Sen

37 1 1
                                    

Tej nocy miałam dziwny sen. Śniło mi się że mój brat Maks ma złamane nogi.

Gdy się obudziłam zeszłam na dół do kuchni by zrobić sobię śniadanie. Zrobiłam sobię na szybko kanapkę z masłem orzechowym. Szybko zjadłam i pobiegłam do salonu obejrzeć mój ulubiony serial.

Tam spotkałam Maksa. Siedział na kanapie i rozmawiał z kimś przez telefon. Gdy się rozłączył zapytałam.
-Z kim rozmawiałeś?
-Z nikim ważnym-Odpowiedział.
Usiadłam na kanapie i włączyłam telewizor. W tym czasie Maks wstał i powiedział.
-Wychodzę.
-Ok-odpowiedziałam.
I wyszedł. Minęło kilka godzin, a ja zaczełam się zastanawiać gdzie są rodzice. Zadzwoniłam do Mamy.
-Nie odbiera. To zadzwonię do taty-powiedziałam pod nosem-też nie odbiera.
Zadzwoniłam do Maksa.
-Halo-powiedział.
-Gdzie jest mama i tata?
-Nie wiem. Wychodzili dziś rano. Nie powiedzieli gdzie.
-A wiesz kiedy wrócą?
-Nie-odpowiedział-Muszę kończyć
-To pa-powiedziałam i się rozłączyłam. Byłam zmęczona bo krótko spałam. Więc położyłam się i zasnęłam.

Gdy się obudziłam był już poniedziałek. Zaczełam się szykować do szkoły. Wzięłam plecak i udałam się w stronę drzwi. Na zewnątrz w aucie czekał już Maks. Wsiadłam do auta położyłam plecak pod nogi i zamknęłam drzwi od auta.
-Jak się spało-zapytał
-Dobrze-odpowiedziałam i ruszyliśmy.
Gdy samochód zatrzymał się pod szkołą pożegnałam się z bratem i wysiadłam z auta. Na schodach do szkoły czekała Mona moja jedyna przyjaciółka jaką miałam.Weszłyśmy do szkoły. Nagle zadzwonił dzwonek na lekcję. Jako pierwsza była matematyka. Lekcja szybko minęła tak jak reszta pozostałych. Gdy wróciłam do domu Maks chciał mi coś powiedzieć, ale nie mógł tego wydusić. Jego oczy napełniły się łzami.
-O co chodzi?-zapytałam. Minęło kilka chwil więc  krzyknęłam -No powiedz!
-Nasi rodzice...-Maks otarł łzy-nie żyją.
Gdy to powiedział stanęło mi serce.
-jak to nie żyją?! Kłamiesz!-uciekłam w płaczu do pokoju. Zaczełam wydzwaniać do rodziców. Ani razu nie odebrali. Chyba zadzwoniłam do nich z tysiąc razy.
-Może Maks nie kłamał-powiedziałam sobie pod nosem.
W tedy w mojej głowie pojawiło się tysiące pytań na które nikt nie mógł odpowiedzieć. Moje życie właśnie miało się zmienić. Nie wiedziałam, że moi rodzice tak szybko odejdą. Nie byłam na to gotowa.
  Minęło trochę czasu aż nagle Maks wszedł do pokoju i wręczył mi prezent.

Początek wszystkiegoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz