[32] Opisówka

1.1K 70 54
                                    

zawiera fragment tekstu piosenki:
The Pointer Sisters - im so excited

theobian and drarry warning!

__

— Jak myślisz co będzie lepsze? — Fabian spojrzał na przyjaciela wyciągając ze swojego kufra różne ciuchy. — Czarne czy niebieskie jeansy?

— Niebieskie — powiedział Harry od razu układając jednocześnie włosy. — To impreza w stylu lat osiemdziesiątych, nie? No, a wtedy nosili się w niebieskich jeansach i jeasnowych kurtkach. Załóż te spodnie co trzymasz — zadecydował zerkając na odbicie blondyna w lustrze — hmm tą kurtkę jeasnową z herbem Gryffindoru. Wiesz o jaką mi chodzi. I jeszcze ten czarny top.

Fabian idąc za radami przyjaciela wyciągnął odpowiednie ciuchy, a resztę schował spowrotem do kufra składając uprzednio. Był zwolennikiem porządku.

Przebrał się w to co polecił mu Harry. Potter odwrócił się i spojrzał na niego. Zagwizdał zadowolony.

— Idealnie. Theo padnie jak cię zobaczy.

— Może lepiej żeby nie padał — prychnął blondyn podchodząc do lustra. Z szafki wziął do ręki małą czarną gumkę i spiął przydługą blond grzywkę z tyłu głowy zostawiając kilka wolnych krótszych kosmyków. Zwieńczeniem jego stylizacji były okulary przeciwsłoneczne, które oparł tymczasowo na głowie.

Harry wzruszył ramionami samemu ubierając się w podobne spodnie do tych przyjaciela jednak z szerszymi nogawkami. Do tego zwykłą białą koszulkę i rozpiętą czerwoną koszulę. Nie miał ochoty na strojenie się jak jego przyjaciel, który właśnie złapał za eyeliner z zamiarem zrobienia kresek.

— Dobrze, możemy iść — uśmiechnął się Black wykonując ostatnie przeciągnięcie.

— Gdyby nie fakt, że jesteś mi jak brat to nawet mógłbym się w tobie zakochać — zaśmiał się Harry przyglądając się przyjacielowi.

Na policzkach blondyna pojawiły się małe rumieńce. Chłopak również się uśmiechnął wychodząc razem z Potterem z dormitorium.

Fabian nie przywykł do komplementów. Każdy kolejny wprawiał go w zakłopotanie i rumieńce. Zwłaszcza Theodor kochał to wykorzystywać.

Black z Potterem dotarli pod wejście do Pokoju Wspólnego Ślizgonów. Harry wypowiedział hasło i oboje weszli do środka. Zaczęli rozglądać się za swoją paczką znajomych.

Fabian dostrzegł swojego chłopaka rozmawiającego z Lavender więc złapał przyjaciela i pociągnął w ich stronę domyślając się, że gdzieś w pobliżu będzie reszta.

— No i ona nie chciała... — Theodor był w połowie zdania, kiedy zaniemówił dostrzegając swojego chłopaka.

Na jego policzkach pojawiły się rumieńce i pewnie gdyby to było możliwe w oczach miałby dwa wielkie serca. Fabian wyglądał świetnie. Nott nie wiedział czy chciał aby ktokolwiek poza nim oglądał chłopaka, a jednocześnie pragnął się nim chwalić pokazując jaki jest cudowny.

— Gały ci wylecą — prychnął Harry, kiedy podeszli bliżej.

Lavender zaśmiała się i uderzyła Theodora delikatnie z łokcia w brzuch.

INSTAGRAM; drarry and theobian [+18]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz