Creepypasta patologia

Rodzial 1 tak na serio(czyli zaczynamy patologie)

Alice pov.
Obudziłam się w moim hot łóżeczku, naczy nie ja, tylko mój jebany alarm mnie obudzil zabije go kiedyś bo mnie budzi z mojego snu kochanego uwuwu(autor przewala swoje osobiste uczucia do książki proszę nie zwracać uwagi). I jak wstałam to stwierdziłam że trzeba się jakoś ładnie ubrać, noto podchodzę do mojej szafy i otwieram ja a tam NUSZ KUCHENNY PRZECINEK I obok niego moje kochane ubranka emosa, no to biorę jakąś czarna sukienkę na ramiączka, rajstopy z dziurami, dużo biżuterii i jakieś rękawiczki ładne, I się ubieram i chce wyjść z pokoju ale biorę jeszcze futerał na nogę i biorę mój NUSZ KUCHENNY PRZECINEK i mój pistolet oczywiście muah i zakładam moje buty emosa i wychodzę z pokoju. Jak wyszłam z pokoju to zobaczyłam jak się jeff ukrywa na środku korytarza jak debil za jebana roślinka dekoracyjną jak Nina biegała po korytarzy drąc się czy ktoś widział Jeffa to ja pokazałam środkowy palec jeffowi i krzyknęłam do Niny
-EJ SIMPIE ON SIE TU UKRYWA-krzyknęłam a jeff się na mnie spojrzał spojrzeniem które mówiło "zabije cie kurwo" A ja tylko się do niego uśmiechnęłam kiedy ten się darł jak mała dziewczynka kiedy Nina do niego podbiegła i zaczęła mu pieprzyc i ślubie i dzieciach. Jak wkoncu udało mi się zejść na dół to stwierdziłam że nie wiem czy wolę być na dole czy na górze bo na dole działa się taka sama patola jak na górze jakby tak jak zawsze. No więc poszłam do kuchni żeby coś zjeść i tam zobaczyłam maskyego i hoodiego którzy się lizali a więc tylko zrobiłam Im lenny facea i powiedziałam żeby poszli do pokoju a nie sex uprawiają w kuchni kurwa to oni se poszli a ja sobie wzięłam jakieś gofry i chciałam wyjść ale jak popatrzyłam się na salon to zobaczyłam jak się Luna bije z benem bo przegrała w Mario kart 8 i stwierdziła że BEN pewnie oszukiwał a on jej mówi że ona jest poprostu debilem i nie umie grać i wsumie obydwoje to są debile więc stwierdziłam że jebie to i jak tylko skończyłam jeść to poszłam do slendera po jakąś misję bo ta patola mnie zabije któregoś dnia. Jak tylko dostałam misję od slendyego to zaraz zadowolona wzięłam moja piękna maskę wilka i wyszłam z rezydencji pokazując BENowi i lunie środkowy palec kiedy oni dalej się na siebie darli i pewnie by zaczęli się bić ale slender interweniował bo nikt nie wie jak by się to skończyło. No to jak wyszłam z rezydencji to skierowałam się w stronę domu tego człowieka ktorego mam zabić. Wyszłam z lasu na bruk I doszłam wkoncu do domu osoby z kartki. "Zajebisty domek" pomyślałam sobie kiedy wspinałam się do pół otwartego okna. Ci ludzie są serio debilami zostawiając otwarte okna. Weszłam do pokoju i zobaczyłam jakiegoś może 17 letniego chlopaka w łóżku który spał I się slinił przez sen hehe tak jak jeff XD. No to podeszłam do niego i wyjęłam moją strzykawkę z moim zajebistym experymentem, który ma zabić ofiarę śmiercią, która ludzie się czują jakby umarli we śnie, no to biorę to i wbijam mu w szyję wstrzykując całość odrazu, on otworzył oczy w szoku na jakieś 5 sekund ale później je znowu zamknął i myślałam że tylko zemdlał ale zauważyłam że przestał oddychać i stwierdziłam że chyba się udało, ale na wszelki wypadek wyjełam jeszcze mój pistolet i dałam mu dwie kulki w łeb upewniając się ze już się nie obudzi. Kiedy już skończyłam wyszłam przez to samo okno którym weszłam z usmieszkiem samozadowolenia na twarzy, a jak wracałam to zaszłam jeszcze do sklepu i kupiłam zielona i niebieska farbę do włosów bo moje zajebiste kolorki już się wyblakłe robiły T_T

---------------------------------------------------------

... zakończę ten rozdział już tu bo za duża patola się odjebała. Może pisanie na lekcjach to nie najlepszy pomysł bo serio odwaliło mi pisząc to XDDd. Ogółem to macie ogólny zarys jak będą wyglądać rozdziały większość czasu, ale czasem mogę napisać jakiś one-shot albo coś co nie jest poprostu wysmiewcze(fluff/smut/angst/gore) więc jeśli macie jakieś pomysły to możecie pisać w kom z chęcią poczytam XdDDD

686 słów :3333