Bartek nie może dłużej wytrzymać. Nie umie ukrywać swoich uczuć. Wie, że prędzej czy później Patryk dowie się o jego uczuciach. Więc Bartek chce wyznać swoje uczucia Patrykowi. Boi się, że to zniszczy ich przyjaźń albo nawet cały projekt, ale jest już na 100% pewny, że chce to zrobić.
Jego plan jest taki. Najpierw musi zaprosić Patryka na wyjście z nim. Jak Patryk się nie zgodzi, to cały plan się zrujnuje, ale jest na to mała szansa. W końcu są przyjaciółmi i Bartek chce spędzić czas ze swoim przyjacielem. Następnie, jak Patryk się zgodzi na wyjście, Bartek zarezerwuje stolik dla dwóch osób w ulubionej restauracji Patryka. Albo może nie zarezerwuje, tylko tak po prostu palnie by pójść do tej restauracji? Może to będzie mniej podejrzane, więc tak zrobi. Nie będzie rezerwował stolika. Po kolacji Bartek zabierze Patryka na spacer po pobliskim parku. Będzie już ciemno, więc będzie bardziej romantycznie. Do tego podobno ma być tej nocy pełnia. Tam, w blasku księżyca w pełni, Bartek powie Patrykowi co do niego czuje.
Może tej plan nie wypalić, ale Bartek się nie podda.
Mógłby poprosić o pomoc Wike i Fausti, ale musi poradzić sobie teraz sam.
Po rozmyśleniu tego planu, Bartek zadzwonił do Patryka.
- Cześć Bartek, potrzebujesz coś ode mnie? - spytał Patryk po odebraniu połączenia.
- Mam pytanie. Chcesz gdzieś może ze mną wyjść? Aby pogadać i takie inne. - odpowiedź Patryka w tym momencie jest ważna dla planu.
- Oh, dlaczego nie. Kiedy? - tak jest. Pierwszy punkt zaliczony.
- Dziś o 17 pod moim domem. Pasuje ci?
- Jasne. Do zobaczenia. - i Patryk się rozłączył.
Teraz tylko trzeba czekać na umówioną godzinę i działać dalej.
Po kilku godzinach wybiła 17. Patryka jeszcze nie ma. To trochę stresuje Bartka.
"Na pewno się spóźni chwilę, przecież mnie nie wystawi" - pomyślał Bartek.
Bartek nie ubrał się zbyt elegancko. Miał ubrane czarne spodnie z dziurami na kolanach i zieloną bluzę. Nie chciał wyglądać jak szczur na otwarcie kanałów.
Po krótkiej chwili ktoś zapukał do drzwi. Bartek bez zastanowienia poszedł otworzyć drzwi.
- Siema stary. Dobrze wyglądasz. - powiedział Patryk. Patryk był lepiej ubrany niż Bartek. Miał białe spodnie i białą koszulę, na to założony beżowy płaszcz.
- Jeszcze nie jestem do końca ogarnięty, więc możesz usiąść na kanapie, ja zaraz wracam. - w rzeczywistości Bartek już od pół godziny jest gotowy, ale musi ochłonąć. Zaczyna się coraz bardziej stresować. Nie chcę nic spieprzyć.
Bartek po dwóch minutach wyszedł z łazienki.
- Przyjechałeś autem? - spytał Bartek.
- Tak. Gdzie chcesz pojechać?
- Myślałem nad twoją ulubioną restauracją. Co ty na to?
- Mi pasuje. Możemy wychodzić? - zapytał Patryk. Bartek pokiwał głową i wyszedł z domu za Patrykiem. Zakluczył dom i wszedł do auta Patryka.
Podczas jazdy trochę rozmawiali nad tym czy gdzieś chcą jechać sami podczas ferii.
Na miejscu byli po 20 minutach. Gdy weszli do restauracji kelner powiedział, że jedyny wolny stół to sześcioosobiwy. Ale zauważyli, że jedna para już się zbiera, więc chwilę poczekali, aż para poszła, a stolik został ogarnięty.
Zamówili, a podczas czekania i jedzenia rozmawiali o nieistotnych rzeczach. Po prostu się dużo śmiali i spędzili dobrze czas w tamtym miejscu. Ale czas ich gonił, a Bartek jeszcze chce pójść do parku. Zapłacili i wyszli.
- Narazie nie potrzebny nam samochód, wrócisz po niego. - powiedział Bartek i razem z Patrykiem poszli do parku. Do niego szli tylko 5 minut. Tak jak było spodziewane, księżyc był w pełni, do tego był żółty.
- Bardzo piękny ten księżyc. Masz jakąś ciekawostkę na jego temat? - zaczął rozmowę Patryk. Bartek zaczął mówić o księżycu. Patryk coraz dziwniej się czuje.
- Patryk, nie zaprosiłem cię na spotkanie bez sensu. Jest rzecz o której chce ci powiedzieć, bo wiem, że i tak się o tym dowiedz. Podobasz mi się. Od dłuższego czasu. Ale byłeś w związku z Wiką i nie chciałem go psuć. Teraz mogę ci to powiedzieć. Nie oczekuje od ciebie tego samego, po prostu chce byś o tym wiedział. - Bartek zakończył swoją wypowiedź i spojrzał w dół.
- Ja... Ja nie wiem co powiedzieć... Tak właściwie to zastanawiałem się czy nie jestem biseksualny. Też mi się podobasz Bartek, ale... - no tak, zawsze jest to jedno ale - nie jestem jeszcze gotowy na związek. Dopiero co zerwałem z Wiką. Ale to nie oznacza nie. Jest dla nas szansa, ale muszę odpocząć troche. Wiem, że to brzmi okropnie, ale musimy poczekać. - Patryk powiedział to z wielkim spokojem, co jeszcze bardziej bolało Bartka. Mimo, że ma u niego szansę, to boli, że będzie musiał czekać. I będzie czekać. Nie ważne ile jeszcze, będzie czekać.
---------------------------------------------------------
Na wstępie przepraszam, że nie było tak długo tego rozdziału, ale w te trzy tygodnie wiele się u mnie zmieniło i musiałam się oswoić z tym, więc musicie mi wybaczyć. Teraz będzie szkoła, więc też nie będzie bardzo często rozdziałów, ale będę pisała jak będę miała czas.
Bajo
CZYTASZ
"O czym mały Bartek marzył" - Patryk Baran x Bartek Kubicki
Teen FictionPatryk po zerwaniu wydaje się jakby nic się nie stało. Ludzie zaczynają mówić, że zdradzał Wikę z Kingą, jego przyjaciółką. Bartek był jedną z niewielu osób, które widziały, że Patryk nie jest taki jaki był. Mimo że od zawsze chciał, by Patryk zerwa...