Od roku trwały poszukiwania Uzi, która uciekła z domu.
- Khanie... Może powinniśmy zakończyć poszukiwania?
- Nie! Musimy ją znaleźć!
- Szukaliśmy jej wszędzie. Nie mówiliśmy ci tego ale... Może uciekła z domu specjalnie?
- Nawet jeśli to co? Chcę aby wróciła do domu.
- Uważasz że zrobiła to bez powodu?
- ... Jestem złym ojcem. Za wszelką cenę muszę ją odnaleźć.
<><><><><><><><><><><><><><><><><>
5 Dronów siedziało w landing podzie. M i J siedziały na krzesłach obrotowych, przy czym M piła olej z kubka z nadrukiem szopa pracza. Natomiast V, N i Uzi grali w UNO.
- UNO! - powiedziała V.
- I po unie! - powiedziała w następnej kolejce.
- Jakim cudem wygrałaś już 12 raz z rzędu dzisiaj? - niedowierzała Uzi.
- Lata praktyki - to mówiąc, V usiadła po turecku wyprostowując dłonie - nudziło mi się więc postanowiłam zostać mistrzem w tą grę.
- mhm...
- gramy jeszcze raz? - zaproponował N.
- nie... nie chce mi się - rzekła V.
- Ja z chęcią bym zagrała - powiedziała Uzi.
- Jak macie grać bez zwycięzcy? - zapytała V.
- Zwycięzca to ja! - krzyknęła stanowczo Uzi!
- mówi to osoba, która przegrała ze mną 12 razy z rzędu!
- Sory że wam przeszkodzę, ale mam pytanie do V i Uzi - powiedziała J.
- No?
- Wy jesteście razem?
M wzięła duży łyk oleju.
- Nie - odpowiedziała V a Uzi przytaknęła.
M wypluła cały olej który miała w buzi.
- CO!? To wy nie jesteście razem!?
- No... tak
- Ale, ale - zająknęła się M ale N ją uciszył.
- Możesz choć raz nie podkręcać shipu?
- No... raczej mogę
- Doskonale, a więc - N zwrócił się do V i Uzi - chcecie nam powiedzieć dlaczego?
- aha? Czyli ja nie mogę podkręcać shipu, ale ty już tak!?
- M to nie jest-
- Mnie nie oszukasz! - to mówiąc, M przy użyciu Absolute Solvera, odłożyła kubek z nadrukiem szopa pracza do swojego pokoju.
- Czekaj... - pomyślała Uzi - M posiada Solvera? Pierwszy raz widzę że z niego korzysta.
- Coś nie tak Uzi?
- Nie... po prostu nie wiedziałam że M ma Solvera.
- A! To ty nie wiedzuałaś! - powiedziała M, która dopiero po chwili zrozumiała o czym mówiła Uzi - tak, mam Absolute Solvera.
- Myślałm, że tylko Drony Robocze są zainfekowane.
- Tak się składa, że wraz z Cyn jesteśmy administratorkami, tylko, że ona znacznie lepiej to ogarnia, więc w sumie wiem tyle co ty.
- Jesteście z Cyn administratorkami!?
- Przecież to moja siostra, co nie?
- Siostra!?
- No
Uzi popatrzyła na N i V.
- I nikt z waszej dwójki nie raczył mnie o tym poinformować?
- Nie pytałaś - powiedział ostrożnie i nie pewnie N.
- Dobra - Uzi westchnęła - nie ważne - zwróciła się do N - N, bo ty o coś pytałeś.
- Tak, pytałem się dlaczego nie jesteście razem.
Uzi nie odpowiedziała, popatrzyła na V, która zrozumiała, że ona powinna powiedzieć.
- Ponieważ Uzi nie jest pewna jeszcze swoich uczuć - wyjaśniła szybko.
- Aww - zatroskała się M - nie martw się, jeszcze masz czas na poznanie lepiej tego co czujesz - to mówiąc, M przytuliła Uzi. Szybko jednak przestała, bo przecież V mogła być o Uzi zazdrosna.
Znów zapanowała cisza. Stało się trochę niezręcznie więc N zaproponował że pójdzie odnieść UNO.
Kiedy wrócił, nadal panowała cisza.- Ale cicho - skomentował.
Nagle, ciszę przerwały kroki z zewnątrz. Uzi wstala i wyjrzała przez szparę w drzwiach.
- To mój ojciec! - krzyknęła i wzięła V za rękę - musimy na chwilę wyjść. Wszyscy!
CZYTASZ
Zauważ mnie 《Tom 2》[Murder Drones]{V x Uzi}
FanfictionProlog: ... - Co!? To wy nie jesteście razem!? - Uzi, gdzie jesteś!? - Ja... nie wiem czy moje uczucia do Ciebie są prawdziwe... - Musimy ją znaleźć! - V... Przepraszam... - Dziewczyny... Co jest? - Ah, ta miłość... - Nie ma jej już od roku w domu...