Miasto pełne dusz

11 0 0
                                    

·pół miesiąca później, godzina 7:00·
Coś nagle wybuchło, nie słyszałem co to, nikt nie słyszał bo wszyscy padli na ziemię. Spojrzałem na sufit, który w pewnej chwili runął i przygniótł zabijając kilku żołnierzy.
Wszyscy odrazu zerwali się do obrony ratusza, gdy tylko spojrzałem na miasto zobaczyłem jak idą na nas setki talibów. Zamarłem w miejscu, wszyscy bronili punktu. Dołączyłem do nich i próbowaliśmy odeprzeć atak.
Ktoś krzyknął
-MAJĄ MOŹDZIERZE!-
Rozpoczął się ostrzał, sufit zaczął się walić, a wszędzie słychać było wybuchy.
Radek wspomagał nas używając jednego z moździerzy, jednak wróg był zbyt liczny. Wraz z oddziałem zaczęliśmy się powoli wycofywać, jednak Krzysiek i Julek nalegali aby zostać. Wspomagaliśmy przez ten cały czas aż w pewnej chwili talibowie tak nacierali, że zdążyli już podchodzić pod wejście do ratusza.
·Godzina 17:00·
Zaczęło się już ściemniać i wtedy zdarzyło się najgorsze, budynek runął, zdążyliśmy uciec tylko ja, Robert i Radek,  nikt oprócz nas  nie ocalał. Wycofaliśmy się na wzgórze z którego widać było miasteczko.
·Godzina 18:00·
Siedzieliśmy w trójkę i patrzyliśmy jak miasteczko płonie, jak nasi kompani umarli, patrzyłem z łzami w oczach i powiedziałem
- te skurwysyny zabiły Krzyśka i Julka-
Zacisnąłem dłoń w pięść i zacisnąłem zęby. Radek próbował mnie uspokoić.
Po chwili uspokojenia wzięliśmy się w garść i powiedziałem
- Dobra jesteśmy ok. 200 km od najbliższej bazy, Robert ty umiesz mówić po języku miejscowych nie?-
Robert odpowiedział
-tak jest-
Planowaliśmy tak aż w końcu rozpoczęliśmy podróż na północ.
·Godzina 20:00·
Zatrzymaliśmy się w pobliskich ruinach chatki, tam zostaliśmy na noc.
Przed zaśnięciem powiedziałem do siebie
- Miasto pełne dusz, niech spoczywają w pokoju-

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 12, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Na Wschodzie bez zmian (+18)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz