43.

390 40 4
                                    


Chłopak często unikał ludzi, często też zwyczajnie wolał swoje towarzystwo. Bo cóż, lepiej siedzieć z samym sobą niż z osobą, z którą się nie dogadujesz.

Tyle, że ostatnio nawet sam ze sobą się nie dogadywał.

Co właśnie robił? Stał między regałami udając, że czegoś szukał. A tak naprawdę wyciągnął kilka książek aby lepiej widzieć parę, która dziwnie blisko siebie stała. Dziewczyna była jakaś za bardzo uśmiechnięta. Pewnie wyglądał śmiesznie ale nie zwracał na to uwagi.

Bo kim, do cholery była ta blondyna, która glupio uśmiechała się do Kim Taehyunga?!

Gguk z początku sam nie rozumiał, dlaczego tak się zachowywał. Miał ochotę dać sobie w twarz za swoje szczeniackie wybryki. Kiedy jednak do niego dotarło, że tak naprawdę to starszy mu się spodobał, myślał, że zapadnie się pod ziemię. Nie mógł poradzić nic na to, że często bez powodu przechodził obok biblioteki, żeby tylko starszy go zauważył, zawsze, gdy słyszał w klasie, że ktoś musi iść do biblioteki to oferował, że też pójdzie. Przynieść słowniki na lekcje? Żaden problem z chęcią pójdzie do biblioteki.

Widział, jak Taehyung często się z niego śmiał, więc nie robił sobie złudnej nadziei, że może kiedyś i on mu się spodoba. Wystarczało mu aktualnie to, że Tae z nim rozmawiał. Czasem gdzieś wyszli, albo przypadkiem spotykali się na mieście. Raz nawet starszy pomagał mu z matmą, której szczerze nienawidził. Ale o dziwo Tae nic nie próbował. Pouczyli się, później obejrzeli jakiś film i coś zjedli i tyle. Gguk dobrze się bawił, tak. Tylko jakiś taki niedosyt pozostał.

Najgorsze było to, że Taehyung widocznie wziął sobie kino za dobre miejsce do bajerowania lasek. Bardzo często zabierał któraś z nich na spektakl tylko po to, żeby później skończyło się u niego w aucie na tylnych siedzeniach. Niestety Gguk uwielbiał kino i bardzo często trafiał na obsciskujaca się parę. Dlatego zaczął kupować bilety zawsze w ostatnim rzędzie, miał w ten sposób nadzieję, że nie zostanie zauważony.

Niby nie wyglądało, jakby Tae go widział, bo widocznie był skupiony zawsze na ustach koleżanki, z którą akurat przyszedł, ale czasem Gguk miał wrażenie, jakby specjalnie odwracał wzrok w jego stronę.

A przez to wszystko Gguk często nie potrafił skupić się na filmie, bo widział przed sobą tylko całującą się parę. Czuł wtedy zazdrość. I czuł się też jakby został potraktowany jak te wszystkie jego koleżanki. Bo przecież on też był z Taehyungiem w kinie, tak samo się z nim całował, ba Gguk nie potrafił się od niego oderwać. Do niczego więcej nie doszło między nimi, później niby ze sobą rozmawiali ale Taehyung umawial się z innymi. I właśnie to przeszkadzało Jeonggukowi najbardziej.

Cóż, był zazdrosny. Sam się za to karcił, bo przecież nie powinien tak się czuć.

To dlaczego, do cholery chował się za regałem tylko po to, żeby podsłuchać o czym rozmawia para?! I jak to się stało, że nagle dwójka zniknęła z jego pola widzenia?

— Co? Gdzie...

— Szukasz czegoś konkretnego? — usłyszał nagle praktycznie przy swoim uchu, na co podskoczył. Miał głowę włożona prawie między książki w regale.

— Cholera, musisz się tak skradać?

— Patrzysz się na mnie od kilkunastu minut, to myślałem, że zobaczysz jak do ciebie idę — odparł Taehyung uśmiechając się. Doskonale zdawał sobie sprawę z obecności młodszego. Nie mogło być inaczej.

— Ja... ja wcale nie patrzyłem na ciebie... zwyczajnie szukałem... o tego! — powiedział wyciągając pierwszą lepszą książkę z półki. Nawet nie zwrócił uwagi co wziął.

Cinema || TaeggukOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz