PIERWSZE PRZEMYŚLENIA

45 2 0
                                    

Od zawsze zadawałem sobie pytanie, czy śmierć jest tak samo nieprzewidywalna, jak życie?

A może to tylko jedna z dróg ucieczki od naszych problemów?

Od małego miałem głowę pełną myśli i wyobrażeń co do śmierci. Czym jest lub co po niej jest, ale nigdy bym nie przypuszczał, że znajdę się w pustym miejscu pełnym mroku bez ani odrobiny światła.

Jedyne co mi zostawało w tej sytuacji to zastanawianie się nad tym, czy dalej i głębiej tej ciemnej pustki coś jest?

''A może to tylko moje wyobrażenie i sen? ''

''A może tak naprawdę jednak żyje? ''

- Nie, nie to nie jest możliwe.

Mruknąłem, pod nosem dalej się zastanawiając czy na pewno to nie był sen, ale nie to była najprawdziwsza prawda. Umarłem poprzez postrzelenie i teraz znajduje się w miejscu, z którego nie ma ucieczki a tym bardziej nie wiadomo co to za miejsce.

Po długim zastanowieniu zacząłem panikować dramatycznie, szukając czy na pewno nie ma ucieczki z tego miejsca.

Szukałem, szukałem i szukałem, biegnąc przed siebie z nadzieją, że znajdę coś, co może mi pomóc lub nawet pozbyć się mojej paniki, ale niestety nie zapowiadało się na to, a ja sam coraz bardziej zagłębiałem się w smutku oraz żalu, że tak szybko straciłem życie, jak i że nawet bóg nie postanowił się nad de mną zlitować, abym nie trafił do takiego miejsca.

Przez kolejne kilkadziesiąt godzin, minut i sekund ciągle szukałem możliwości wydostania się z tej pustki, lecz to dalej nie dawało rezultatów, co doprowadziło mnie do płaczu oraz krzyczenia wniebogłosy zapominając, ile czasu już znajdowałem się w tym miejscu, jak i o osobach które też zostały ranne lub martwe jak ja.

- DLACZEGO MIĘ TO SPOTKAŁO !!!! DLACZEGO AKURAT MNIE!!!! DLACZEGO NIE KOGOŚ INNEGO!!! DLACZEGO JA MAM TAK CIERPIEĆ I BYĆ TYM KTÓRY BĘDZIE JAKO JEDYNY TAK SUROWO POTRAKTOWANY!!!!

W końcu się podałem, upadając na kolana, spoglądając w górę cały zalany łzami, nie wiedząc, co dalej się wydarzy oraz co dalej ze mną.

- A jednak tak teraz spędzę swoją wieczność!!?? Czyli nic mi już nie zostało i nic już więcej mi nie zostanie!!??

Położyłem się na ziemi, już nie wierząc w żadną możliwość poza tą, że tutaj pozostanę na wiele lat, lecz niespodziewanie ta możliwość została rozwiana po zobaczeniu przez ze mnie światła, które znajdowało się po prawej stronie. Gwałtownie się podniosłem z nadzieją, że jak dojdę do źródła tego światła, to zobaczę czy coś po jego drugiej stronie jest, ale tym szybciej, gdy zbliżałem się do tego źródła, to te się oddalało tak samo szybko, a błysk z niego dochodzący powoli stawał się coraz jaśniejszy. Tym jaśniejszy był blask tego światła, tym bardziej mnie oślepiał, ale nie poddawałem się, dalej kierując w stronę tego blasku aż do momentu, kiedy nic nie widziałem.

Byłem kompletnie ślepy, aż w końcu postanowiłem zamknąć oczy. Biegłem dalej w kierunku światła, zaczynając słyszeć głosy innych ludzi. Bardzo dobrze je słyszałem i wymawiały moje imię, mówiąc, że jestem bardzo pięknym dzieckiem i że są bardzo dumni, że urodziłem się zdrowy. A to nie wszystko, ponieważ zacząłem płakać praktycznie jak niemowlę w momencie, kiedy blask światła, który goniłem, stawał się jeszcze mocniejszy, że przez zamknięte oczy go widziałem aż do momentu, kiedy ich nie otworzyłem ponownie.

SHIN SEKAI: JINSEI O HIKKURIKAESU HŌHŌOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz