Przypał I Biurokracja

7 1 0
                                    

·Godzina 6:00·
Obudziłem się i odrazu wezwano mnie do namiotu dowództwa, gdy wszedłem do środka odrazu zobaczyłem oburzonego generała, usiadłem naprzeciwko niego. Generał zaczął
- pewnie wiesz czemu tu się znajdujesz-
Odpowiedziałem
-Tak...-
Generał kontynuował
-za zabójstwo cywili i to dzieci powinieneś stanąć przed trybunałem wojskowym, ale nie zrobimy tego ze względu, iż opowiedziano nam dokładne szczegóły tego wydarzenia-
Odpowiedziałem z ulgą
-ufff przynajmniej tyle-
Generał kontynuował
-Ale, to nie zwalnia cię z papierkowej roboty, napisz mi raport i przygotuj się na przyjazd nowego strzelca do waszego oddziału-
Kiwnąłem głową po czym wstałem.
Gdy wstawałem generał mnie zatrzymał i jeszcze coś dopowiedział
- przygotuj swój oddział solidnie, za parę dni robimy operacje, a dokładnie ktoś musi wesprzeć żołnierzy WOTu broniących już 5 dni ratusza w Heracie-
Kiwnąłem głową, po czym wyszedłem z namiotu i poszedłem do swojej kwatery gdzie zacząłem pisać cały raport.
·Godzina 8:00·
Skończyłem pisać raport i odniosłem go do dowództwa. Idąc tak napotkałem na Krzyśka z którym to siadłem na paru workach z piaskiem i zacząłem rozmawiać z nim
-Ojojoj trochę się dużo ostatnio dzieje-
Krzysiek odparł klepiąc mnie w plecy
- no ale takie życie podobno kochasz haha -
Odparłem
- no tak, ale wiesz co za dużo to nie zdrowo, swoją drogą dzisiaj przylatuje nowy strzelec-
Krzysiek zaciekawiony odparł
- co? Masz może jakieś info o nim-
Odpowiedziałem
-tak mam, nazywa się Robert Kowalczyk, ma 20 lat, i obecnie ma stopień starszego chorążego-
Krzysiek odparł
-no ciekawie-
Przytaknąłem po czym wstałem widząc helikopter powiedziałem Krzyśkowi
-zbierz tutaj cały oddział, zobaczycie się z nowym-
Krzysiek wstał i poleciał po resztę, ja z kolei poszedłem do lądowiska.
Gdy podszedłem do helikoptera wysiadł z niego nowy żołnierz. Podszedł do mnie
I odrazu się zameldował na baczność, po tym uśmiechąłem się że mamy takiego młodego w oddziale. Poszliśmy do reszty gdzie zapoznałem ich z resztą.
·Godzina 10:00·
Po tym jak wszyscy się poznaliśmy
Krzyknąłem
-BACZNOŚĆ! W SZEREGU FRONTEM DO MNIE ZBIÓRKA!-
Po tym wszyscy ustawili się tak i stanąłem przed nimi
-Spocznij-
Popatrzyłem na wszystkich i zacząłem
-Chłopaki, trzeba zacząć was szkolić i to bardzo, przygotowujemy się na akcje desantową, więc będziemy ćwiczyć, oczywiście nie skoki bo skakać umiecie z spadochronem ale no-
Po tym wszyscy poszliśmy się uzbroić i na miejsce treningu, przez resztę dnia ostro trenowaliśmy, aż w końcu nastał wieczór i wszyscy się rozeszli do swych kwater odpocząć.

Na Wschodzie bez zmian (+18)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz