Następnego dnia jednak wciąż się nad tym zastanawiał. I to intensywnie. Do tego czasu otrzymał już kilkanaście wiadomości od Fetch'a. I doszedł do wniosku, że musiały one pochodzić od mechanicznego zwierzaka. Nie mogły być od nikogo innego, bo nikt nie wiedział tego, o czym pisał Fetch. Oczywiście Fetch musiał być podłączony do Grega, jeśli można to tak nazwać. Szybko stało się jasne, że Fetch zsynchronizował się z telefonem Grega i robił wszystko, by zasłużyć na swoje imię. Kiedy Greg powiedział Cyrylowi, że potrzebuje więcej czasu na jakieś domowe sprawy, Fetch wysłał Gregowi link do artykułu o zarządzaniu czasem, a na komórce chłopaka pojawił się zegar. Kiedy Greg wyszukiwał w necie frazę REG, dostał link od Fetch'a do artykułu o najnowszych badaniach na temat generatorów zdarzeń losowych. A gdy skończył go czytać, Fetch wysłał mu SMS:
01101111 01101011 00101110 00111111
Ta wiadomość wydawała się Gregowi dziwaczna, dopóki nie pomyślał o artykule, który przed chwilą czytał. Mówiono w nim o eksperymentach, które wykorzystywały REG do ustalenia, czy dana osoba jest w stanie wywołać jakiś efekt w rzeczywistym świecie, intensywnie o nim myśląc. Greg wiedział, że generatory zdarzeń losowych generowały przypadkowe jedynki i zera.
1 i 0, pomyślał Greg.
Czy to możliwe? Greg wpisał SMS Fetch'a do konwertora kodu binarnego na tekst i oczywiście okazało się, że Fetch napisał „OK?" w kodzie binarnym.
Greg zadrżał, odpisując OK.
Wcale nie był pewien, czy jest OK. To było raczej przerażające, a nie OK.
A potem zaczęło się robić jeszcze dziwniej... jakby samo otrzymywanie SMS-ów od animatronicznego zwierzaka nie było wystarczająco dziwaczne.
Pewnego dnia Greg powiedział mamie przez telefon, że ma ochotę na czekoladę. Odparła to, co zawsze, gdy wspominał o słodyczach: „To niezdrowe. Weź sobie jabłko". Ale kilka godzin później, gdy wróciła ze sklepu, wyciągnęła z torby czekoladowy batonik.
- A to jak się tu dostało? - zawołała poirytowana, zakładając za ucho kosmyk sięgających do podbródka blond włosów. - Ja tego nie kupowałam.
Sprawdziła na rachunku i okazało się, że batonik był na zamówieniu, które złożyła przez internet.
- To jakiś błąd - stwierdziła. - Będę musiała do nich napisać.
A potem zauważyła, że Greg jej się przygląda.
- Cóż, masz dziś szczęście - westchnęła i rzuciła mu batonik.
Kiedy go złapał, czuł, że na razie go nie przełknie. Był zbyt przejęty. Jeśli miał rację, to Fetch właśnie przyniósł mu czekoladę.
Co jeszcze może zrobić ten mechaniczny pies?
I jak?
Greg na upartego mógł przyjąć do wiadomości, że Fetch zsynchronizował się z jego telefonem. Ale przecież nie z telefonem jego mamy, bo jak?
SMS-y przychodziły również przez kolejne dni. Czasami Greg na nie odpowiadał, bo tak. A czasami nie. Wszystkie natomiast spisywał w swoim dzienniku. Były to ważne informacje zwrotne dotyczące jego eksperymentu.
Wiele rozmów z Fetch'em nie miało żadnego sensu. Jak tego dnia, gdy Fetch napisał:
NRNG
Czemu miałbym zrobić coś głupiego? - odpisał Greg.
Nie wiem.
Czasami wiadomości były jasne.
Pewnego dnia Greg napisał do Cyryla, że ma problemy z pracą domową z hiszpańskiego i nie umie przetłumaczyć zdania: „Nie wiem, jak zrobić chleb bananowy bez jajek i mąki". Cyryl nie odpisał, ale za to pojawiła się wiadomość od Fetch'a.
No sé cómo hacer pan de plátano sin huevos ni harina
Cyryl odpisał dopiero późnym wieczorem. I podał dokładnie takie samo tłumaczenie jak Fetch.
Czy nadeszła pora, by Greg powiedział swoim przyjaciołom o tym, co się działo?
Postanowił jeszcze poczekać.
I wtedy pojawił się pająk.
CZYTASZ
Fezbear Frights - Fetch [Tłumaczenie PL]
TerrorGreg, Alek i Oskar zawsze czuli się inni, a ich życie było pasmem niepowodzeń. Teraz są gotowi przejąć nad nim kontrolę. Greg decyduje się wcielić w życie kontrowersyjne tezy, które od jakiegoś czasu zgłębia. Alek w końcu chce pokazać światu, jak pa...