godzine później....
-obudziłam sie na miękkim łóżku z bólem głowy, gdy otworzyłam oczy zobaczyłam tych chłopaków po czym się przestraszyłam i nagle usiadłam, odsunęłam sie i przyblizyłam się do ściany opierając sie o nią
Alison
-huh?! c-co ja tu robię..?! i gdzie ja jestem!
-powiedziałam panikując
Shido
-możesz sie nie drzeć? jesteś u nas w domu
-odparłem i odetchnąłem przyglądając sie dziewczynie dodając:
-oddaj telefon
Alison
-za wszelką cene nie chciałam oddawać telefonu
-ale oco ci chodzi? po co ci mój telefon?
-odparłam
Shido
-słyszeliśmy jak pstrykałaś nam zdjęcie
-przymknąłem oczy patrząc na nią nie zadowalająco-
Alison
-popatrzyłam na niego a potem na reszte-
-a jak nie oddam?
Xavery
-proste..zabijemy cie- odpowiedziałem z lekkim uśmiechem-
Alison
-ugh..dobra
-wyjęłam telefon z kieszeni i położyłam na łóżku telefon po czym spojrzałam na wysokiego chłopaka-
Shido
-machnąłem uchem i rozwaliłem ten telefon
-po kłopocie
Alison
-co?! nie..tylko nie mój telefon!
-spuściłam głowe i głośno odetchnęłam
-wypuście mnie wy..stwory..
Shido
-podszedłem do niej
-masz jakiś problem? jesteśmy jak ty tylko mamy uszy i ogony!
-warknąłem na nią
Alison
-wstałam i go lekko odepchnęłam
-a ty co na mnie krzyczysz i warczysz!
-mierzyłam go wrogim wzrokiem
Shido
-popatrzyłem na nią i sie odsunąłem, pierwszy raz ktoś mi sie postawił..byłem zdziwiony szczerze mówiąc
-słuchaj.. a teraz z tąd zmiataj
Xavery
-ale Shido..ona o nas wie..i poprzednia osoba wie..jeśli ona wyjdzie, ona innym powie..i ludzie bedą nas szukać w lesie czy to prawda ze istniejemy..nie lepiej ją..załatwic?
Alison
-przestraszyłam się i próbowałam coś wymyślić żeby nie robili mi krzywdy
-a..ale.. ja nie powiem! nie musice mnie zabijać!
Akari
-Xavery,Shido..po co zabijać taką ładną dziewczyne?
-podszedłem z uśmiechem i wziąłem jej
Alison
-popatrzyłam na niego i zabrałam rekę delikatnie się rumieniąc po czym odwróciłam wzrok
-nie dotykaj mnie
Shido
-odetchnąłem
-dobra, ona tu w takim razie zostaję..nie ma innej opcji..
Alison
-co?! ja mam tu z wami mieszkać?!
-odparłam-
Shido
-nie drzyj się do cholery..zostajesz i koniec, jeśli spróbujesz ucięknąć z lasu..to my cię zabijemy i tyle
Alison
-odetchnęłam i usiadłam na łóżku załamana
Shido
-my też jesteśmy nie zadowoleni..alę nie ufamy ci za grosz
-dodałem i patrzyłem na nią..była dość nawet śliczną dziewczyną, tak jak to ujął Akari..
Rexy
-podszedłem do niej-
-jak z nami mieszkasz..to trzeba bliżej się poznać!
-powiedziałem
Shido
-ale po jakiego chuja
-odparłem przewracając oczy
Rexy
-dobra dobra szefię..mieszka z nami, jak będzie czegoś potrzebował to co do nas powie? "stworze"? "istoto"?
-odpowiedziałem-
Shido
-no..wsumie..dobra
-odetchnąłem poprawiając włosy
Rexy
-no to tak mała, jestem Rexy..tutaj ten wysoki to Shido, nasz..przywódca
-dotknąłem Shido po ramieniu
-a tutaj obok Xavery..zastępca
-poklepałem Xaverego po głowie
-jeszcze jest Akari i to jest najmłodszy z nas
-uśmiechnąłem się-
Alison
-jesteście braćmi?
-zapytałam zaciekawiona-
Shido
-nie, nie jesteśmy braćmi
Xavery
-no nie jesteśmy ale, jesteśmy najlepszą drużyną
-odparłem-
a ty jak masz na imię?
Alison
-ja..Alison..
-popatrzyłam na nich wszystkich, byli tacy przystojni..że aż chciało się ich dotknąć..
-odchyliłam się rękami do tyłu-
Shido
-póki co..zostajesz tu..idziemy chłopaki obgadać sprawę
-poszedłem do wyjścia a chłopaki za mną
Alison
-odetchnęłam i sie położyłam..było mi smutno ponieważ musiałam tu zostawać przez swoją głupote..
-przecież ja tu umre.
-zamknęłam oczy czując nadal ból głowy, złapał sie za głowe wzdychając ponownie..ale nagle zasnęłam bo co mogłam innego zrobic?
~ godzinke później ~
Alison-gdy tylko sie obudziłam po godzinie otwierając oczy zobaczyłam patrzącego sie na mnie chłopaka..to był Xavery siedząc na podłodzę..usiadłam i popatrzyłam na niego
-um..czemu ty się na mnie patrzysz?
-powiedziałam do niego-
Xavery
-um..
-wstałem i podrapałem sie po głowie
-pilnowałem cię zebyś nie uciekła
-podszedłem do niej
Alison
-no tak..
-odetchnęłam i wzięłam kolana do siebie-
Xavery
-chodź..oprowadzę cię po domu
-rozkazałem i patrzyłem na nią-
Alison
-wstałam i poprawiłam swoje ubrania, ten ruszył do dzwi a ja poszłam za nim-
-gdy tylko wyszliśmy ruszyliśmy w stronę łazienki, weszliśmy do niej..było nawet ładnie..jak w normalnym domu tylko troche inaczej..było trochę liści, gałęzi..napewno to stary dom..gdy pokazał mi łazienkę ruszyliśmy do ich pokoju, weszłam a tu było tylko jedno łóżko..jak oni się mieszczą razem na tym łóżku? albo po prostu jedna osoba śpi a reszta na podłodze..zauważyłam materace i koce na podłodzę..i troche poduszek..i jakieś podarte ubrania..wyszliśmy z pokoju i poszliśmy do głównego salonu..nie było nic takiego, była kanapa i jakieś szafki..trochę nawet brudno było..jak oni mogli żyć w tym..syfie? no nic..była kuchnia, zauważyłam ją..najwyraźniej sobie przywłaszczyli ten dom..i to było tyle do oprowadzenia, zobaczyłam resztę chłopaków.. Xavery do nich poszedł, Shido oznajmił mnie ze wychodzą na godzinę..nie spodziewałam się ze zostawią mnie tu samą..zagroził ze jeśli uciekne to mnie zabiję..jednak nie miałam zamiaru uciekać...chciałam jeszcze żyć, nie miałam innego wyjścia..
// sorka ze taki krótki 🥹 652 słów! <3 dzięki za przeczytanie guys! ~
CZYTASZ
☆ our little girl | hetero love story ★⡀.•☆•.★
Romanceto o pewnej dziewczynie która poszła do lasu i spotkała czterech nie typowych chłopaków..którzy sie w niej zakochali od poznania witam to moje pierwsze nietypowe opowiadanie..troche 18+ 🥷 mozecie omijać te sceny jeśli chcecie ;3 -bede sie starał...