Został jeden dzień do zbiórki na cele charytatywne Olivia powiedziała że to mój pomysł i nie ma zamiaru brać odpowiedzialności za wszystkie choroby i zakażenia.
-Obiecuję zabije cię od razu kiedy mnie postawisz.-zagroziła
-Nie wierć się tak bo mi ręce połamiesz.-Powiedział Nathan
-Wypuść mnie ty półdupku-Zawołała
-Nigdy maluchu.-powiedział
-Do cholery jasnej bo ci przyjebie.-krzyknęła.
-No co tak wulgarnie proszę widzisz odstawiłem cię.-Powiedział.
-Dziś przychodzi do mnie James,Sasha,Maddy i Charlie.-Powiedział.
-Odmawiam chłopczyku.- Powiedziała
-Ej no nic ci nie zrobią nie odmawiaj będziesz obok mnie.-Proponował.
-Maddy mnie nienawidzi Sashy nie znam
Charlie nie Jamesa też nie znam.-Powiedziała.
-Zostajesz poznasz Sashe i Jamesa no proszę dla mnie.-Mówi.
-Dobra ale tylko jeden jedyny raz i nigdy więcej dobra?-Zapytała
-Wszystko rozumiem szefowo.-uśmiechnął się .
Olivia nie lubi poznawać nowych osób ale chyba ją rozumiem. Postanowiłem że obejrzymy seriale.Razem z Olivią przygotowaliśmy przekąski i wybraliśmy film jako pierwsi przyszli Charlie i Maddy.
-Siema stary.-Powiedział Charlie.
-Hejjjj.-krzyknęła Maddy.
-Co ona tu robi!?-zapytali równocześnie.
-Co?Jest moją przyjaciółką zaprosiłem ją.-Powiedział
-No i kurwa po co po to żeby wszystko popsuła weź się wal idziemy Charlie.-krzyknęła Maddy.
-Nie idę Maddy chcę zostać możesz iść.-Powiedział Charles.
-To se zostań z tymi pojebami ja idę nie płacz za mną.-Krzyknęła Maddy.
Nagle podbiegła do mnie Olivia.
-Chyba powinnam iść.-Powiedziała
-Nie nigdzie nie idziesz rozumiesz.-Powiedział do jej ucha.
Kiedy przyszli James i Sasha wszyscy usiedliśmy na kanapie i poznawaliśmy się.
Zdziwiłem się bo Olivia szybko załapała kontakt z Jamesem i Sashą kiedy oglądaliśmy James dziwnie zbliżał się do Olivii a kiedy poszłem do toalety nagle na kanapie nie było miejsca dla mnie dlatego podniosłem Olivię i posadziłem ją na moich kolanach.
-Co robisz?-Zapytała
-Nie ma dla mnie miejsca bo ktoś się rozsiadł więc będziesz siedziała na moich kolanach a poza tym lubię bawić się twoimi włosami.-Powiedział z uśmiechem.
-No dobra.-Powiedziała.
Czułem konkurencję ze strony Jamesa. Olivia mogła być tylko moja naszczęście jedynie zabrał rękę z jej ramion teraz to ja mogłem ją tylko dotykać i nikt inny kiedy Charlie musiał już iść pożegnałem go a dziewczyny poszły po przekąski.
-Co ty robisz!?-Powiedział Nathan
-Co?-zapytał
-Widzę przecież że zakochałeś się w Olivii.-Powiedział
-Serio?Myślisz że mnie lubi?-zapytał.
-Oczywiście kurwa że nie odczep się od niej albo ci przyjebie!-zagroził mu Nathan
-Boże decydujesz o niej czy co widać że pojeb.-zaśmiał się.
-Sam jesteś pojebem odsuń się od niej OK?.-zagroził znowu.
-Pierw mnie zapraszasz a potem wyzywasz od pojebów serio!?-Powiedział z irytacją.
Dobra przesadziłem ale to było dla bezpieczeństwa Olivii. Widać że jest nieogarnięty i po tygodniu by z nią zerwał.
-Hej. Nathan pomożesz?-Zapytała.
-Tak oczywiście.-odpowiedział.
-Ja też mogę pomóc.-Powiedział.
-Ty lepiej siedź na tej dupie i się nie ruszaj!-Powiedział ciszej Nathan.
James jedynie pokręcił głową.
Kiedy Olivia przyszła położyłem głowe na jej nogach a ona zaczęła bawić się moimi włosami. Ale co dobre szybko się kończy nagle James powiedział że musi iść i Olivia musiała się z nim pożegnać więc zepchnęła mnie z jej nóg i przytuliła Jamesa i Sashe kiedy James ją przytulał pokazał mi środkowego palca. Jak najszybciej pożegnałem się z nimi i poszłem ich wypierdolić z domu ale trochę grzeczniej.