- Co się dzieje między tobą a Liamem? - zapytał Niall, a Zayn podniósł na niego zdziwiony wzrok. Dopiero co wrócili we dwójkę do garderoby, po tym jak zostali uczesani i ubrali się już na koncert. Zayn ledwo zdążył usiąść, a znowu ktoś coś od niego chciał. Nie do wiary.
- Nic się nie dzieje, czemu pytasz? Liam ci coś mówił? - Zayn zmarszczył brwi, od razu przyjmując postawę obronną.
- Tak jakbym chciał w ogóle rozmawiać z Liamem - Niall przewrócił oczami. - Dobrze się z nim pracuje przy tworzeniu muzyki, ale jak tylko próbuję o czymś z nim porozmawiać, to on wszędzie wynajduje nawiązania do superbohaterów. Przecież ile można?
Zayn zmarszczył brwi jeszcze bardziej, posyłając Niallowi ostrzegawcze spojrzenie. W duchu musiał przyznać, że on sam czasem też miał dość tego, ile Liam potrafił gadać na temat superbohaterów, ale nawet teraz, kiedy nie wszystko było między nimi idealnie, nie mógł pozwolić na to, żeby ktoś obrażał Liama.
- Jeśli chciałeś pogadać ze mną o tym, jak bardzo Liam cię irytuje, to uważam, że nie mamy o czym rozmawiać - stwierdził Zayn i sięgnął po swój telefon.
- Nie, nie o tym chciałem rozmawiać. Naprawdę chciałem się dowiedzieć, co się między wami dzieje. Bo nigdy wcześniej nie stroniliście przed okazywaniem sobie czułości w naszym towarzystwie, a teraz już nawet nie siadacie obok siebie. Nie trzeba być geniuszem, żeby zauważyć, że coś się zmieniło.
Zayn zagryzł mocno wargę, rozważając co powinien na to odpowiedzieć. Oczywiście, że dużo rzeczy się zmieniło w ostatnim czasie. Ale jak miał ubrać w słowa to, że właściwie to chyba nie potrafią już ze sobą rozmawiać, a on ma problem z jedzeniem, podczas gdy Liam ma problem z alkoholem i cały ten zespół to jest najgorsze, co mogło im się przydarzyć?
- Może coś się zmieniło, ale to nie jest twój interes - mruknął Zayn ostatecznie i odwrócił wzrok.
- Okej - Niall pokiwał głową i wstał z kanapy. - Ale pamiętaj, że nadal obowiązuje was zakaz zrywania ze sobą póki jesteśmy razem w zespole. Bo to co się dzieje między wami wpływa na nas wszystkich, a my nie zamierzamy po raz kolejny przechodzić przez to samo, co rok temu.
Po tych słowach, Niall wyszedł z garderoby, zostawiając Zayna samego. Chłopak westchnął głośno i przejechał dłońmi po swojej twarzy. W tym momencie naszła go myśl, że to wcale nie byłoby takie złe, gdyby Richard postanowił wyrzucić go z zespołu. Mógłby wtedy wrócić do Bradford i wreszcie odpocząć, a potem jakby już udało mu się zadbać o samego siebie, miałby znów siły, żeby walczyć o swój związek z Liamem.
***
Ta myśl, że zakończenie swojej kariery w One Direction w tym momencie wcale nie byłoby najgorszą rzeczą na świecie, przyniosła Zaynowi pewnego rodzaju lekkość. Przestał się tak bardzo przejmować i tego samego dnia zaczął zapuszczać brodę. Przez kolejne dni, kiedy jego zarost stawał się coraz bardziej imponujący, chłopak z niecierpliwością wyczekiwał telefonu od Richarda, który powie mu, że to koniec jego czasu w zespole. Zapomniał jednak, że zablokował jego numer i przypomniał sobie o tym, dopiero kiedy Paul podszedł do niego przed soundcheckiem i podał mu swój telefon.
- Richard chce z tobą rozmawiać - wyjaśnił.
-Po co? - Zayn zmarszczył brwi, czując niepokój osiadający w dole jego brzucha. Myślał, że będzie gotowy, gdy ten moment nadejdzie, ale jednak przecenił swoją wytrzymałość psychiczną. Teraz kiedy uświadomił sobie, że to naprawdę może być jego ostatni dzień w One Direction, już wcale nie czuł się taki pewny siebie. - Bo jeśli po to, żeby znów mnie obrażać, to z całym szacunkiem, ale nie zamierzam tego słuchać.
CZYTASZ
Why I left the band || Ziam Mayne
FanfictionZayn Malik i Liam Payne byli bardzo uroczą parą. Jedną z tych, na którą patrzy się czułym uśmiechem, a nie z obrzydzeniem, ponieważ pomimo bycia blisko, Zayn i Liam nie mieli w zwyczaju obściskiwać się przy ludziach. Kiedy się rozstali, Zayn był go...