Dotarliśmy już do domu Max'a.
Nie wiedziałam co robić, czułam się trochę niezręcznie.M- Siadaj na łóżku
J- Dobra dobra
M- Chcesz coś do picia?
J- Nie dziekuję
M- OkejMax podszedłi usiadł koło mnie, rozmawialiśmy o różnych rzeczach. Potem nastsła cisza, aż nagle Max wstał i stanoł przede mną. Zaczoł mnie całować powoli się na mnie kładąc, nasz pocałunek nie był normalny, był on z miłością i dużej ilości namiętnością.
Całowaliśmy się tak przez dobre 2 minuty, aż nagle Max oderwał się ode mnie. Spojrzał na mnie i zaczął mówic:
M- Ja przepraszam, nie chciałem
J- Wiedziałam,że lubisz robic nadzieje, ale to boli Max boli...Wstałam z jego łóżka. Zaczełam podążać do drzwi wyjściowych. Czułam wtedy pustke, brak tej namjętności co była dokładnie 3 minuty temu... Zatrzymałam się przed drzwiami chcąc nacisnąć klamkę, ale Max mnie powsttzymał,mówiąc
M- Widzimy się jutro w szkole, tak?
J- Ta..- wyszłam trzaskając drzwiamiSzłam ciemną drogą do domu, trochę się bałam, ale nadal szłam myśląc co juto zrobić. Jedyne co mi przychodziło na myśl to "niedostępność". Nie chce go ignorować czy być dla niego niemiła, ale nie daje mi wyboru... Boli mnie to co robi, chce mi się płakać... Nagle czuje czyjąś rękę, nie znam tego dotyku, nie znam tego rytmu oddechu...
Odwróciłam się szybko
Nie ... Nie... Nie
On mnie znalazł biegłam, ile tylko sił w nogach... Błagam pomocy... Czemu akurat on? Jak on mnie znalazł?... Wyciągnełam telefon i zadzwoniłam do Maxa.. Czemu do niego dzwonisz?! Dasz radę sobie sama, ale i tak się go boisz ... Definitywnie zadzwoniłam do Maxa
Rozmowa:
J- Max potrzebuję pomocy ... Błagam WYJDŹ Z DOMU I BIEGNIJ W STRONĘ PARKU!!!
M- Milen, o co chodzi?
J- Błagam biegnij, p-proszę, brakuje mi już sił... Błagam biegnij...Rozłączyłam się, schowałam telefon do kieszeni i biegłam dalej ...
Nagle poczułam jak ktoś łapie mnie za nadgarstek... O NIE ... TO ON... MAX pospiesz się...
G- gościu
G- Myślałaś, że mi uciekniesz hahahaha... Ja znajdę cie wszedzie- mówił z nożem w reku przy moim gardle
J- Cze- CZEMU MI TO ROBISZ?!
G- Nie krzycz tak, ktoś nas usłyszy- mówił przyciągając bliżej nóż do mojego gardła
W oddali widzę jakąś postać, stoje przez chwilę cicho i się wpatruje... To...TO MAXXXJ- MAXXX TUTAJ SZYBKO PROS- nie dokończyłam, bo ten przyciągnął nóż i podciął mi lekko gardło
M- Milen,kto to jest? A ty zostaw ją
G- To twój nowy chłopak, słuchaj koleś ona jest moja i tylko moja rozumiesz?
M- Nie jest twoja, ona nie jest rzeczą
G- Dla mnie jest, jest niewartościowa,większość rzeczy jest droższa od niej,odsuń się bo ją zabijęUsłyszałam tylko dzwięk sygnałów policyjnych i poczułam większe przeciągnięcie na szyji i ból...
Obudziłam się na rękach Maxa, niusł mnie cały poobijany i rozpaczony.. Czemu był rozpaczony, smutny? Przcież już nie ma żadnych problemów, już umieram ...

CZYTASZ
Co by było gdyby?...
Novela Juvenil"Co by było gdyby?..." opowiada o dziewczynie, która była bardzo sprytna, miała takie pociski, że zgaszało to wszystkich. Każdy chłopak chciał z nią być, lecz ona ... ona kochała tylko jednego... Co spotka dziewczynę o imieniu Milen? Co myśli o niej...