-Marinette!-krzyknęła jej mama wchodząc do pokoju-możesz wstać i wyłączyć ten budzik?-zapytała zirytowana chinka.
-Już wstaje-wymruczała niechętnie wstawając z łóżka w celu wyłączenia budzika.Przetarła nieprzytomnie oczy i wzdychła zrezygnowana.
-Dasz radę Marinette-chciała podnieść ją na duchu.
-A mam jakieś inne wyjście?-wymruczała a następnie udała się do łazienki.
Nienawidziła chodzić do szkoły. Nie chodziło tylko o naukę i nadmiar obowiązków ale o to,z kim chodzi do klasy.Lila i Chloe...przeklinała je.
Tylko ona i Adrien,chłopak przy którym zachowywała się jak idiotka, tylko oni nie nabierali się na ich kłamstwa.Nie potrafiła udowodnić reszcie że kłamią gdyż robiły to zbyt dobrze.Achh jak one ją irytowały.
Nawet jej najlepsza przyjaciółka-Alya, uważa że one mają rację i że wyolbrzymia problem co sprawia jej ogromną przykrość.
Zaufała jej.
Zaufała jej łamiąc jedno z najważniejszych zasad posiadania miraculum. Powiedziała jej że to ona jest biedronką.Chciała to cofnąć i bardzo żałuję że to zrobiła. Niewiadomo jakie informacje potrafi wyciągnąć Lila poprzez manipulacje.
Bała się że kiedyś Alya się jej wygada.Szczerze Lila była tak złą i cwaną osobą że równie dobrze mogła być władcą ciem.
Niebieskooka wyszła z łazienki i rzuciła się w pośpiechu żeby spakować wszystkie potrzebne jej książki. Powinna już wychodzić a dopiero co przebrała się z piżamy.
Pomimo tego że mieszkała najbliżej szkoły zawsze się spoźniała.Nie tylko przez swoją niezgrabność ale i też przez obowiązki które musiała wypełniać jako Biedronka.
Zbiegła ze schodów prawie się przy tym wywracając.Siadła na ziemi i zaczęła wciskać na stopy buty.Nigdy nie zakładały się wtedy kiedy tego chciała.
-Kurde!-krzykła dalej siłując się z butami.Kiedy wreszcie się jej udało,wybiegła jak poparzona z domu. O mało nie wpadła pod auto na pasach.
Wbiegła do szkoły, a następnie, klasy.-prze...przepraszam za spóźnienie-wysapała udając się do swojej ławki gdzie czekała już na nią Alya.
-Marinette,kiedy wreszcie nauczysz się przychodzić do szkoły na czas?-odezwała się nauczycielka od fizyki, przepraszam, jędza od fizyki.
-na pani lekcje, nigdy-mrukła tak aby nauczycielka jej nie usłyszała i siadła. Na te słowa Alya zareagowała śmiechem.
-Mogłabyś powtórzyć?-zapytała piorunując ją wzrokiem-mogłabyś brać przykład z panny Rossi-pff... oczywiście ją faworyzuje. Kto jej nie faworyzuje? Dziewczyna oniemal nie zachłysneła się własną śliną.
-Wolę nie-odpowiedziała nieco zagłośno. Tylko Adrien się zaśmiał. Reszta klasy patrzyła na nią z pogardą.
-Marinette,co ci zrobiłam że aż tak mnie nie nawidzisz?-pisneła rudowłosa- Jest mi bardzo przykro z tego powodu-próbowała udawać płacz.
-Dobrze, to ogarniecie sobie na przerwie a nie na lekcji-zreflektowała się nauczycielka i kontynuowała lekcje.
Kiedy zadzwonił dzwonek większość zerwała się i pobiegła do następnej sali. Została tylko Lila, Marinette i Alya.
-Marinette, porozmawiajmy-poprosiła Lila wieszając się na niebieskookiej-naprawdę zależy mi żeby mieć z każdym dobry kontakt-Fiołkowowłosa przełkneła pod nosem że w ogóle się urodziła. Miała ochotę z całej pety jebnąć ją w ten pusty łep no ale musiała się pilnować,bo miałaby przekichane.
-nie mamy o czym-odeszła zniesmaczona a za nią pobiegła Alya.
-Dziewczyno daj jej szanse! nie widzisz jak się stara?-zapytała mulatka.
-Daj mi święty spokój, jak chcesz to sobie idź do niej ale nie radzę-wkurzyła się Marinette
-Nie rozumiem cię, Lila chce rozwiącać to spięcie między wami,które jest już od ponad roku przez ciebie!-wykrzyczała jej prosto w twarz-wiem że chodzi o Adriena ale on nie jest niczyją własnością a ty zachowujesz się egoistycznie.
-Nie chodzi mi o Adriena! Ja nawet nie wiem czy go kocham-powiedziała-denerwuje mnie ta cała sprawa, wiesz? To jest między mną a Lilą i ty nie masz nic do gadania-przyśpieszyła krok i siadła pod salą.Jej przyjaciółka siadła zupełnie gdzie indziej.
-Zajebiście-mrukneła o mało się nie rozpłakując.Podwinneła kolana pod brode i oparła ją o nie.Ten dzień zapowiadał się wspaniale. Spóźniła się, Lila pewnie będzie ją zaczepiać i pokłóciła się z jej najlepszą przyjaciółką.
-Coś się stało?-zapytał Adrien siadając obok niej.Ona schowała twarz-słuchaj, wiem że Lila jest wstrętna ale obiecuje kiedyś sobie z nią poradzimy. Póki co mamy siebie-powiedział delikatnie,miło się przy tym uśmiechając
-dzięki-wymruczała robiąc się cała czerwona. Na jej nieszczęście zadzwonił dzwonek na historie co oznaczało że, pisze teraz sprawdzian.Nawet nie zdążyła sobie niczego powtórzyć a pewnie połowa wypadła jej z głowy przez nerwy.
Weszli do klasy gdzie czekał już na ich nauczyciel.Wszyscy zajęli swoje miejsca i przywitali się ze sobą.
-Przed tym jak zaczniemy pisać, zostałem poproszony przez Lile abym dał jej i Marinette chwile pogadać przed klasą-zatkało ją-reszta spokojnie będzie sobie pisać.
Marinette wstała nie pewnie i udała się z rudowłosą przed klase.
-Mamy sobie co nieco do wyjaśnienia, prawda Dupain-Cheng?-zaczeła Lila z tym swoim chytrym uśmieszkiem.
...
Polsat!
~763 słow~
CZYTASZ
Je t'aimerai à l'infini
Фанфик‼️przekleństwa‼️ Pierwsze taka poważniejsza książka więc pewnie jest okropna...