Jak mogłeś

3 0 0
                                    

Zgodziłam się żeby pan Petrus przyszedł do mojego domu pomyślałam po czym zaczełam zastanawiać się czy dobrze zrobiłam. -dziękuje powiedział po czym zadzwonił dzwonek i wszyscy razem (naszą 3 osobową klasą) wyszliśmy na podwórko żeby zrobić lekcje integracyjną. Po lekcjach pan Tomasz podwiózł mnie do domu. Gdy ja odrabiałam lekcje on pojechał do sklepu i kupił jakieś pszekonski i picie po czym pojechał po projektor i mini pufy .
Kiedy wrócił ja jadłam pizzę z wczorajszej kolacji. -za 30 minut będzie mama powiedziałam po czym po szłam na górę do mojego pokoju -zostań proszę sam się nie wyrobie powiedział -nie mogę idę z Leonem na imprezę do Lily a poza tym ty to zepsułeś to ty to napraw  powiedziałam po czym uśmiechnęłam się i poszłam się szykować usłyszałam jak mama wchodzi więc krzyknęłam  -chować się kto morze a następnie zeszłam i zobaczyłam jak pan Petrus wita się z moją mamą. Mama miała minę zmieszaną lecz mile zaskoczoną ( była zbyt miła ). Wychodząc usłyszałam jak kłucą się troszkę lecz pomyślałam że to także końskie zaloty.

ZagubionaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz