II.

27 2 2
                                    

Właśnie to wszystko wydarzyło się niespełna trzy dni temu...

Przez ten czas znalazłam schronienie , którym była alejka na południu Nowego Orleanu , a dokładniej miejsce za blokiem mieszkalnym,w który przeniosłam znaleziony materac, -prawdopodobnie wyrzucony przez jednego z mieszkanców- oraz rzeczy które miałam przy sobie.

Myłam się na stacjach benzynowych oraz korzystałam z kafejek internetowych aby podładować telefon , dzięki któremu mogłam przygotować CV.

*CV*

Imię i nazwisko: Sarah Johnson.
Data urodzenia: 04.03.2000
Miejsce zamieszkania: Greenwood 43.
Numer telefonu : 04348296530
Wykształcenie: ponadpodstawowe

-Szkoła podstawowa nr 16 w Nowym Orleanie.
-Szkoła zawodowa nr 5 Nowym Orleanie:
-specjalizacja : barista oraz model.

Znajomość języków:
-J.angielski, stopień umiejętnośći -C2
-J.hiszpański,stopień umiejętności -B2

Osiągnięcia:

-I miejsce w stanowym konkursie pięknośći wśród nastolatek.
-VII miejsce w krajowym konkursie piękności wśród nastolatek.

Zawartość dla agencji modelingowych:

-Kobieta
-Wiek : 16
-171 centymetrów wzrostu
-Karnacja : Ciemna
-Kolor oczu : Brązowy
-Umiejętności : Taniec towarzyski , granie na skrzypcach.

W przeciągu kilku dni odezwały się do mnie trzy agencje modelingowe z zaproszeniem na kasting kastingu....byłam już na dwóch , obu nie przeszłam z wnioskiem pozytywnym...ale jeszcze mam nadzieję , ponieważ została mi ostatnia firma o nazwie "Everything is Beauty"
z którą byłam umówiona pojutrze na rozmowę.

Zaczynało robić się ciemno więc poszłam do sklepu w którym wydałam moje ostatnie oszczędnośći... kupiłam bochenek chleba, ser żółty oraz dwie butelki najtańszej wody niegazowanej i wróciłam do mojego "domu"...błagałam o jakiś cud , który wkrótce miał się wydarzyć...

*Nad Ranem*

Wstałam obudzona przez dzwięk śmieciarki , spojarzałam na rozpiskę dni opróżniania koszy , która widniała przy wejściu do bloku...czyli już wiedziałam ,że muszę ładować swoje słuchawki wygłuszające na każdy czwarek....nigdy nie myślałam , że będę musiała się przejmować czymś takim...moje oczy napełniły się łzami , nawet przeszło mi przez myśl , żeby wrocić do domu ale wyeliminowałam ten pomysł szybciej niż ci śmieciarze , opróżńili te kontenery....

Pozbierałam myśli i zaczęłam planować swoj dzień , ponieważ jutro miałam rozmowę kwalifikacyjną , od której zależało moje życie oraz moja przyszłość, jeżeli nie otrzymam tej pracy, nie będę miała żadnych pieniędzy , czyli zmusi mnie to tego aby zacząć żebrać.......a to była moja ostateczne wyjście....

Zjadłam moje jedzenie z wczoraj jako prozwizoryczne śniadanie i ruszyłam w kierunku stacji paliw na której mogłam się wykąpać aby dobrze jutro się zareprezentować.

Następnie poszłam do restauracji ,w której klienci mogą dawać napiwki ,a te opłacają ciepły posiłek osobom bezdomnym....osobiśćie uważam , że to bardzo humanitarne , i ludzie którzy mają ciężko w życiu mogą liczyć na pomoc innych , jeżeli uda mi się wyjść na prostą przysięgłam sobie wspierac ten lokal , a bardziej dawać napiwki które wyżywią innych bezdomnych.

Na wejściu kelner przywitał mnie ciepłym uśmiechem , ponieważ mnie rozpoznał mimo iż tu jestem może trzeci raz....

Kierując się do kasy , zauważyłam eleganckiego mężczyznę...na oko miał 30-40 lat , siedział sam przy barze,  wyglądał na kogoś ważnego ,z kilometra było czuć od niego pieniądze , w pewnym momenie spojrzał się na mnie , a ja jak głupia szybko odwróciłam wzrok i poszłam prosić o dzisiejsze danie dnia , które zawsze jest pobierane z napiwków.

Wzięłam miskę z zupą której nazwy nie potrafiłam zidentyfikować , usiadłam sama przy stoliku na rogu lokalu i zaczęłam jeść.

W pewnym momencie spojrzałam się na tego mężczyznę okazało się , że oboje na siebie spoglądamy , w tym momencie nieznajomy wstał , i zaczął iść w moja stronę....

❗️Za nami drugi rozdział cieżkiej przygody Sarah. Jeżeli macie sugestie odnośnie książki , miłobybyło gdybyście napisali komenatrz i zostawili gwiazdkę❗️

Szansa od Losu Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz