ? - spytał po chwili wyciągając telefon.
„Kurwa"- pomyślałam, ja naprawdę nie dam rady nic przełknąć.
-Jest już późno,prawie dobija północ,większość restauracji będzie zamkniętych- stwierdziłam próbując jakoś wyjść z sytuacji.
- Zamówimy coś - odpowiedział nieugięty,-mieszkam niedaleko stad,dasz radę dojść ? -spytał
- Tak czuje się lepiej,ale twoji rodzice nie życzą sobie chyba przyprowadzana kogoś o tej godzinie.-stwierdziłam
-Mieszkam sam,chodźmy-Nick złapał mnie za rękę aby pomoc mi wstać.
-Jak to mieszkasz sam ? - dopytałam kiedy ruszyliśmy
- Rodzice wysłali mnie tu do szkoły i wynajęli mieszkanie,bardzo zależy im na mojej edukacji.
Sami zostali w Texasie, tata tylko czasami wpadnie sprawdzić czy wszystko dobrze. Na codzień w sumie gadamy na FaceTime itp.
- No nieźle....napewno nie będę przeszkadzała ? Dam radę wrócić do domu. Napewno jesteś zmęczony po pierwszym dniu szkoły.
- Nie przeszkadzasz,spokojnie- zaśmiał się -ciesze się ze będę miał jakieś towarzystwo,mieszkanie samemu jest w huj nudne - stwierdził z uśmiechem na twarzy.Po 15 minutach dotarliśmy pod klatkę wejściowa do kamienicy,która znajdowała niedaleko od rynku i była naprawdę urokliwa. Co prawda była stara ale nadal w mojej opinii wyglądała ślicznie. Cała w biało-szarych barwach a jej ściany porastał bluszcz. Nick wyciągnął klucze i zaprowadził mnie na 5,czyli ostatnie piętro.
Kiedy otworzył drzwi ujrzałam dość małe wnętrze- łazienka,salon połączony z kuchnia,przedpokój i sypialnia. Wszystko było urządzone w dość nowoczesnym stylu co totalnie nie pasowało do estetyki budynku z zewnątrz ale mimo wszystko wyglądało bardzo dobrze.
Ściągnęłam buty i za gestem reki bruneta usiadłam na kanapie.
-Masz bardzo ładne mieszkanie... o i ślicznego kotka dodałam w momencie w którym ujrzałam rudego kocura leżącego na fotelu obok.
- Nazywa sie Leo,możesz go pogłaskać jeśli chcesz,tylko uważaj ,on nie da ci potem spokoju-
odpowiedział żartobliwie.
Podeszłam do Leo i zaczęłam głaskać go po grzbiecie,kot momentalnie zaczął mruczeć i obrócił się brzuchem do góry domagając się zapewne więcej pieszczot.
- No to co chcemy zjeść ?- odwrócił moja uwagę Teksańczyk
- Nie wiem możesz wybrać co chcesz,może pizza ?
-Standardowo - odpowiedział po czym wybrał numer do pizzeri i poprosił o duża margaritte.
Chciałam podzielić się z Nickiem rachunkiem po połowie ale ten stanowczo odmawiał przez co praktycznie nie dal mi dość do głosu,bo uparł się ze zapłaci i koniec. Podczas czekania rozmawialiśmy o rodzinnej miejscowości chłopaka i jego rodzinie z texasu. Okazało się ze ma rownież Greckie korzenie co mnie bardzo zaciekawiło i namówiłam bruneta aby nauczył mnie pare zwrotów po Grecku. Czas mijał nam tak szybko ze jak się okazało 1,5 h czekania minęło jak 5 minut.
Kiedy chłopak otworzył pudełko z pizza i położył je na stoliku przed nami, mina mi zrzedła.
Nie dam rady zjeść- patrzyłam się na chłopaka podającego mi kawałek.
Nick podejrzewał co się dzieje i najwyraźniej postanowił zapytać w prost - Ile nie jadłaś ?
Odpowiedz szczerze prosze.
- 3,4 dni - odpowiedziałam zgodnie z prawda
- kochana musisz zacząć jest, spójrz na dzisiejsze wydarzenia, twój organizm tego potrzebuje żeby funkcjonować.
-Wiem- odparłam speszona
- Słuchaj wiem ze prawie się nie znamy ale jesteś jedyna osoba jaka do tej pory tu polubiłem i możesz mi zaufać. Dlaczego nie jesz ?
Udzielenie odpowiedzi na to pytanie było dość trudne, to nie tak ze głodze się bo chce drastycznie szybko schudnąć czy wyrobić sobie sylwetkę. Po prostu od jakiegoś czasu,trudno mi jest cokolwiek włożyć do buzi, czuje ze moje gardło jest zaciśnięte a na sama myśl zjedzenia czegoś chce mi się wymiotować. Pewnie to przez nerwy-pomyślałam.
- Szczerze nie wiem,po prostu od niedawna nie mogę jeść, niedobrze mi na sama myśl o jedzeniu- odpowiedziałam zgodnie z prawda.
-Rozumiem, spróbuj zjeść cokolwiek potrzebujesz tego. Wiem ze to nie mój interes ale zawsze możesz się do mnie zwrócić gdybys potrzebowała jakieś pomocy. Naprawdę chciałbym się z tobą bliżej poznać Misa. - stwierdził poważnym tonem po czym wręczył mi kawałek pizzy do reki.
- Wiesz, ja z tobą tez chętnie bliżej się poznam. Szczerze jesteś jedyna osoba w szkole z która się dogaduje.
- No i git - uśmiechał się po czym sięgnął po pilota aby włączyć jakiś film.
Kiedy kończyłam 3 kawałek pizzy ( zmuszona przez Nicka) wybiła godzina 4.
- Powinniśmy się położyć - stwierdził Nick spoglądając na zegarek. Przytaknęłam.
-Dam ci jakieś ubrania na zmienę-brunet podszedł do szafy po czym podał mi szare dresy i koszulkę. - może nie beda bardzo za duże.
-Dzięki - uśmiechnęłam się i zworocilam w kierunku łazienki aby się przebrać.
Dobrze ze moja starej nie ma,zabiła by mnie - pomyślałam.
O dziwo dresy nie były aż tak duże jak się mogło wydawać, po podwinięciu nogawek było całkiem okej. Nałożyłam na siebie T-shirt i spojrzałam w lustro. Nie mogę pokazać się mu z takimi rękoma- spoglądnęłam na opatrunki.
Nałożyłam bluzę i udałam się do Nicka.
Choć znałam go zaledwie chwile to czułam się przy nim bezpiecznie, jakbym znała go od zawsze.
Możliwe ze poznanie go sprawi ze szkoła będzie chociażby mniej okropna.
-Nie jest ci gorąco ? - spytał brunet gdy położyłam się w łóżku obok niego.
- Niee, mi jest w sumie zawsze zimno - odpowidzialny najprawdziwiej jak się da,licząc ze chłopak to łyknie.
Nick zgasił światło po czym zamknął mnie w szczelnym uścisku. Zaskoczyło mnie to,ale choć nie przepadałam za kontaktem fizycznym to w tym przypadku było inaczej.Wtuliłam się w Nicka i odpłynęłam.
-Dobranoc Misa
-Dobranoc !1010 słów