Epilog

396 12 1
                                    

Wieczór, 16 listopada 2023 roku:

Mikołaj Konopski żegnał się po raz ostatni z Sylwestrem Wardęgą. Widok jego twarzy po raz ostatni był bolesny i to tak bardzo, że przyprawiał go o skręty w brzuchu. Świadomość, że po rozwiązaniu sprawy "Pandora Gate" ich drogi miały się rozejść, była dla Konopa przygnębiająca. Gdy Sylwester ostatni raz przytulił go na pożegnanie, Mikołaj poczuł pustkę głęboko w sercu. Łzy pojedynczo spływały po jego policzkach, a smutek ogarnął jego myśli i cały umysł. Chłodny wiaterek wpadający do domu przez otwarte drzwi mierzwił jego włosy i wzdrygał nim.

-Do zobaczenia, Miki. - Powiedział cicho Wardęga, patrząc na cierpiącego w środku Konopskiego. - Jak coś znajdę, znowu poproszę cię o współpracę, obiecuję.

Mikołaj niemrawo się uśmiechnął i zaczął mierzyć wzrokiem starszego chłopaka, aby jak najdokładniej zapamiętać jego wygląd. Nastała cisza, która była jedynie zagłuszana przez świst wiatru. Wardęga poklepał Konopa ostatni raz po ramieniu, po czym wyszedł z domu zamykając za sobą drzwi. Młodszy chłopak z okularami zaczął szlochać i wpatrywać się w drzwi z nadzieją, że jego przyjaciel zawróci.

W ciszy, która panowała po rozstaniu, Mikołaj odczuł głęboki ból. Wiedział, że musi teraz skierować swoje myśli ku przyszłości i się dalej rozwijać, żyć dalej nawet gdyby już nigdy nie miał zobaczyć Wardęgi... Ale została jedna myśl, czy znajdzie kiedykolwiek swoje szczęście w życiu? Przeżywał trudność akceptacji faktu, że Sylwester nie odwzajemnił jego uczuć i odrzucił go, zostawiając samego. To uczucie odrzucenia zostawiło w nim głębokie ślady w wewnątrz jak i na zewnątrz.

W kolejnych tygodniach Mikołaj pozwolił sobie na smutek i refleksję. Przejmował się tym, co mogło być, ale także zrozumiał, że każde zakończenie to początek czegoś nowego. Miał dość uczucia, które towarzyszyło mu wszędzie. Wielka kula w gardle, która zaraz ponownie wybuchnie i tak w kółko.

Z czasem Mikołaj zaczął skupiać się na odbudowie swojego życia i poszukiwaniu swojej drogi. Odkrył nowe pasje i zainteresowania, a także zbudował silne więzi z innymi ludźmi. Choć bolesne wspomnienia czasami wracały tymbardziej kiedy wchodził na instagrama i przeglądał wszystkie swoje wiadomości. Mikołaj zdawał sobie sprawę, że ból z czasem zostanie złagodzony, ale i tak zostanie po nim jedna wielka blizna w umyśle.

Sylwester pozostał miłością, która nie została odwzajemniona, ale Mikołaj nauczył się akceptować to, co jest i zaczął widzieć piękno w innych aspektach życia. Przez to doświadczenie stał się silniejszy i bardziej gotowy na to, co przyniesie przyszłość, był po prostu gotowy na bycie sobą bez obecności Wardęgi. Wiedział, że życie to nieustanna podróż pełna różnych emocji i wyzwań. Mikołaj wiedział, że ma przed sobą wiele niespodzianek i możliwości, i że prawdziwa miłość kiedyś na niego trafi. Rozpoczął nowy rozdział z odwagą i otwartym sercem, gotowy na to, co przyniesie jutro.

Konopski x Wardęga // WERSJA AIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz