5

129 6 7
                                    

Piosenka w końcu się skończyła, a większość ludzi wychodziła z klubu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Piosenka w końcu się skończyła, a większość ludzi wychodziła z klubu. Spojrzałam się na zegarek na moim nadgarstku..
-3:16-

- ja chyba się będę zbierać, dziękuje za taniec Zack.- powiedziałam uprzejmie do blondyna

- jasne.. podwieźć cię może?- zapytał.. nie wiedziałam jak dojść do domu więc najlepszym wyborem było by zgodzenie się.

- jeśli masz taką możliwość to chętnie..

***

Siedzieliśmy już w aucie chłopaka. Rozmawialiśmy o Nowym Jorku, naszych rodzinach i nawet wspomniałam o mojej matce.

Wydaje się komfortowy, niespodziewanie położył swoją rękę na moim udzie. Nie protestowałam, owszem nie czułam się z tym dobrze lecz nie chciałam sprawiać problemu.

Z oddali widziałam już moje miejsce zamieszkania, odwróciłam głowę do chłopaka strącając jego rękę z mojej nogi.

-to tutaj, dziękuję- podziękowałam, a ten przytaknął.

- może dasz mi swój numer? Świetnie się dogadujemy- zapytał jak już wyszłam z auta.

-jasne- Zack podał mi swój telefon, a ja sprawnie wpisałam tam swój numer telefonu podpisując kontakt „Britney :)". Zwróciłam telefon chłopakowi żegnając się z nim.

Gdy blondyn już odjechał ja zaczęłam podążać w stronę mojego mieszkania, lecz tą drogę przeszkodziło mi coś, a raczej ktoś.

Poczułam ręce na mojej talii, początkowo się przestraszyłam. Spojrzałam na górę widząc tego samego chłopaka w warkoczykach co ostatnio.

-widzę, że spodobała ci się moja bluza- powiedział nie odsuwając się ode mnie na krok.

-miałam ci ją oddać ale nawet nie wiem jak się nazywasz.

- Tom, Tom Kaulitz- przedstawił się.

- Britney- równie się przedstawiłam, a chłopak się uśmiechnął.

Po chwili zapytał czy odprowadzić mnie do domu na co bez wątpienia się zgodziłam. Całą drogę trzymał rękę na mojej talii odwracając się co chwilę.

Weszliśmy do windy jadąc na moje piętro. Drzwi otworzyły się, a my staliśmy już przed moimi drzwiami. Było późno, bardzo późno i nawet sam fakt, że go nie znam zaznałam przy nim poczucie bezpieczeństwa.

- wiesz jest późno, jak chcesz możesz u mnie przenocować.

- jeśli nie będzie to dla ciebie żaden problem, to czemu nie- powiedział bez zastanowienia.

Przekręciłam zamek otwierając drzwi, weszłam do mieszkania pierwsza, a Tom zaraz za mną.

-Rozgość się, kuchnia z salonem są po lewo, a toaleta prosto i pierwsze drzwi- mówiłam rozbierając buty.

Przytaknął na moje słowa. Po parunastu minutach poszłam do łazienki biorąc krótki prysznic zmazując makijaż. Zrobiłam sobie kitkę przebierając się w komplet dresowy.

Wyszłam z łazienki idąc do salonu. Tom siedział na kanapie przewijając coś w telefonie.

- łazienka wolna, jeśli chcesz skorzystać to ręczniki są w szafce koło zlewu a reszta w szafce pod zlewem.

- jasne, dziękuję Britt- powiedział zaznaczając zdrobnienie mojego imienia.

—————

Po solidnych dwudziestu minutach Tom wyszedł w samych bokserkach. Wpatrywałam się w jego klatę, a woda skapywała z jego warkoczyków. Wyglądał.. nieziemsko.

- możesz spać u mnie w pokoju, a ja na sofie.- zaproponowałam, moja sofa była mała ale nie lubię dawać gościom gorszych rzeczy.

-na tej sofie?- zapytał wskazując na sofę w salonie. Przytaknęłam głową.

-śpij u siebie w łóżku widać, że jesteś zmęczona

-Tom ale..-

-nie ma ale, dobranoc.. Britt- rzekł siadając na sofie. Wypuściłam z siebie westchnienie idąc w stronę pokoju.

Skoczyłam na łóżko zamykając oczy..

Przez moje traumy z dzieciństwa mam częste koszmary.. tak samo w tym wypadku.

Usiadłam na łóżku nie mogąc zasnąć. Co jedynie mi pozostało to pójście po chłopaka w salonie. Szybkim krokiem udałam się do salonu z widokiem nie śpiącego Toma.

-czemu nie śpisz?- zapytał

Przez dłuższą chwilę nie chciałam nic powiedzieć, wstyd mi było powiedzieć, że boję się zasnąć przez koszmary.

-hej coś się stało?- ponownie zapytał

-możesz ze mną spać jeśli to nie problem?- zapytałam nieśmiało. Oczekiwałam śmiania się z mojego pytania lecz wręcz przeciwnie poczułam jego dwie ciepłe ręce oplatające się na mojej talii.

-o co tylko prosisz-

Ruszyliśmy w dwójkę do mojego pokoju. Wczołgałam się na jedną połowę łóżka, Tom na drugą. Oplótł mnie w szczelnym uścisku, a ja czułam ponownie te same uczucie. Bezpieczeństwo





Przepraszam, że długo nie było rozdziałów ale szkoła mi na to nie pozwala. Przepraszam jeśli rozdział jest nudny, chciałam cokolwiek dodać

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 26, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

I'm his property | Tom KaulitzOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz