[Rozdział 10]

134 10 9
                                    

Od roku trwały poszukiwania Uzi, która uciekła z domu.

- Khanie... Może powinniśmy zakończyć poszukiwania?

- Nie! Musimy ją znaleźć!

- Szukaliśmy jej wszędzie. Nie mówiliśmy ci tego ale... Może uciekła z domu specjalnie?

- Nawet jeśli to co? Chcę aby wróciła do domu.

- Uważasz że zrobiła to bez powodu?

- ... Jestem złym ojcem. Za wszelką cenę muszę ją odnaleźć.

<><><><><><><><><><><><><><><><><>

5 Dronów siedziało w landing podzie. M i J siedziały na krzesłach obrotowych, przy czym M piła olej z kubka z nadrukiem szopa pracza. Natomiast V, N i Uzi grali w UNO.

- UNO! - powiedziała V.

- I po unie! - powiedziała w następnej kolejce.

- Jakim cudem wygrałaś już 12 raz z rzędu dzisiaj? - niedowierzała Uzi.

- Lata praktyki - to mówiąc, V usiadła po turecku wyprostowując dłonie - nudziło mi się więc postanowiłam zostać mistrzem w tą grę.

- mhm...

- gramy jeszcze raz? - zaproponował N.

- nie... nie chce mi się - rzekła V.

- Ja z chęcią bym zagrała - powiedziała Uzi.

- Jak macie grać bez zwycięzcy? - zapytała V.

- Zwycięzca to ja! - krzyknęła stanowczo Uzi!

- mówi to osoba, która przegrała ze mną 12 razy z rzędu!

- Sory że wam przeszkodzę, ale mam pytanie do V i Uzi - powiedziała J.

- No?

- Wy jesteście razem?

M wzięła duży łyk oleju.

- Nie - odpowiedziała V a Uzi przytaknęła.

M wypluła cały olej który miała w buzi.

- CO!? To wy nie jesteście razem!?

- No... tak

- Ale, ale - zająknęła się M ale N ją uciszył.

- Możesz choć raz nie podkręcać shipu?

- No... raczej mogę

- Doskonale, a więc - N zwrócił się do V i Uzi - chcecie nam powiedzieć dlaczego?

- aha? Czyli ja nie mogę podkręcać shipu, ale ty już tak!?

- M to nie jest-

- Mnie nie oszukasz! - to mówiąc, M przy użyciu Absolute Solvera, odłożyła kubek z nadrukiem szopa pracza do swojego pokoju.

- Czekaj... - pomyślała Uzi - M posiada Solvera? Pierwszy raz widzę że z niego korzysta.

- Coś nie tak Uzi?

- Nie... po prostu nie wiedziałam że M ma Solvera.

- A! To ty nie wiedzuałaś! - powiedziała M, która dopiero po chwili zrozumiała o czym mówiła Uzi - tak, mam Absolute Solvera.

- Myślałm, że tylko Drony Robocze są zainfekowane.

- Tak się składa, że wraz z Cyn jesteśmy administratorkami, tylko, że ona znacznie lepiej to ogarnia, więc w sumie wiem tyle co ty.

- Jesteście z Cyn administratorkami!?

- Przecież to moja siostra, co nie?

- Siostra!?

- No

Uzi popatrzyła na N i V.

- I nikt z waszej dwójki nie raczył mnie o tym poinformować?

- Nie pytałaś - powiedział ostrożnie i nie pewnie N.

- Dobra - Uzi westchnęła - nie ważne - zwróciła się do N - N, bo ty o coś pytałeś.

- Tak, pytałem się dlaczego nie jesteście razem.

Uzi nie odpowiedziała, popatrzyła na V, która zrozumiała, że ona powinna powiedzieć.

- Ponieważ Uzi nie jest pewna jeszcze swoich uczuć - wyjaśniła szybko.

- Aww - zatroskała się M - nie martw się, jeszcze masz czas na poznanie lepiej tego co czujesz - to mówiąc, M przytuliła Uzi. Szybko jednak przestała, bo przecież V mogła być o Uzi zazdrosna.

Znów zapanowała cisza. Stało się trochę niezręcznie więc N zaproponował że pójdzie odnieść UNO.
Kiedy wrócił, nadal panowała cisza.

- Ale cicho - skomentował.

Nagle, ciszę przerwały kroki z zewnątrz. Uzi wstala i wyjrzała przez szparę w drzwiach.

- To mój ojciec! - krzyknęła i wzięła V za rękę - musimy na chwilę wyjść. Wszyscy!

Zauważ mnie 《Tom 2》[Murder Drones]{V x Uzi}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz