Razem z Olivią pojechaliśmy na teren szkoły tam miały odbyć się cele charytatywne.
-Wydaję mi się że to bardzo zły pomysł.-Mówi Olivia.
-Niby co?Nasza piękna budka mówię ci zarobimy tyle że starczy na wszystko.-Mówi Nathan.
-Ta sam będziesz się całował?-Pyta.
-Mogę z tobą.-Powiedział z usmieszkiem.
-Przestań idioto!-Powiedziała z żenującą miną.
-No dobra sorry.-Powiedział.
Kiedy dojechaliśmy razem z Olivią przygotowaliśmy wszyskie ozdoby.
Ej ale serio nie żartowałem z całowaniem.
Kiedy wszyscy przyszli zaczęło się Olivia sała obok mnie i obserwowała przychodzących ludzi wszyscy zaczęli przychodzić a do naszej puli wpadało coraz więcej pieniędzy.Kiedy minęło kilka godzin Olivia musiała iść po kolejne pudełka na pieniądze. Wtedy postanowiłem zrobić jej żart i powiedziałem Sashy i Charliemu żeby stanęła w środku budki oni też nie wiedzieli o tym znaczy Charlie wiedział ale nie to że ją pocałuję.
-Ej macie mi pomóc to groźba!-krzyknęłem
-Jezu co chcesz od nas?-Zapytała Sasha.
-Czemu jesteście razem?-zapytała
-Yyy co wpadliśmy na siebie I pochodziliśmy trochę no a ja zdecydowałem że idę na waszą budkę bo widzę że ludzi tu jak na koncercie.-Mówi Charlie.
-Okej? Dobra musicie zaciągnąć Lee do budki i zamknąć jej oczy tak żeby mnie pocałowała.-Powiedziałem
-Chwila chwila że co!? Pocałować.-zapytali równocześnie.
-No a ty masz dziewczynę.-Powiedział
-No w zasadzie to już nie z pomocą Olivia.-Powiedział Charlie
-Co Olivia?-zapytałem
-No nie było ciebie w domu to poszłem do niej.-Mówi
-W zasadzie widzę ją więc ją bierzcie do tej cholernej budki.-krzyknął.No więc mój plan chyba się uda.
Jak mój wzrok dosięgał zobaczyłem ją. Sasha rozmawia z Olivia i bierze ją do środka a Charlie pomachał mi ręką więc uznałem że chyba czas na dalszy rozwój tego zdarzenia Kiedy wszedłem do budki z Olivia to stanęłem koło niej. I założyłem opaskę gdyby ją sciągnełą to miałbym obronę w stylu opaski.
-Dobra nie wiem kto to jest ale miejmy to z głowy albo nie poczekaj muszę chwilę się zastanowić.-Powiedziała
A wtedy przypomniałem sobie co może zrobić kiedy ją pocałuję.-Ej pamiętaj naszą objętnicę to że nigdy się nie pocałujemy i nigdy nie będziemy razem okej.-Zapytała Olivia.
-Yy No okej.-Powiedział.
-Dobra a teraz muszę ci coś powiedzieć .-Powiedział
-Co?-Zapytała.
-Pamiętasz tajemniczą osobę która powiedziała ci że twoja matka została postrzelona i pocałował się z tobą?-zapytał.
-Co skąd to wiesz!?-Powiedziała
-No właśnie t...-nie dokończył
-To ty?! TY MNIE POCAŁOWAŁEŚ PRZECIEŻ OBIECAŁEŚ I OKŁAMAŁEŚ MNIE ŻE NIE WIESZ CO STAŁO SIĘ MOJEJ MAMIE!!-krzykneła.
-To nie tak jak myślisz miałem ci powiedzieć prosto w twarz ale bałem się i pocałowałem. Bardzo cię przepraszam to nie miało tak wyjść.-nie dokończył bo dziewczyna wyszła.
-Olivia zostań!!-krzyknął.
Szukałem jej wszędzie a kiedy weszłem do jej sypialni to zobaczyłem ją nieprzytomną leżącą na całej zakrwawionej podłodze i z nożem w brzuchu. Zadzwoniłem do mamy ona przybiegła a ja zadzwoniłem na pogotowie dalej nie zbyt pamiętam bo wyprowadzili mnie na dwór żebym ochłoną.-Dobra zdecydowałam się chcę żebyś mnie pocałował kimkolwiek jesteś.-Powiedziała.