Nie zobaczyłam broni . Wiedziałam że to co powiedział to tylko "przykrywka" . Zeszłam na dół z przerażeniem .
- Co się stało? - powiedział przejęty Bill.
- N-nie ma j-jej - Wykrztusiłam.
- Ale czego? - zapytał zdziwiony Gustav .
- B-broni . - Wykrztusiłam znowu .
- Jakiej broni ? Mad ? Mów . - Powiedział Georg nie wierzący w to co mówię .
- Niedawno znalazłam u Toma broń . Powiedział że to od jakiegoś znajomego i miał mu oddać . Nie ma jej teraz . I nie pierdolcie mi że może poszedł oddać . Jest zbyt leniwy . - powiedziałam poważnie.Wszyscy patrzyli na mnie dziwnym wzrokiem. Widać że Gustav mi wierzył ale pozostali wątpię .
- możecie mi nie wierzyć , proszę bardzo. Jeśli go znajdę to sama , osobiście go zabije . - dodałam i podeszłam do drzwi. Ubrałam moje buty , zabrałam jedyna bluzę Toma która została i wyszłam . Wyszłam i szłam przed siebie myśląc gdzie on jest i może zrobić .
Pomyślałam o kilku miejscach o których mi mówił . Park ten w którym byliśmy... PARK . Kurwa . Zaczęłam biec w jego stronę. Był niedaleko jakieś 10 minut stąd. Gdy dobiegłam , zobaczyłam tylko tą samą panią która sprzedała nam gofry i gorącą czekoladę. Postanowiłam iść do niej i kupić sobie " na poprawę humoru" zwykła kawę .
- Dzień dobry - Powiedziałam próbując ukrywać całe emocje.
- Dzień dobry - odpowiedziała sympatycznie z szerokim uśmiechem.
- Coś się stało? - dodała widząc moją minę .
- Nie , nie . Wszystko dobrze . - odpowiedziałam kobiecie która wiedziała że kłamie .
- Dziecko , jestem stara i ślepa ale widzę że coś cię gryzie . Możesz mi powiedzieć. - powiedziała już bez uśmiechu tylko z troską w głosie .Wiedziałam że ta pani może i mi nie pomoże ale nie odpuści .
- Pamięta pani tego chłopaka który był zemną tutaj niedawno ? Dzisiaj poprostu zniknął, nie ma śladu po nim. Nie odbiera telefonów, nie wiadomo gdzie jest... - powiedziałam roztrzęsiona .
Nagle zobaczyłam jak oczy tej pani się powiększyły .
- Chyba go widziałam jak przechodził z jakimś mężczyzną w strone tego hotelu . - powiedziała wskazując na wielki budynek .
- Naprawdę? Pamięta pani jak wyglądał ? - Zapytałam już uspokojona .
- Tak . Wysoki i brunet . Miał tatuaż za uchem przedstawiający pająka .
- Dziękuję pani , dziękuję bardzo . - Powiedziałam biec w stronę hotelu .
- Przyjdę jeszcze na kawę ! - krzyknęłam z daleka .-Czyżby Tom coś ukrywał ? Może ten pistolet to tak naprawdę jego ? Coś mi tu śmierdzi... -Biegłam tak i myślałam .
Po chwili weszłam do hotelu . Rozejrzałam się i zobaczyłam recepcję . Siedziała tam młoda blondynka z dużymi niebieskimi oczami. Podeszłam do niej .
- Dzień dobry. - powiedziałam uprzejmie.
- Dzień dobry , w czym mogę służyć ? - odpowiedziała również miło.
- Czy znajdę tu może Toma Kaulitza ? - zapytałam lekko przerażona , nawet nie wiem czym skoro mam zamiar mu wpierdolić .
- Chwileczkę - powiedziała wyjmując książkę z nazwiskami . - Tak , a mogę wiedzieć kto mówi ? - dodała .
- Madison, Madison Williams.
- Dobrze ponieważ pan zażyczył sobie aby nie wpuszczać nijakich : Billa Kaulitza, Gustava Schäfera i Georga Listinga. - powiedziała na co ja tylko zmarszczyłam brwi . - trzecie piętro pokój 189 . - dodała.
- Dziękuję bardzo - uśmiechnęłam się i weszłam do windy .Wcisnęłam guzik i winda ruszyła w górę .
- Czemu Tom nie chce aby reszta go znalazła ? Obawia się czegoś ? - myślałam dopóki winda nie wyrwała mnie z myśli . Wyszłam i zaczęłam poszukiwania pokoju . Po chwili usłyszałam jak ktoś wychodzi z pokoju właśnie 189 . Nie był to Tom , ten mężczyzna o którym mówiła mi ta kobieta . Był przerażający ... Miał na sobie czarne spodnie i koszule oraz kurtkę z podwiniętym rękawem tak , aby było widać jego tatuaż po lewej stronie .
Po chwili spojrzał na mnie . Z jego nosa leciała krew. Spanikowałam i odwróciłam szybko wzrok na buty . Odszedł szybkim krokiem a ja podeszłam do drzwi gdzie miał być ponoć osobą której szukam . Zadzwoniłam dzwonkiem . Zaczekałam chwilę aż mi ktoś łaskawie otworzy .
Po chwili usłyszałam kroki i przekręcanie się zamka . Otworzył drzwi i zobaczyłam go .- Czego kur... Madison? Co ty tu do kurwy robisz !? - powiedział zdenerwowany.
- To ty mi do huja powiedz. Znikasz i tyle ? Nie odbierasz i nie wiadomo co z tobą się dzieje . - powiedziałam tak zdenerwowana że uderzyłam pięścią w drzwi aż huknęły . Po całym korytarzu dudniło echo uderzenia .
- Kurwa , nie mogę już wyjść ?! Daj mi spokój . - Krzyknął . Nie poznaje go .
- Wyjść ? To powiedz , po co ci była broń ? - powiedziałam próbując się uspokoić.
- Grzebiesz mi w rzeczach kurwa ?
- Musiałam się upewnić, tłumacz się kurwa . - Wejdź , powiem ci . - powiedział już bardziej milszym tonem .Weszłam do środka i zobaczyłam jak wszystko jest zdemolowane . Wszystko powywracane a wszystko było albo stłuczone lub na podłodze .
Usiadłam na rogu łóżka i czekałam aż mi powie o co z tym wszystkim chodzi .
- Ta broń , jest tak naprawdę moja . Uciekłem bo nie chciałem robić wam problemów . Ten gość który wychodził , chciał mnie zabić . Mam przesrane u jego i jego ludzi . - mówił patrząc na podłogę.
- Co mu zrobiłeś...?
- Zastrzeliłem jednego z jego ludzi .Nie wiedziałam co powiedzieć... On.. Kogoś mógł zabić...? A co jak mnie też zabije?
- Ale czemu to zrobiłeś ? - powiedziałam przerażona.
- Zlecenie . Zabijam za kasę . - powiedział bez emocji.
- I ty się na to tak godzisz ?
- TakWstałam i wybiegłam z pokoju . Nie chciałam widzieć go . On jest... Zwykłym jebanym mordercą . Wybiegłam z budynku i wracałam do domu .
Jak on tak może ? Mam tego wszystkiego dość .
°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•°•
Japierdole, myślałam że to wstawiałam a tylko tak zostawiłam . Bardzo dziękuję za tyle wyświetleń i wgl że wam się to podoba. Mam nadzieję że wyczekujecie na rozdziały<33
![](https://img.wattpad.com/cover/344230272-288-k348453.jpg)
CZYTASZ
Accidental Love // Tom Kaulitz
أدب المراهقين17 letnia Madison Williams, nastolatka której nie układa się życie , znajduje konkurs ... Do wygrania jest miejsce do popularnego zespołu. Wygrywa i traci głowę na myśl 19 letniego gitarzysty... UWAGA ! ZAWIERA SCENY 18+ NIE LUBISZ ? NIE CZYTAJ LEPI...