Wstałam, spojrzałam na zegarek była już 6:00. Zeszłam z łóżka poszłam do pokoju Maksa- mojego starszego o 5 lat brata i włączyłam głośno muzykę.
- Kaśka!?, wyłącz to!- krzyknął wkurzony.
- Przepraszam, chciałam cię obudzić do pracy.-Niestety już pracował bo miał 19 lat.
-Już dobrze- wstał i mocno mnie przytulił.
Wyszłam z jego pokoju i poszłam do łazienki, tam ubrałam się w krótkie spodenki i top w ananasy, zrobiłam lekki makijaż i zeszłam na dół po schodach. Maks czekał już na mnie z tostami. To mama zazwyczaj czekała na mnie ze śniadaniem ale dzisiaj musiała jechać w delegację. Zjadłam tosty, włożyłam do torby 2 śniadanie, ubrałam zielone conversy i poszłam na przystanek, który znajdował się 200 metrów od mojego domu. Na przystanku czekała na mnie moja przyjaciółka Agata.
Hej- powiedziała na przywitanie.
No hej- odpowiedziałam jej z uśmiechem.
Po chwili ciszy powiedziałam:
-Dziś do szkoły ma przyjść ten nowy chłopak. Ma chyba na imię Alan, czy jakoś tak.
- Aaa, na śmierć o tym zapomniałam. - stwierdziła Agata.
Stałyśmy w ciszy jeszcze 5 minut, kiedy nagle przyjechał autobus.XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
Mam nadzieję, że spodobał się Wam pierwszy rozdział mojej opowieści. Komentujcie i lajkujcie, jeśli się wam podoba. ❤☺