★Dream★
Shit!-fuknąłem stanowczo
Powinienem dać mu spokój...-powiedzałem siadając na łóżku, ale od razu poczułem jak moje serce przyspiesza a pot zaczyna spływać po moim ciele. Ale jednak
jego oczy, włosy, sylwetka, wszystko jest w nim na tyle idealne że nie mogę oderwać od niego wzroku jego malinowe usta te małe dłonie, uśmiech dopiero go poznałem a już popadam w jakąś jebaną paranoję...Jakbym tylko mógł go dotknąć, a w ogóle o czym ja kurwa myślę zasługuje na kogoś lepszego niż ja, położyłem się na łóżku próbując przemyśleć wszystko co zrobiłem i powiedzałem ale nie szło mi to za dobrze. *Jak ja mogę go chociaż trochę do siebie przekonać* pomyślałem... właściwie jak nie on to jest też Karl, wydaje się całkiem uroczy. Jest podobny go Georga tylko trochę bardziej otwarty.
-Ehhh, zawsze można spróbować-odparłem i zerwałem się z łóżka w poszukiwaniu Karla. Przeszedłem kilka pomieszczeń kiedy w końcu udało mi się znaleźć chłopaka siedzącego na blacie w kuchni, zdaje się jakby z kimś rozmawiał. Wszedłem do kuchni sprawdzając z kim się zapoznał.
-O siema Dream-odparł Sapnap odwracając się w moją stronę.-Hej, co robicie?
-A rozmawiamy na różne tematy ale wiesz zapomniałem że miałem iść zapytać się o coś Wilbura wiesz moglibyście zostać tu razem chwileczkę~powedział po czym natychmiastowo zniknął mi i Karlowi z oczu.
-Wiec...znasz się z Georgem?-zacząłem
-Tak i to dość długo, jest moim najlepszym przyjacielem-odparł z uśmiechem Karl
-Hm, rozumiem wiesz bo chciałem zapytać, wiesz może dlaczego jest taki—
-Bez emocjonalny?-zapytał karl.
Zgaduje że o to ci chodziło, odpowiadając na twoje pytanie, nie wiem ale domyślam się że to przez jego sytuację rodzinną, i też trochę przezemnie.-Przez ciebie?-odparłem opierając się o blat kuchenny.
-Tak jakby, chodzi bardzej to to że miałem złe doświadczenia z moimi "drugimi połówkami", jego zdaniem za szybko się zakochuje przez to nie mogę znaleźć odpowiedniej osoby, dlatego teraz ma urazę do wszystkich osób z którymi rozmawiam.
-No cóż każdy ma swoje minusy...-odparłem po czym pomiędzy mną a Karlem nastała niezręcznie długa cisza. Staliśmy tak w milczeniu przez dobre 10 minut.
-Wiesz...jeżeli chcesz żebym ci powedzał co on lubi...to nie ma problemu
-C-co?
-W senie wiesz, widzę jak sie na niego patrzysz.
-W jakim senie?
-Nie udawaj durnia-odparł Karl spoglądając na mnie kontem oka.
-Karl?-zapytałem.
Chłopak nic nie odpowiedział, tylko zszedł z blatu i zwrócił się bez słowa w kierunku wyjścia.-FUCKING...UGHHHH czemu z nikim mi nie idzie-krzyknąłem waląc się pięścią w czoło...jedyne osoby które się do mnie lepią to toksyczne laski które lecą na pieniądze.
-Wtóciłeeeeemmmmm...gdzie Karl?-zapytał zaciekawiony Nick
-Poszedł. Z resztą ja też muszę.-odparłem kierując się w stronę wyjścia z kuchni, chciałem jak najszybciej opuścić dom i odetchnąć świeżym powietrzem, więc stwierdziłem że pójdę na taras, tam rzadko kto przesiaduje. Przeszedłem przez kilka korytarzy a kiedy dotarłem co miejsca, chwyciłem za klamkę i przesunąłem drzwi w bok. Rozejrzałem się chwilę po czym zdałem sobie sprawę że ktoś siedzi przy basenie.
-George?-chłopak siedzał na krawędzi basenu z do połowy zamoczony mi nogami.
-Huh?-odwrócił się twarzą w moją stronę
-oh, to ty...-Sorry nie wiedziałem że tu jesteś, mogę iść jeżeli chcesz zostać sam-odparłem pocierając ręką kark
-Możesz zostać-odparł brunet spoglądając w przejrzyście czystą taflę wody.
Spojrzałem na chłopaka z lekkim uśmiechem i podszedłem do niego.
-Więc...długo tak tu siedzisz?-Z godzinę-odchrząknął, dalej wpatrując się w taflę wody.
-Ehhh, ciężkim jesteś przypadkiem-odparłem targając włosy bruneta z uśmiechem i usiadłem obok niego.
-Czemu ty jesteś taki zamknięty w sobie, co?-Ja nie, ugh wiesz co jak o takie rzeczy masz mnie pytać to sobie idź-odpowiedzał zirytowany.
-Oj no nie bądz taki~powiedziałem przechylając głowę żeby położyć się na ramię chłopaka na co ten jednak odsunął się odemnie.
-Ale jesteś-odchrząknąłem-Zamknij się...-odparł podirytowany
-Jesteś na mnie za coś zły?
-Tak, za to tu jesteś.
-HALO?! Sam powiedzałeś, że mogę zostać.
-Zmieniłem zdanie-odparł zimno chłopak dalej nie zwracając wzroku w moją stronę.
-Ale jesteś zimny dla mnie-odparłem wywracając oczami. W moment jednak do głowy przyszedł mi pewnie pomysł, może głupi, może nienormalny, za który George mnie zabije, ale jednak pomysł.
-Hejjjj, George~odparłem wstając szybkim ruchem i biorąc bruneta na ręce.-HUH?! CO TY ROBI—wystarczyła chwila a chłopak wylądował w basenie
*Oh shit on mnie za to zajebie* zacząłem zdychać ze śmiechu przez moje myśli.
-TY JESTEŚ NORMALNY?!-krzyknął brunet wyłaniając się z wody.
-PFFFFFFHAHAHAHA!-jedyne co zrobiłem to zacząłem się śmiać na całe gardło ze starszego.
-Zabawne-odparł wychodząc z basenu, jego ubrania włosy, wszystko było przemoczone do ostatniej nitki.
-Oj przepraszam-powiedziałem podchodząc do chłopka po czym odgarnąłem mu z twarzy mokre kosmyki włosów
-Sam sobie poradzę-odpowiedział odtrącając moją rękę
-Mhm jasne a co zrobisz z mokrymi ubr—noe zdążyłem dokończyć zdania a brunet rzucił się na mnie jak pies i wrzucił nas do basenu. Wynurzyliśmy się z wody i spojrzeliśmy na siebie.
-HAHAHAHAHA!-brunet śmiał się jak opętany.
-WYGLĄDASZ JAK MOKRY SZCZUR!-Haha prześmieszne-uśmiechnąłem się w stronę chłopka i skierowałem się w stronę krawędzi basenu żeby z niego wyjść.
-Masz za swoje kurwa teraz też jesteś mokry.
-Ah masz mnie, ale ja przynajmniej mam się w co przebrać-spojrzałem na chłopka z uśmieszkiem a ten tylko zamarł
-Ty szmato...
-Jak chcesz mogę ci dać moje ubrania
-JASNE JESCZE CZEGO MYŚLISZ ŻE ZAŁOŻĘ NA SIEBIE TWOJE UBRA—Nie masz mniejszych?...-odparł cicho brunet wchodząc do mojego pokoju w moich ciuchach, zielonej bluzie z uśmiechem sięgającej mu do kolan i szarych dresach zasłaniających mu praktycznie całe stopy-jedyne co próbowałem to nie umrzeć ze śmiechu gdy chłopak w tym czasie patrzył się na mnie z wymalowanym niezadowoleniem.
I CZEGO RŻYSZ?!-krzyknął w końcu podchodząc do mnie blisko jednak żeby na mnie spojrzeć musiał trochę podnieść głowę co wywołało u mnie jeszcze większy śmiech.-Wyglądasz jak takie 5-letnie dziecko w za dużych ubraniach.
-A ty się nie przebierasz?
-A tak rzeczywiście-odparłem ściągając z siebie ubrania
-NO ALE NIE!-krzyknął brunet zasłaniając sobie czerwoną twarz od rumieńca dłońmi.
-Coś nie tak?-zapytałem wyciągając suche ubrania z szafy.
...jesteś durniem...
Uśmiech pojawił się na mojej twarzy gdy dostrzegłem rumieniec bruneta.
-Czemu się śmiejesz.
-A nic-prychnąłem zakładając na siebie koszulkę . Chłopak tylko wywrócił oczami i usiadł na moim łóżku. Chwilę oglądał się po pokoju po czym w oko wbił mu się zeszyt, który leżał na szafce nocnej obok łóżka, chwycił go i zaczął czytać zapisane w środku rzeczy.
-Ty piszesz teksty do piosenek?
CZYTASZ
Poczta Polska (DNF)
Romance26-letni George pracownik Poczty Polskiej który przeżywa trudny okres w swoim życiu spotyka młodzieńca, który przyszedł odebrać emeryturę swojej babci, po spotkaniu bliski przyjaciel Georga (Karl) łapie bardzo dobry kontakt z blondynem...