Rozdział 1

16 1 0
                                    

Razem z Olivią pojechaliśmy do szkoły.
-Co to za zły chumor?-Pyta Nathan
-Przecież jestem szczęśliwa widzisz mam uśmiech na twarzy.-odpowiada Olivia
-Co jest?- pyta
- Co się tak o mnie troszczysz sam powinieneś troszczyć się o siebie i o twój wybuch złość czyżby nie?-Mówi
-To była jedna bójka i tyle nie moja wina że nie umie się bronić jak mężczyzna.-uśmiecha się
-Chłopie czy ty się słyszysz ma wstrząs mózgu i złamny kręgosłup i nie była to jedna bójka a co z resztą.-Odpowiada z niechęcią.
-Dobra koniec tematu młoda co cię tak drażni?- pyta.
-Musiałam zrobić wypracowanie na polski ale coś nie pykło.-powiedziała.

Lee wyciągnęła zeszyt i pokazała Nathanowi. Na zeszycie narysowane były grzyby i coś niewyraźnego ale nie pytałem Olivii co to bo sama pewnie nie wie.

Kiedy dojechaliśmy do szkoły Olivia zniknęła.A ja poszłem do mojej grupki wszyscy uważają że jestem umięśniony i wszystkie kłótnie rozgrywam bójką a kończą się szpitalem ale wcale tak nie jest dla zaufanych osób naprzykład Olivii jestem w stanie nie połamać jej kręgosłupa.

-Siema stary.-mówi Charles
Charles To mój najlepszy kumpel chociaż jest chudy jak patyk to pomagam mu być tak jak ja.
-Cześć.-Mówi.
-Wiedziałeś że będziemy robić jakieś budki w parach na cele charytatywne?Musimy być w parze.-Powiedział Charlie.
-Pewnie ta jędza będzie wybierała napewno nie będziemy w parze i tak chciałbym z Olivią.-Powiedział Nathan.
-Ciągle Olivia i Olivia kiedy z nią skończysz?Jest ładna ale nie ma przyjaciół ani pieniędzy.-Charlie powiedział z irytacją.
-Serio obchodzą cie tylko pieniądze i sława.Olivia jest moją przyjaciółką od urodzenia. -A właśnie sorry ale nie będę na imprezie jutro jest 2 rocznica śmierci mamy Olivii muszę tam być.- Powiedział
-Serio śmierć jakieś matki jest ważniejsza od moich urodzin- Powiedział ze zdziwieniem.

Charlie myśli tylko o sobie nawet gdyby stało się coś jego bliskiej osobie miałby w to wywalone i jedynie by przeklną.Mam też innych znajomych ale oni są dosyć zwykli jak menele zpod żabki chociaż to ja ukradłem hot psa. Nie miałem pieniędzy i żreć mi się chciało miałem 6 lat.

-Dzień dobry.-Powiedziałem
-Dzień dobry.Co podać?-Zapytała kasjerka
-Mam w gaciach pistolet i nie zawacham
się go użyć daj pani tego psa tam co się kręci w tym kręciołku.-zagroził.
-Chłopczyku nie bawię się w policjantów i złodzieji.Lepiej idź po pieniądze i kup hot doga.-Powiedziała kasjerka.
Nagle wyciągnąłem z galotów plastikowy pistolet i powiedziałem żeby dała mi gumy które były za nią kiedy się odwróciła włożyłem pistolet do gaci i pociągnęłem za parówkę i bułkę wzięłem bez sosu bo bym się zesrał ze strachu.Włożyłem hot psa do gaci i pobiegłem do domu coś tam ta baba jeszcze krzyczała ale że miałem w majtkach gorącego psa to tak parzyło że nie wiem czy mi się nie zmniejszył biegłem do kibla przy okazji hot pies też wpadł do toalety.

Na ostatniej lekcji mieliśmy lekcję wychowawcą.

-Dobierzcie się w pary będziecie robić budki na których będziecie zbierać pieniądze na cele charytatywne.-powiedziała nauczycielka.
-Hej! Olivia jesteś ze mną bez wyboru.-krzyknął nad uchem Olivia.
-Nie wolisz być z Charliem i tak słyszę cie bardzo dobrze nie musisz drzeć się mi prosto w mordę.-Powiedziała Olivia.
-Jesteś moją przyjaciółką i jesteś odrobinę mądrzejsza niż ja oprócz tego że nie kumasz polskiego.-Powiedział ze śmiechem Nathan.
-Dobra ale żadnych zboczonych pomysłów.-Mówi Olivia
-Wszystko rozumiem szefowo przyjdź do mnie jak skończysz polski.-zażartował.

NIE ZAPOMNĘ O TOBIEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz