13🔥

226 10 6
                                    

kiedy mnie tak torturowli przez dłuższy czas w łazience ktoś się pojawił....

Han pov.

Kiedy jeden z gnębicieli mnie uderzył w twarz zemdlałem i widzalem tylko ciemność i nic więcej. Słyszałem jakieś głosy ale były ogłuszone wiem tylko tyle że obudziłem, się u pielęgniarki i ktoś siedział obok mnie. KURWA MINHO TEN IDIOTA japerdole mam przejebane ale w sumie to on nie wie jak wyglądam i wogóle. Spojrzał na mnie i spytał

- wszystko dobrze?

- a nie widać - powiedzałem sarkastycznie, jezu to musiał być on no do cholery

- no okej tak tylko pytam. Aaa właśnie pani pielęgniarka powiedzała że masz jeszcze trochę poleżeć - powiedzał, poleżeć?! Ja nie mogę tu być i to jeszcze z nim dobra wytrzymam jakoś.

~Kilka minut później~

- Kurwa mogr już isć?? Minęło jakies 10 minut no - zacząłem marudzić niedość że minho pytał się mnie o imię to jeszcze opowiadał mi jakieś historyjki z nim w roli głównej

- no okej ale jak powiesz chociaż kiedy masz urodziny

- ehh dobra 14 wrzesień pasi

- okej idź już tylko uwazaj na siebie następnym razem

- ok - powiedzałem krótko po czym spierdolilem jak najszybciej do seungmina, z niego dobra stalkerka jest aięc mi cos pomoze znaleźć. Przeanalizowałem w jakich miejscach może być, udałem się w wszystkie miejsca jakie były możliwe ale kuźwa go nigdzie nie było

- no do cholery gdzie on moze być? - spytalem sam siebie, przypomnialo mi się po czasie ze zostało jeszcze jedno miejsce...jeśli tam go nie będzie to ja nie wiem gdzie już go szukać.

Wyszedlem ze szkoły mówiąc wychowawczyni pani park że się źle czuję, to jest wyrozumiala kobieta a nie to co inni nauczyciele, miała na sobie okulary które pasowały do jej rysy twarzy miała na oko 40 lat byla miła prawie nam lekcji nie robiła bo wiedziała że to i tak nam się nie przyda.
Napisala mi zwolnienie po czym wyszedłem z sali, biegiem pobieglem do parku oczywiście uważajac na każdego przechodnia. Po jakimś czasie zauważyłem seungmina który rozmawiał z jakims chłopakiem nie obchodziło mnie to tylko podbiegłem do niego łapiąc go na szybko za rękę, prawie się wywalił ale utrzymał równowagę i biegł ze mną dopuki się nie zatrzymałem.

- Seungmin pomóż mi - powiedzałem po chwili namysłu na co on zdziwony moim zachowniem sprawdził czy przypadkiem gorączki nie mam.

- ty się dobrze czujesz? Od kiedy ty o pomoc kogoś prosisz

- nie wiem ale teraz mi się przydaja twoje umiejętności stalkerskie

- Aha moglem się domyślić. Dobra kogo masz na celu? - spytał po czym ja mu zacząłem opowiadac wszystko co się dzisiaj stało, seungmin tylko sluchał i czasami parskał śmiechem.

- dobra juz romumiem i mam wyszukac tego całego Minho to jest za łatwe ci powiem- powiedzał niewzruszony mioja historią, na co ja potwierdziłem skinieniem głowy. Nie chcialo mi się co prwada czytać jego calej histori ale na niego jakieś haki muszę miec co nie. To ze mi pomógł nie oznacza że będę go uważać od razu za księcia na białym koniu. Seungmin wyslał mi wszystkie jego "dane" i jego słabości...czekaj...chwila kurwa czy on ma slabość do kotów japerdole co za kociaż

- Dzięki seungmin, dobra ja spadam do domu bay - powiedziałem poczym skierowalem się w wyznaczonym prze ze mnie kierunku z tyłu slyszalem jak seungmin mnie żegna. Założyłem słuchawki i puściłem pleylistę "jakaśtampleylistasamsobiewybieżjaka"

life is a game | Minsung |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz