Prolog

5 1 0
                                    

Wielki czarny kocur, szedł przez polanę, będąc czujny na każdy ruch. Nad nim prześwitywał księżyc, zasłonięty przez baldachim drzew.
- Gdzie jesteś zdrajco?!
Warknął wściekle czarny kocur. Nagle pomiędzy drzew wyskoczył szylkretowy kocur. Przygniótł czarnego kocura do ziemi. Czarny kocur rozszerzył oczy, z zaskoczenia.
- Nie przeżyjesz dzisiaj Locie Ciemny!
Warknął szylkerowy kot
- Nie wierzę, że mogłeś nas zdradzić Ucho Trawiaste...
Lot Ciemny spojrzał w oczy Uchu Trawiastemu.
- Nigdy bym nie wybaczył Sercu Ostremu! A wy pozwoliliście mu być w Klanie Gwiazdy! Jesteście zdrajcami!
Ucho Trawiaste warknął z łzami w oczach
- Zabił moją partnerkę, kocięta i rodzeństwo. A ty mnie wygnałeś z grupy!
Znowu warkną Ucho Trawiaste. Nagle na dwa kocury padło światło.
- Nadszedł twój czas Locie Ciemny. Zabiję twojego ducha. A ty już nie będziesz istnieć.
Ucho Trawiaste podniósł głowę do góry.
- Nie zrobisz tego Ucho Trawaiste. Nie. Nie zrobisz tego.
Mówił bez skutku Lot Ciemny. Ucho Trawiaste spojrzał na niego, po czym pazurami rozorał mu gardło.
- Nie. Nie! Ale Ucho Trawiaste, pamiętaj, będziesz tego żałować!
Lot Ciemny wypowiedział ostatnie słowa, po czym jego duch zniknął na zawsze.
- Żałować? Ta ciekawe.
Szylkretowy kocur odszedł bez słów. Światło księżyca znikło.

Samotny Ale z Krwią WojownikaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz