[zamówienie]: Kida1107
[ship]: Idia Shroud × fem|reader
[typ fanfiction]: oneshot
[świat]: -
[narracja]: trzecioosobowa
[kategoria]: fluff
[wątek]: hurt/comfort
[tw]: lekki spoiler do rozdziału VI, kontakt fizyczny (nie seksualny)
[typ relacji]: romantyczna➤[a/n]_
wstawiam to o 1 godzinie, pewnie jest wiele błędów, więc poprawie to rano. anyway, mam nadzieję, że się spodoba, starałam się wzorować ambiwertyczność reader na swoich doświadczeniach, więc przepraszam jeśli nie każdy może się z tym utożsamiać, a teraz dobranoc :)))
Idia nie rozumiał, jak można, z własnej woli, spędzać cały swój czas w towarzystwie innych ludzi, albo, co gorsza, udawać że świetnie się przy tym bawisz? Pewnie, są osoby takie jak Kalim czy Cater, którzy pewnie najchętniej urządzaliby w kółko imprezy i wstawiali zdjęcia na Magicam, nie zważając na to czy dobrze wyszły. Samo istnienie tego typu ludzi, z niewyczerpaną baterią społeczną, przyprawiał go o ból głowy, zwłaszcza jeśli wybiorą go sobie na cel do wspólnej integracji. Na jego nieszczęście, zwykle takie osoby nie znają słowa "nie", tak przynajmniej jest w przypadku tej dwójki, nie ważne ile razy im to mówił, nie byli w stanie pojąć, że czuje się lepiej w swoim pokoju, najlepiej grając w gry, z kupą przekąsek i napoii...Oczywiście, istnieje również typ osób, który potrzebuje obu, zarówno spotkania z ludźmi jak i czasu samotności. Shroud zauważył, że na kampusie nie było wielu osób tego typu, zwykle spotykał albo ekstremalnych ekstrowertyków, albo takich jak on, antyspołecznych graczy, bądź nerdów. Chociaż, gdy o tym dłużej pomyślał, to znał osobę, która zaliczała się do tej środkowej kategorii, [___] — nowa uczennica, która nie tylko, jak się okazało, nie ma w sobie ani krztyny magii, ale też pochodzi z innego świata. Na początku, tylko trochę wzbudziła jego ciekawość, jednak nie na tyle, by próbował się o niej czegokolwiek więcej dowiedzieć, po każdym kolejnym wydarzeniu z overblotem, w które, jakimś dziwnym trafem, zawsze była zamieszana jego zaciekawienie rosło, zastanawiał się, jak mogła nie tylko przeżyć coś takiego, ale i powstrzymać całkowitą katastrofę, bez użycia magii? Fakt, miała do pomocy przyjaciół, którzy mogli czarować, ale nie zmieniało to faktu, że świetnie sama sobie radziła, chociażby tworząc odnoszące sukcesy plany i skłaniając upartych uczniów do współpracy. Doprawdy, podziwiał ją za siłę i wytrwałość w ciągłym użeraniu się z bandą chuliganów i ekscentryków, którzy wcale nie ułatwiali jej pracy.
CZYTASZ
❝wordless❞ | twisted wonderland oneshots
Fanfictionword·less /'wərd-ləs/ • not expressed in or accompanied by words