Początek znajomośc

37 2 3
                                    

Minął kolejny dzień w pracy, ja i Karl szykowaliśmy się już do końca pracy, była godzina 18.45 o 19.00 kończymy pracę a o 21.00 jest impreza na którą zaprosił nas blondyn, szczęście że przynajmniej napisał Karlowi pod jaki adres mamy przyjść.
-Na pewno chcesz tam iść?

-TAK! Oczywiście co to w ogóle za pytanie, nie widziałeś go? Był taki miły a ty chcesz przepuścić okazję poznania kogoś nowego- odparł zrzędliwe Karl

-Po prostu mu nie ufam, nie chcę żebyś znowu przeżywał to samo

-Uwierz mi on jest inny

-Mówisz to za każdym razem-odpowiedziałem z lekkim zmartwieniem.
Stwierdziliśmy, że pójdzemy do mojego mieszkania się przyszykować a później razem podjedziemy samochodem pod wskazany adres, znaczy nie moim samochodem tylko Karla, tylko on ma prawo jazdy, nie wiem jak to się stało, że ja go nie mam

Jechaliśmy już autem, nie wiedzieliśmy za bardzo jak mamy się ubrać więc ja ubrałem białą koszulkę i luźne czarne spodnie. Karl za to ubrał swoją ulubioną bluzę (nie mam pojęcia w jakich kolorach) i do tego też czarne spodnie.
Kiedy dojechaliśmy pod wskazany adres naszym oczom ukazała się praktycznie willa biała z beżowymi i zielonymi wykończeniami, znaczy tak mi powiedział Karl.
Chłopak podszedł do drzwi i zapukał.
Nie otworzył nam Clay ale jakaś kobieta w różowych włosach.

-Oh...DREAM! To chyba do ciebie!-krzyknęła dziewczyna a obok niej po chwili pojawił się blondyn.

-Ah tak dzięki Niki. Hej-odparł szczerze uśmiechając się

Cześć!-odpowiedział Karl po czym rzucił się na blondyna przytulając go z całej siły, chłopakowi się to raczej spodobało bo natychmiast odwzajemnił przytulasa, kiedy Karl wszedł już do środka chłopak rozłożył ręce czekając aż to ja się do niego przytulę.
-Nie dzięki-powiedziałem surowo na co ten lekko posmutniał. Szczerze zastanawiało mnie dlaczego ta dziewczyna powiedzała do niego "Dream" ale to było teraz mniej ważne, kiedy weszliśmy już do środka domu było w nim dość sporo osób oczywiście nikogo nie znałem ale Karl od razu zaczął zagadywać innych i się przedstawiać, ja jednak stałem przy ścianie i nie wiedziałem co ze sobą zrobić.

-Hej a ty co taki nieśmiały?-zapytał dość wysoki brunet w okularach
-Will-powiedział po czym podał mi dłoń

-George-odparłem dość nieśmiało odwzajemniając uścisk dłoni

-Jesteś znajomym Dreama?-spytał

-Umm

-A no wiesz, tego blondyna, mówimy na niego Dream jakoś tak się przyjęło-wzruszył ramionami brunet

-WILLLLLLLL!-krzyknął nagle jakiś chłopak i podbiegł szybko do bruneta
-DREAM CHCE MNIE ZAMKNĄĆ W PIWNICY!

-Wilbur czemu on tu jest-odparł Clay

-A sorry stary zapomniałem ci powiedzieć musiałem zabrać Tommiego to mój kuzyn a nie miał z kim zostać w domu, poza tym gdybym go zostawił starzy dowiedzieli by się że wypierdolilo mnie na jakąś imprezę.

-Niech będzie, ale nie tykaj alkoholu młody bo wylecisz-powedział stanowczo organizator

-Tak, tak jasne-odpyskował chłopiec

-Dobra nie ważne, Karl, George chodźcie za mną-powiedział już spokojniej blondyn.
Ja i Karl ruszyliśmy za nim a po chwili znaleźliśmy się w dość sporym salonie, gdzie bawiła się już spora liczba osób większość wyglądała na dość młodych więc myślę że nie będzie z niczym problemu
-Kto jest tu najmłodszy?-spytałem z ciekawości
Clay odwrócił delikatnie głowę w moją stronę po czym pomyślał przez chwilę

-Tommy, ten blondyn co przed chwilą na mnie wrzeszczał, nie jest pełnoletni dlatego nie chciałem go na domówce, nie chce później problemów z jego rodzicami-odparł po czym się zaśmiał
-A jak już jesteśmy w temacie wieku...ile masz lat?-zapytał blondyn stając na chwilę i odwracając się w moją stronę
-A co cię tak to interesuje-odparłem z grymasem

-Jestem ciekawy, wyglądasz na młodego, ale to może przez wzrost?
Chłopak miał rację różnica wzrostu między nami była spora może i blondyn był odemnie młodszy ale za to o wiele wyższy, ja ledwo sięgałem mu do ramienia kiedy stałem na przeciwko niego.

-To? Odpowiesz mi?

-26...-wydukałem z siebie niepewnie

-Ha?! Czyli jesteś odemnie starszy, no cóż nie wyglądasz-odpowiedział po czym dał mi lekkiego pstryczka w nos.

-AŁ! jesteś głupi czy co?!-blondyn tylko spojrzał się na mnie i się uśmiechnął

-Mniejsza, macie tu salon za niedługo bedą organizowane różne gry i zabawy ja jak na razie idę do kuchni przygotować jedzenie jeżeli czegoś będziecie potrzebować to śmiało przychodźcie.

-Mogę iść z tobą?-zapytał Karl starając się zbliżyć trochę do blondyna

-Tak jasne, z kimś zawsze raźniej-odparł z uśmiechem
-A ty George też chcesz iść?

-Nie-odpowiedziałem i puściłem oczko do Karla na znak żeby spędzili ten czas we 2, jeżeli tak bardzo zależy mu na poderwaniu go to czemu nie, DLAEJ nie rozumiem tego co takiego on w nim widzi, "zwykły chłopak wysoki umięśniony z puszystymi włosami i takim pięknym uśmiechem...NIE FUCK NIE JESTEM GEJEM, może i jest miły ale bez przesady" wytrąciłem sobie z głowy wszystkie myśli które mnie dręczyły i starałem się wbić w konwersacje z innymi.
Jednak kiedy szedłem do innych moją uwagę przykuł niski blondyn podkradający piwo ze stolika, nie wiem kto to był ale wydaje mi się że Tommy wyglądał inaczej. A nie ważne.
Minęło jakieś 30 minut odkąd Clay i Karl poszli razem do kuchni, nie obchodziło mnie to co w tym momencie robią, właściwie to życzę Karlowi jak najlepiej, brunet przeżył wiele rozstań a nic nigdy nikomu nie zrobił. Przez te pół godziny udało mi się porozmawiać z kilkoma osobami takimi jak Wilbur, Skeppy, Bad, Niki i z współlokatorem Claya czyli n Nickiem z tego co mi wiadomo przyjaźnią się od dziecka, a że są oni bardzo dobrymi przyjaciółmi to stwierdzili, że zamieszkają razem.
W salonie grała muzyka do której większość tańczyła niektórzy rozmawiali a inni po prostu stali i pili alkohol, jednak brakowało mi kogoś ze wszystkich osób nie mogłem znaleźć Tommiego, który był najmodniejszy o w tym niepełnoletni.
-O FUCK, czy ten chłopak, który zabierał butelkę alko ze stolika to był...Hah nie no świetnie

Pov:Tommy
Nie wiem co to było ale wziąłem, nie będę się stosował do jakiś reguł tego typa po co mi to, poszedłem do pokoju i zamknąłem drzwi na klucz, co się okazało w pokoju, w którym byłem było jeszcze więcej alko
-No i perfekcyjnie
To nie tak, że chciałem się najebać czy coś w tym stylu samo tak jakoś wyszło nie wiem ile minęło ale wiem że udało mi się wyzerować sporo butelek z czymś tam
-Mmm, fUcK- Nie koniecznie chciało mi się siedzieć samemu a jedyne co wpadło mi do głowy to zadzwonienie po Tubbo, z nim to mogę rozmawiać, chwyciłem więc za telefon i wybrałem numer
-T-tUBi

-Halo? Tommy co ci jest

-ChOdć dO mNJe PliZzzzzssss

-Co ale gdzie?!

-CzekjaAJ ZArAzzz wyslej Ci ADrenns

-Huh a to nie jest przypadkiem dom Drama?

-MHM TAK BOZE CHODŹĆ DO MNJEEEEEEEE BO NUDNOOO

Nie minęło długo a Tubbo stał pod oknem pokoju w którym był Tommy, kiedy blondyn wpuścił bruneta do środka, co innego mogli zrobić jak nie najebać się we dwóch.

Poczta Polska (DNF)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz