×5×

46 10 5
                                    

☆゚.*・。゚☆

- Możecie mi to wyjaśnić? - mruknął dyrektor, opierając się o swoje biurko.

- Nie ma co wyjaśniać! On jest jakiś psychiczny, rzucił się na mnie! - chłopak burknął, patrząc z nienawiścią w stronę zielonowłosego, który nie podnosił wzroku z podłogi.

- Bez powodu? - dopytał dyrektor, unosząc brwi.

- Tak.

- Mhm... To nie pierwsza bójka, którą wywołaliście, więc nie mam innego wyboru, niż was zawiesić, na wasze szczęście, tylko do końca tygodnia. Wy macie poczekać pod gabinetem, a ja zadzwonię po waszych rodziców - wyjaśnił, szukając czegoś w komputerze.

- Że co?! Do kurwy, nie mogę sobie pozwolić na zaległości przez to, że jakiś nerd pierdolnął temu idiocie! Nie mam z tym nic wspólnego! - oburzył się blondyn, wstając z krzesła.

- W tym momencie się uspokój albo zawieszę Cię na dwa tygodnie i dostaniesz jeszcze nagane w gratisie za niestosowne wyrażanie się - powiedział staruszek od niechcenia, ponownie odwracając wzrok na urządzenie.

- Tsk!

Opuścił pomieszczenie, trzaskając drzwiami, na co pozostała dwójka także wyszła na korytarz, jednak nie tak donośnie.

Blondyn usiadł na ławkę, Midoriya oparł się o ścianę, a trzeci chłopak po chwili namysłu dosiadł się do Katsukiego.

- Wszystko przez ciebie, pedale - syknął brunet, patrząc z nienawiścią na stojącego obok chłopca.

- Mówiłem, żebyś przestał. Sam się prosiłeś - mruknął strasznie cicho, ale przez ciszę na korytarzu było to słyszalne.

- Wiesz co? Pierdol się. Znalazł się wielki mądrala - prychnął lekceważąco. - Taki z ciebie bohater przecież.

Zielonowłosy zacisnął szczękę, lecz nie skomentował tego.

- Zamknij japę, pacanie. Gdyby nie ty, nie byłbym zawieszony, więc chociaż łaskawie utkaj ten ryj - burknął Bakugo, na co drugi jedynie przewrócił oczami, krzyżując ręce.

- Jeszcze się, kurwa, doigrasz.

☆゚.*・。゚☆


Przyjechali rodzice trzech chłopców. Pani Midoriya przeprosiła za swojego syna ojca pobitego chłopaka. Cała trójka dowiedziała się od dyrektora o licznych sprzeczkach, w których uczestniczą ich dzieci.

Teraz, zielonowłosy wraz ze swoją mamą wsiadł w ciszy do samochodu.

- Izuku-

- Przepraszam. To się już więcej nie powtórzy.

- Dobrze wiesz, że to nie o to chodzi. Powiedz mi w końcu co się dzieje w tej szkole.

- No mówiłem Ci już. Czasami jakieś głupie zaczepki i tyle.

- Chcę usłyszeć od ciebie prawdę, przestań wymyślać.

- Mówię prawdę. Nie ufasz mi?

- Izuku nie łap mnie za słówka. Jesteś moim jedynym dzieckiem, martwię się o ciebie.

- Niepotrzebnie, wszystko jest okej, naprawdę - zielonek uśmiechnął się do Inko, a ta westchnęła.

- Proszę, powiedz mi jak coś się będzie działo. Przecież wiesz, że możesz mi ufać w każdej sprawie, tak?

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 04 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

× Zawsze po twojej stronie × BakuDekuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz