Na początku nie zamierzałem pić, ale chwilę później szybko zmieniłem zdanie. Zapowiadała się długa noc...
Nie wiem ile dokładnie wypiłam, już. Naszczęście myślę jeszcze trzeźwo. Chyba. Przedemną jeden wywiad, na którym rzekomo mają być trudniejsze pytania. Liczę na chłopaka, który nie wygląda jagby się tym bardzo przejmował, ponieważ patrzy na mnie z daleka, oparty o ściane.
Odziwo jednak nie było, aż tak źle na tym bankiecie. Okazało się, że jest tutaj też moja dobra koleżanka, ze szkoły, Loren. Rozmawiałyśmy o różnych tematach, popijając niewielką ilością alkoholu. Jednak praktycznie cały czas, czułam na sobie kogoś wzrok. Wzrok Mike'a. Próbowałam nie zwracać na niego uwagi, ale po czasie robiło to się coraz trudniejsze. Polubiłam go, przyjemnie mi się spędza z nim czas. Nie odkryłam jeszcze co, ale napewno coś mnie ciągnie do niego. Staram się nie przekroczyć, wyznaczonej podświadomie przesz nas obu, granicy. Musimy być nadwyraz ostrożni w podejmowaniu decyzji o pogłębieniu naszej prawdziwej relacj.
-Mia, świetnie się z tobą rozmawia, ale muszę niestety już iść. Do zobaczenia!- powiedziała i poszła, nie pozwalając mi odpowiedzieć.
Nie będę tak sama tu stać, idę do Mike'a. Jak pomyślałam, tak zrobiłam i po chwili stałam już oparta o ścianę obok chłopaka.
-Kiedy będzie druga część, tego wywiadu?- zapytałam, przerywając ciszę.
-Nie wi...- przerwał.
-Co się stał...
Ja również przerwałam, ponieważ spojrzałam w tym samym kierunku brunet. Moim oczom ukazały się wchodzące do budynku dwie osoby. Katie i... To nie możliwe. Mrugnełam parę razy, żeby zobaczyć czy to prawda.
-Katie i Ol...-zaczął chłopak.
-Olivier.- przerwałam mu.
-Znasz go?-zapytał zaskoczony.
-To mój...- zawahałam się.- były chłopak. Może lepiej chodźmy stąd?
-Nie jestem pewien, czy jest sens, po tym jak nas zauważyli i idą prosto w naszą stronę.
-Co?!- prawie wykrzyknełam.
-Daj rękę.- powiedział stanowczo chłopak.
-Co? Po co?- zapytałam prawie, że roztrzęsiona.
Chłopak nie zwrócił uwagi na moje pytania, tylko wziął moją dłoń i splecił nasze palce. Patrzyliśmy, jak para zbliżała się w naszą stronę. Szczerze? Nie mam kompletnie pojęcia, jak się zachować. Zaraz przedmną stanie dwójka ludzi, którzy prawie mnie zniszczyli.
-Oo kogo my tu mamy! Czyżby szanowna para Mii oraz Mike'a?- zaczęła Katie.
-We własnej osobie. A co wy tutaj robicie?- zaczął, podczas gdy ja nie mogłam się ruszyć.
-Tata Olivier został zaproszony.- wytłumaczyła dziewczyna.- A tobie co? Mowę ci odebrano? Hah, nie zdziwiłam bym się, masz strasznie piszczący głos.- skierowała w moją stronę.
Ścisnęłam rękę (tą która trzymałam Mike'a), żeby nie zrobić nic głupiego i już chciałam jej odpowiedzieć, coś równie wrednego, jednak ktoś mnie wyprzedził.
-Katie, przestań...- powiedział zmęczonym głosem, Olivier.- Chodźmy już.
Jak powiedział, tak zrobili, a ja cały czas wpatrywałam się w ich odchodzące sylwetki i zastanawiałam się co tutaj właśnie się wydarzyło. Tak jagby, mój były chłopak, mnie obronił. Nie wnikam. Uznajmy, że po prostu nie chciał gadać z nami, ze wzajemnością.
CZYTASZ
(Nie) Sławni
RomanceKiedy oby dwoje są najbardziej rozpoznawalnymi ludźmi ze szkoły. Ona uwielbia swoją popularność i wykorzystuje ją, on jednak jej nienawidzi i unika jej na każdy możliwy sposób. Dwóch licealistów. Dwa licea. Jedna historia. Czy nastolatkowie się poz...