Obudziłam się o świcie i odrazu poszłam do łazienki. Wzięłam prysznic i ubrałam nowo kupione ciuchy. Potem szybko zjadłam śniadanie, bo chciałam już być w szkole i spotkać się z Alanem.
- Maks?
- tak Kasia?
- mógłbyś mnie odwieźć do szkoły?
- Jasne, ale dlaczego nie pójdziesz na autobus?
- chcę uniknąć spotkania z Agatą.
- aha no to chodź do samochodu.
- już idę.
Po 15 minutach byłam już w szkole. Usiadłam na ławce przed szkołą i zaczekałam na Alana. Kiedy przyszedł uściskał mnie mocno i razem poszliśmy do szatni. Wzięliśmy książki i poszliśmy do klasy. Miałam dziś 6 lekcji i cały dzień starałam się unikać Agaty, ale nie zbyt mi się to udawało.
Po ostatniej lekcji nie mogłam znaleźć Alana, bo akurat miał WF a ja miałam kółko matematyczne, więc sama poszłam do sztani zmienić buty i wyszłam ze szkoły. Jak się okazało Alan czekał na mnie już przed szkołą z bukietem róż. Razem poszliśmy do galerii na lody, a potem do parku na spacer. Było bardzo romantycznie.
Była już godzina 16:00 kiedy poszliśmy do sklepu. Alan kupił koc piknikowy, a ja przekąski i poszliśmy na łąkę. Jak już leżeliśmy na kocu i oglądaliśmy niebo zaproponowałam:
- za niedługo wakacje, więc może wybierzemy się na jakiś biwak? We dwoje, albo z naszym starszym rodzeństwem?
- Ok, ale raczej z rodzeństwem, bo moi rodzice są zbyt nadopiekuńczy.
- jasne mi to nie przeszkadza.
Po tej rozmowie usiedliśmy na kocu przytuliłam się do niego i razem oglądaliśmy zachód słońca.
Potem Alan odprowadził mnie do domu i pocałował na pożegnanie. Kiedy weszłam do domu od razu włożyłam róże do flakonu i zaczęłam opowiadać wszystko Maksowi.
- hej Maks.
- no cześć młoda. Jak tam?
- ok. Jest sprawa.
- tak? To zamieniam się w słuch.
- za niedługo są wakacje, więc pomyśleliśmy z Alanem, że może pojechalibyśmy we czwórkę na biwak.
- we czwórkę?
- tak, bo Alan ma siostrę w twoim wieku.
- no możemy jechać.
- dzięki jesteś najlepszym bratem na świecie.
- wiem.
Po tym jak się zgodził rzuciłam mu się na szyję i mocno go uściskałam.
Potem zjedliśmy kolacje, wzięłam prysznic, przebrałam się w zieloną piżamę składającą się z krótkich spodenek i koszulki na szelkach i zeszłam na dół. Zrobiłam popcorn i razem z Maksem oglądałam film. Nasze oglądanie bardziej polegało na rzucaniu w siebie popcornem i wspólnym śmianiu się, aż w końcu razem zasnęliśmy na kanapie.ΠΠΠΠΠΠΠΠΠΠΠΠΠΠΠΠΠΠΠΠΠΠΠΠΠΠΠ
Jest kolejny rozdział. Mam nadzieję, że ten też się wam chociaż trochę spodoba. Nie zapomnijcie o komentarzach i gwiazdkach.
❤☺❤☺