[zamówienie]: elisaria-
[ship]: Che'nya × fem|reader
[typ fanfiction]: oneshot
[świat]: -
[narracja]: trzecioosobowa
[kategoria]: fluff
[wątek]: enemies to lovers
[tw]: włamanie(?), kontakt fizyczny, BARDZO źle napisane, OOC Che'nya
[typ relacji]: romantyczna➤[a/n]_
Ojej, najpierw chcę bardzo przeprosić, pisanie tego miało mi zająć maks miesiąc, a zajęło ile? 3?? Wyszło tak głównie przez moje lenistwo i zastój jaki mam w pisaniu rn. Poza tym zmieniałam koncept jakieś 4 razy zanim powstała ta wersja, ale ciągle nie jestem z niej zadowolona </3 No, i nauczyłam się, że w ogóle nie umiem pisać charakteru Che'nyi (tak się odmienia?? Aronoł), więc przepraszam przepraszam jeszczeAlchemi Alchemivich Pinkaa. Dla przyjaciół Che'nya. I gdyby nie fakt, że jego pełne imię było tak trudne do zapamiętania, [__] nie nazywałaby go zdrobniale, bo zdecydowanie nie byli przyjaciółmi! Byli czymkolwiek, ale nie przyjaciółmi, a na pewno według niej. Osoba trzecia mogłaby się zastanawiać, dlaczego pała do niego aż taką niechęcią? Sprawa jest prosta! Wspomniany chłopak jest raczej ekscentryczną osobą, co nie byłoby aż takim problemem, gdyby nie to, że kochał irytować innych. Bawiły go reakcje ludzi na jego żarty, napawał się ich zdezorientowaniem i oburzeniem. Na nieszczęście, [__] była zupełnym przeciwieństwem, wolała wzbudzać radość u przyjaciół, a uśmiech na twarzach nieznajomych, który formował się, gdy udzieliła im zwyczajnego „dzień dobry", tylko napełniał ją endorfinami.
Do ich pierwszego spotkania doszło podczas afery w Heartslabyulu. Pojawił się ni stąd, ni zowąd, i nawet nie w całości! W innych okolicznościach, dziewczyna wzięłaby go za jakiegoś narwańca albo, w gorszym przypadku, zboczeńca, ale po krótkim czasie jaki spędziła w NRC zdążyła już mieć styczność z innymi dziwakami, i zrozumiała, że ta szkoła była ich pełna. Nie zmniejszyło to jednak jej zaskoczenia, a nawet przerażenia, gdy przywitała ją lewitująca, fioletowo włosa głowa z kocimi uszami.
Ciężko stwierdzić, co sprawiło, że jej reakcja wydała mu się tak zabawna; wyraźny, jakby obrzydzony wyraz jej twarzy, niezidentyfikowany dźwięk, jaki z siebie wydała, czy sposób, w jaki odskoczyła od niego prawie dwa metry, przypominając przy tym rozdrażnionego kota? W każdym razie, zaintrygowało go to, nawet bardzo. Do finału wydarzeń z Heartslabyulu, nie odstępował jej na krok, dostając coraz więcej i więcej rozrywki z jej zachowania. [__] nie zwracała zbytnio na to uwagi, była święcie przekonana, że gdy cała afera zamilknie, zostawi ją w spokoju, ale, oh, jak wielkie było jej zdziwienie, gdy to założenie okazało się błędne.
CZYTASZ
❝wordless❞ | twisted wonderland oneshots
Fanfictionword·less /'wərd-ləs/ • not expressed in or accompanied by words