10🔥

263 18 3
                                    

Męczy dusza
Zgubwlrm fekixa i nir wien gdxir jrst

Hania
Mam to w dupie, nie pisz do mnie jak najebany jesteś

Męczy dusza
Alr ka Felixa zgublrn!

Hania
Nie obchodzi mnie to

Męczy dusza
A pi xarym lexe w jalims rowir

Hania
To sobie w nim leż

Męczy dusza
Pooomux mi szulac fekixa

Hania
Nie pomogę ci zjebie

Męczy dusza
Spax mi sir chxe

Hania
To idź spać i mnie nie wkurwaj

Męczy dusza
Alr twatdo jrst i nir zasnr

Hania
Mnie to nie obchodzi mam to w dupie

Męczy dusza
Prosxe pomux mi peosxe!

Hania
Nie alkocholiku jeden

Męczy dusza
Nir jestrm aljoxholijirm!

Hania
Wcale, mam zajebistą nazwę dle ciebie!

Męczy dusza
J

ala?

(Użytkownik zmienił nick męczy dusza na jebany alkocholik)

Hania
Prosz

Jebany alkocholik
Alr tu mily jrtes

Hania
Magia

Jebany alkocholik
Ponurx mi!!

Hania
Z czym?

Jebany alkocholik
Wyksc x trgo riwu

Hania
Sam sobie pomóż mam ważniejsze sprawy na głowie

Jebany alkocholik
Ni prosxe

Hania
Nie ile razy mam ci to powtarzać

Jebany alkocholik
Nir xhcesz mi pomux to nir

Hania
No to do widzenia
(Hania jest offline)

Jebany alkocholik
Ejj noo ja zartowalrm
(Nie odczytano)

Jebany alkocholik
Nir obeazaj sir!
(Nie odczytano)

Jebany alkocholik
Dibra podajr sir
(Nie odczytano)

Jebany alkocholik
Pa
(Nie odczytano)
(Jebany alkocholik jest offline)

.....

Minho pov.

Starałem się wyjsć z tego rowu w którym dalej leżałem.Jestem tego ciekawy jak się tam wogóle znalazłem. Szedłem sobie chodnikiem, skręciłem w stornę parku.

-Jaka jesień jest zjebana, czały czas tylko by lało, pizgało, i nie daj Boże z dupy piorun pierdolnie - zacząłem się żalić. Jak tak zacząłem rozmyślać to zobaczyłem jakiegoś chłopaka, który siedzał na ławce wyglądał jakby byl smutny...i..płakał? Podejście do niego byłoby bardzo głupim pomysłem, a zwłaszcza kiedy jestem pijany.

-i co ja mam teraz zrobić?- po chwilowym rozmyslaniu postanowiłem, że spytam go o drogę do gareli. Powoli chwiejącym się krokiem podszedlem do niego i wybełkotalem.

- Przepraszam, ale gdzie znajdę drogę do gareli?-Chłopak podniósł głowę i popatrzył na mnie, wyglądem przypominał wiewiórkę, a tak po zatym to był smutny i miał zaschnięte ślady od płaczu.

- Yyy...jak wychodzisz z parku to na lewo, później prosto i jak przejdzesz przez światła to w lewo i powinna tam być galeria z tego co mi się wydaje.- widziałem że się zamyśla żeby mi podać dokładną lokalizację.

- Dziękuję, a tak poza tym to się rozchmurz świat jest piękny- uśmiechnąłem się do niego

- Dla ciebie może tak, ale dla mnie nie- wyszeptał ledwo slyszalnie

-Co mówiłeś?- spytałem żeby bardziej wychwycić to co powiedzał

-nic, nie ważne z resztą nie twoja sprawa.- odwrócil glowę w przeciwną stronę i cicho pociagnął nosem

-a może i moja?

- a może nie?! Niech cię to nie interesuje i z tego co pamiętam to pytales się mnie o drogę więc powinno już dawno cię nie być!- wykrzyczał i odszedł ode mnie w inną stronę, więc postanowiłem że zrobię to samo.

Kiedy już byłem obok galeri dotarłem bez najmniejszego problemu do domu. Otwożyłem drzwi i na powitanie przybiegły do mnie moje koty, pogłaskałem je wszystkie i poszedłem do pokoju się położyć.

Nic, nie ważne to nie twoja sprawa

A może nie?! Niech cię to nie interesuje

Te słowa nie mogły opuścić mojej głowy podobne były do wiadomości Hana, może to był on albo ktoś inny? I czemu on plakał?

Takie mysli miałem cały czas dopuki nie zasnąłem a mysli mnie opusciły.

﹏.⁠·⁠'⁠¯⁠'━⁠⑅.⁠*⁠・⁠。゚⋌✿ヽ。⁠.゚⁠+*⁠.⁠✧*⁠♡+✧━'⁠¯⁠'⁠·⁠.﹏

Hejka pustaczki idioty ❤️!

Macie tu kolejny rozdział który jest do dupy tak samo jak moje życie ale trudno

Kolejny rozdział pojawi się zapewne za 5 lat ale to jebać

Moja wyobraźnia jest zjebana i się minsungi spotkały o tym nawet nie wiedząc xD

Miłego dnia/nocy/wieczoru/popołudnia/poranka czy kiedy w to tam czytacie a ja spierdalam do zobaczenia za 5 lat bayy!!

life is a game | Minsung |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz