[Rozdział 12]

98 4 3
                                    

- Jasne

- Dzięki.

Dziewczyny poszły razem pod drzwi numer 1.

- To... - zaczęła Uzi - pa?

- Tak... Uzi, to było fajne, że byłaś blisko mnie przez te pół roku... wiesz?

Uzi uśmiechnęła się.

- Też się cieszę, że byłam blisko Ciebie. Ale jednak powinnam wrócić do taty. Mam nadzieję, że zaakceptował to, kim jestem.

- Też

- A może pójdziesz pod same drzwi do domu ze mną?

- A chcesz?

- Inaczej bym nie pytała.

- No... mogę pójść.

<><><><><><><><><><><><><><><><><><><>

V i Uzi stanęły przed drzwiami. Uzi zapukała. Prawie od razu się otworzyły. W drzwiach stał nie kto inny niż Khan.

- U-uzi!?

- Tsa... to ja

Khan mocno przytulił córkę.

- Nawet nie wiesz jak się o Ciebie martwiłem!

- Ty... serio?

- No weź - Khan przestał przytulać Uzi - przecież jesteś moją córką.

- To ja... będę już iść - powiedziała V.

- Okej

<><><><><><><><><><><><><><><><><><><>

Po drodze, V usłyszała jakiś huk dobiegający z dołu. Zeszła na dolne piętro, gdzie był korytarz biegnący do laboratorium. Weszła ostrożnie do środka. Nic podejrzanego nie widziała i już nie słyszała. Już miała wyjść, kiedy w sali rozjaśniło się. Nie wiedziała gdzie jest źródło blasku, ale zanim zdążyła zadecydować o jakimkolwiek ruchu, światło zniknęło. V uznała to za dziwne i dosyć podejrzane, ale postanowiła, że zbada to kiedy indziej i wróciła do landing poda.

<><><><><><><><><><><><><><><><><><><>

- O, V! Wróciłaś! I jak tam z Uzi i jej tatą? - zapytała M.

- A wszystko git, nie był rozgniewany

- A co na to Uzi?

- E tam, normalka. Nie spodziewała się że jej ojciec ją kocha

- Oh... - zatroskał się N - Ale najważniejsze że wszystko jak na razie jest okej

- Tsa...

V nie chciała nic mówić o dziwnym zdarzeniu w laboratorium. Uznała, że jak na razie, nie ma potrzeby opowiadać tego reszcie. Kiedy przestała tak rozmyślać, zauważyła, że M patrzy na nią, a na jej ekranie pojawiło się pytanie 'Jest coś czego nie chcesz powiedzieć, prawda?'
Na ekranie V wyświetliła się odpowiedź, 'tak, tylko nie mów nic reszcie, okej?'. 'Jasne' odpowiedziała M. V popatrzyła na M z wdzięcznością.

- M, czy... możemy porozmawiać?

- Pewnie - M zwróciła się do reszty - N, J, czy możemy Was zostawić?

- Jasne, na spokojnie sobie porozmawiajcie - odpowiedział z pewnością w głosie N, a J tylko przewróciła oczami.

<><><><><><><><><><><><><><><><><><><>

M i V weszły do pokoju V.

- M, martwię się o Uzi - powiedziała V.

- Dlaczego?

- Boję się... że coś może jej się stać i... nie będę mogła jej pomóc

M westchnęła teatralnie, odgarnęła opadające włosy na ekran w bok i popatrzyła pewnie na V.

- Serial Designation V, Dronie Morderczy inaczej Rozbiórczy, który jak się ją lepiej pozna, jest naprawdę miłą, przyjazną i troskliwą osobą. Jesteś zakochana w Uzi, a ona najprawdopodobniej to odwzajemnia. Kompletnie rozumiem jak się czujesz.

- Co mam zrobić?

- Potrzebujesz odpocząć, to był ciężki dzień. Miłość miłością, ale pamiętaj, żeby się od niej nie uzależniać!

- Dobrze, już dobrze 'mamo' - przedrzeźniła M V - skoro tak mówisz.

- OMK jestem matką - M teatralnie chwyciła się za serce i udała, że przeciera łzę, z oka.

- Taa, tak mi sie tylko powiedziało.

- Ta, tłumacz się, ja wiem swoje

Dziewczyny zaczęły się śmiać. V od razu poprawił się humor. Nagle, poczuła się zmęczona. Nienaturalnie zmęczona. Jakby za bardzo zmęczona. Zaczęła ją lekko boleć głowa, więc złapała się za nią.

- V? - zapytała z troską w głosie M.

- Wszystko...- - V nie dokończyła zdania.

<><><><><><><><><><><><><><><><><><><>

V obudziła się leżąc na podłodze. Nad nią stała M.

- C-co...? - zaczęła ale M natychmiast ją uciszyła.

- Zemdlałaś - wyjaśniła.

- I to nie raz - dodał N - z przerwami, się budziłaś ale zaraz po tym znowu mdlałaś.

- Co...? - V nadal nie za bardzo rozumiała o co chodzi.

- Odpocznij. Nadmiar emocji.

Wszyscy się odwrócili. To była J, która powiedziała te słowa.

- Mówię poważnie - powiedziała. W jej glosie było słychać powagę.

- Okej...

<><><><><><><><><><><><><><><><><><><>

Zauważ mnie 《Tom 2》[Murder Drones]{V x Uzi}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz