I

35 3 2
                                    

Otworzyłem oczy i rozejrzałem się i zobaczyłem Rozalinde. Obok niej stała dziewczyna z czarnym amuletem na szyi.

- Rozalinde, kto to jest? - spytałem

- Amber. Nasza łuczniczka. Jest już z nami jakiś czas. - Spojrzała na mnie bez przekonania po czym uśmiechnęła się i widziałem wzbudzające ciarki zęby dziewczyny. Spojrzałem na Rosalinde która trzymała pakunek zawinięty w papier prezentowy w piratów.
- Co to? - zapytałem
- Komplet szat i ochronnych przedmiotów.
Otworzyłem prezent i moim oczom ukazała się ciemnozielona szata obok której leżały fioletowy amulet i czerwona klamra. gdy podniosłem szatę, aby się jej przyjrzeć zobaczyłem biały sznur.

- Do czego on jest? - ku mojemu zdziwieniu odpowiedziała mi Amber

- Wy, mężczyźni zakładacie je w pasie, w miejscu styku dwóch końców zapoznasz klamrę. Jeśli będzie za duża zgłoś się do Elisy naszej krawcowej.
Zacząłem się przebierać w szaty dopiero gdy kobiety odwróciły głowę. Założyłem wszystko tak jak poleciła mi Amber i ukazałem im się w pełnym stroju. Wtedy Rozalinde powiedziała ruszamy a ja zemdlałem.
————————————————————————————-
Obudziłem się dopiero przed domkiem w kształcie grzybka z czerwonym dachem. Drzwi były okrągłe, tak jak okna. W środku był okrągły stół (co jest nie tak z kołami?) z czterema krzesłami i szafka, w której było kilka herbat, filiżanek i duży dzbanek. Za stołem były kręte schody na górę. Spojrzałem pytająco na Rozalinde, która kiwnęła w potwierdzeniu. Schody były z jakiegoś jasnego drewna, najprawdopodobniej brzozy, w przeciwieństwie do stołu z ciemnego drzewa. Na górze stało łóżko z czerwona pościelą i narzutą, a po drugiej stronie szafa. Wtedy odezwała się Amber.
- To twój domek. W szafie leży więcej szat. Jakbyś potrzebował pomocy, mam domek na skos od ciebie, to ten z niebieskim dachem.

Zeszliśmy na dół, a ja z kultury zapatrzyłem wszystkim herbatę rumiankową. Gdy należałem wody do kubków, do domku weszła inna kobieta, przyodziana w ciemno zielone szaty obwiązane białym sznurem w talii, skórzanymi butami i mieszek przypisanym do pasa. Amber i Rozalinde skłoniły się wiec zrobiłem to samo.                                                             - Witaj Benthomarze. Czekałam na ciebie całe wieki. I to dosłownie - zaczęła kobieta - Nazywam sie Harumi i jestem przywódczynią stada Człekkrokodyli.

Księga II człekkrokodyliOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz