Mam nadzieję, że dzisiaj już się niczego więcej o tobie nie dowiem...

118 8 4
                                    

Sama nie mogłam uwierzyć, że to robię. Wsiadam do samochodu z Patrykiem. Z chłopakiem, który mnie zdradzał, krzywdził i próbował stale kontrolować. Jednocześnie przecież miałam z nim kilka dobrych wspomnień. Kilka to dobre określenie, bo te złe przesłaniały mi całą zdrową część tego związku, zostawała tylko ta toksyczna. Ale ja jestem głupia...

-Jesteś spięta- stwierdził Qry.

-A ty byś nie był, gdybyś był dziewczyną i jedyna osoba do której masz zaufanie okazała takim samym fałszywym skurwysynem jak pozostali?

-Przepraszam, ale nie wiem o czym mówisz.

-Nie udawaj kurwa.

-Naprawdę- wyznał.

-Proszę, przestań.

-Ale co?

-Igor mnie zgwałcił- zrobiłam się nagle cała czerwona, a po moich policzkach zaczęły spływać łzy.- A Białas wszystko przepierdolił to Żabie i Lankowi. Chciałeś usłyszeć to drugi raz? Zadowolony?

-Laura, ja naprawdę nie wiedziałem. Przepraszam, że cię zmusiłem do powiedzenia tego, ale zrobiłem to niespecjalnie.

Nagle wszystko we mnie pękło. Czułam jak moje wnętrze rozpada się na imion kawałeczków i za nic nie mogłam się opanować. Wybuchłam tak okropnym płaczem, że nie mogłam złapać oddechu. Patryk to zauważył i przyciągnął mnie do siebie, tak, że siedziałam mu teraz na kolanach i mnie przytulił. Normalnie bym go odepchnęła, ale w tej chwili było mi już wszystko jedno. Mógłby mnie nawet jebnąć samochód. Byłoby chyba nawet lepiej. Wtuliłam się w jego bluzę i już wiedziałam, że będzie miała plamy od moich łez. Z tego powodu nagle zrobil mi się jeszcze bardziej głupio. A co jeżeli on ma jakąś laskę i ona potem zobaczy te ślady, gdybym nie daj boże miała tą nieprzyjemność ją spotkać, spaliłabym się ze wstydu. Była jej obecnego chłopaka spotkała się z nim i poryczała jak dziecko.

-Już dobrze, uspokój się. Jesteś bezpieczna- powiedział ciepłym i spokojnym głosem.

Patryk posadził mnie na siedzeniu obok i zapiął swój pas, który wydal charakterystyczne kliknięcie.

-Jedziemy?- zapytał spoglądając na moją zapłakaną twarz.

Pokiwałam tylko głową.

****

-Serio jest ci to potrzebne?- zdziwił się Patryk gdy z walizki, do której się teraz pakowałam wyjął czarną bluzę z logiem SBM. 

Zmarszczyłam brwi, a on kontynuował:

-Weź to wywal, w wytwórni na magazynie leży ich tysiące, a ty pakujesz akurat znoszoną i to jeszcze przez takiego chuja.

-Może chciałam sobie zostawić na pamiątkę...-zaczęłam, ale od razu tego pożałowałam.

-Że co? Laurą ten człowiek rozpowiedział wszystkim, że zostałaś zgwałconą, a ty chcesz sobie jeszcze o nim przypominać? 

-Bo w gruncie rzeczy to go lubiłam.

-Weź nie pierdol dziewczyno. Tak w ogóle to czemu się tak do niego przywiązałaś, przecież nie byliście razem? Chyba, że jednak...

-Nie- zaprzeczyłam- ale...

-Ale co?

-Raz się z nim pieprzyłam

-Kurwa Laura.

- No co kurwa Laura? Mogę spać z kim chcę kim jesteś by mówić mi z kim mam się ruchać?

-Po prostu znam go nie od dziś i już wiele razy byłem świadkiem jego złego traktowania kobiet. Słyszałaś może co zrobił Zui?

-Komu?

-Była jego dziewczyną. Nawet o niej nie słyszałaś, bo zniszczył ją, jej wizerunek i karierę, więc poddała się i nie zajmuje się już muzyką. Przynajmniej tak profesjonalnie.

Byłam w szoku kolejny raz tego dnia. Nie sądziłam, że ten człowiek jest zdolny do takich rzeczy.

-Ale on po tym jak Igor mnie zgwałcił...wspierał mnie i troszczył się 24h na dobę.

-Laura...tak się troszczył, że kilka dni później wygadał twoją tajemnicę. Kiedy to do ciebie dotrze?

Patryk cały czas to powtarzał, ale gdy tylko kończył każde zdanie dotyczące Mateusza, przypominałam sobie te wszystkie sytuacje kiedy to on zamienił nasz związek w toksyczny. Chciałam wykrzyczeć mu w twarz, że jak on może tak gadać, przecież robił tak samo, ale miałam już dosyć kotni jak na jeden dzień.

Westchnęłam i zostawiłam czarną bluzę na łóżku Białasa. 

-Całe szczęście, że masz jeszcze resztki rozumu- odparł Patryk gdy wychodziliśmy z mieszkania.- Mam nadzieję, że dzisiaj już się niczego więcej o tobie nie dowiem- uśmiechnął się czym chyba chciał poprawić mi humor. 

Jednak nade mną zebrało się® już wystarczająco dużo czarnych chmur, by udało się rozgonić je jednym płomieniem.


Hejka!

Dziś dosyć myślę emocjonalny rozdział jak na to co się tu dzieję ;)

To co pisałam tu o relacji Zui z Białasem mam nadzieję, że wiecie, że jest fikcją, którą wymyśliłam na potrzeby tego fragmentu i nie napisałam tego po to by robić teorię spiskową powodu ich rozstania, więc nie bierzcie jej do siebie.

Dzięki za poświęcenie czasu na czytanie.

Buziaki <3

|Qry| ~ ,,Pośród tylu kwiatów&quot;Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz