Lily
Rozłączyłam się, odłożyłam telefon na koc, po czym skołowana popatrzyłam na ciocię, która przez cały ten czas jadła popcorn.
Um, tak jakby, jak mam jej to teraz powiedzieć.
- Stawiam diagnozę, że będziemy mieć gości.
- Tak. Odparłam jej tylko, dalej będąc w szoku. Chyba sama próbowałam to sobie wyjaśnić.
- Nie wszystkich tych gości znam. Wywnioskowała to wszystko, tylko podsłuchując?
Pracuje w przychodni. Zbieranie plotek i informacji ma w małym palcu.
- Ja sama nie znam tego gościa ciociu.
- No to będzie ciekawie. Emily odstawiła miskę z popcornem na stolik przed telewizorem, po czym okryła się mocniej swoim satynowym, czerwonym szlafrokiem, pod którym miała piżamę.
Poszła nastawić pewnie wodę. Zawsze tak robi, kiedy ma ktoś wpaść. Spojrzałam na swoje ubranie.
Wstałam z kanapy i pobiegłam na górę, by zmienić górę. Obcisła koszulka na ramiączkach może była komfortowa w otoczeniu cioci, ale nie większej ilości osób. Wpadłam szybko do pokoju przeszukałam półki z ubraniami. Wyciągnęłam jakąś dużą, białą koszulkę z krótkim rękawem, zdjęłam top i założyłam ją na siebie. Zakrywała mi prawie całe spodenki, przez co poczułam się lepiej.
Wróciłam na dół, gdzie ciocia wróciła do oglądania filmu. Wyglądała na zupełnie nieprzejętą, jakby takie akcje działy się u niej bardzo często. Już miałam zapytać, czy dobrze się czuje, kiedy do domu wszedł Dominic. Za nim, jak się dowiedziałam z rozmowy, Sophie a na końcu Adam, który zamknął za sobą drzwi.
Kiedy spojrzałam na pierwszego chłopaka, wryło mnie w ziemię. Kiedy ten słodki blondynek, który psuł małemu Adamowi humor, kiedy się dało, tak wyrósł?
Odruchowo założyłam ręce na piersi, przyglądając się mu. Miller zawsze był piękny, dalej nic się nie zmieniło. Musiał wyczuć, że się gapię, bo kiedy zdjął buty odwrócił się od razu w moją stronę.
- Przelustrowałaś mnie już na wylot, młoda. Zrobił tą samą pozę co ja, uniósł lekko jeden kącik ust, a blond włosy kilkoma kosmykami opadły mu na oko.
- Jeszcze nie. Zdążyłam tylko powiedzieć, bo podbiegł do mnie, uniósł w powietrzu i okręcił kilka razy dookoła, jakbyśmy dalej byli dziećmi.
To było tak urocze, że aż zrobiło mi się cieplej na sercu.
- Masz już te dwa metry, czy coś ci brakuje? Zapytałam, kiedy odstawił mnie na ziemię.
- Brakło mi dwa centymetry. Adam cały czas mówi, że to przez to, że przestałem chodzić do kościoła. Spojrzał w stronę chłopaka, który stał za blondynką, trzymając ręce na biodrach. Wyglądał na znudzonego, jakby czekał, aż skończymy nasze powitalne czułości.
Mój wzrok padł w końcu na dziewczynę, która była dzisiejszą ofiarą Diany. Wyglądała na mocno zdezorientowaną, patrząc po lekkiej zmarszczce, jaka zrobiła jej się pomiędzy brwiami. Gryzła policzek od środka, ręce trzymała w kieszeni bluzy, w której przyszła. Niby rozmawiałam z nią przez telefon, ale pierwszy raz widzimy się na żywo, rozumiem, że może być zestresowana.
Szare tęczówki skanowały dookoła całe pomieszczenie, moją osobę, jak i Doma, który teraz stał obok mnie. Blond kosmyki miała trochę potargane, ale patrząc na ich długość, wcale mnie to nie dziwi – tak długie włosy bardzo łatwo poplątać.
CZYTASZ
Teenage Dream
Teen FictionJezioro, nad którym spędzałam większość wakacji, ulubione drzewo, dom z werandą, pomost. Szum wody, wiatru, stare radio grające w tle. Spokój i bezpieczeństwo. Ale czy na pewno? Bo czasem musimy sobie pozwolić na wyidealizowane wizje świata, bo...