Otworzyłem oczy i spostrzegłem, że Amber mnie niesie. Docieraliśmy do jakiejś wioski. Na wejściu czekała wysoka kobieta. Rosalinde szeroko się uśmiechnęła i pobiegła do dziewczyny.-Bentho, to jest Rumi.
-Harumi - poprawiła ją istota - witaj w naszym obozie.
- Jakim obozie? To wy macie obozy?
- Tak. Są trzy. Ja jestem przywódcą tego.
- Okej
- Proszę, to dla ciebie
Kolejny prezent? Oni chyba są zbyt bogaci. Zdarłem papier i moim oczom ukazała się herbata, skarpetki i zegarek.
- Co to?
- Ręcznie robiona herbata cytrusowa, skarpetki wełniane również ręcznie robione, i zegarek z Kamienia Cudu.
- Czym jest Kamień Cudu?
- Jest to nieskończona bryła, która po pojawieniu się kolejnego Człekkrokodyla albo Człekkrokodylki - dodała po zauważeniu srogiemu spojrzeniu Rosalinde - wytwarza klamrę, wisior i właśnie zegarek.
- Ja? Wyjątkowy? Jestem zwykłym nastolatkiem?
- Ale martwym - powiedziała Amber
- Tak, martwym - tu Harumi spojrzała na Amber - ale wyjątkowym. Jesteś osobą, a właściwie istotą, która jest specyficznie wyjątkowa.
- To znaczy?
- Po prostu- tymi słowami zakończyła temat.
-Rumi - przywódczyni spojrzała na Rosalinde - HArumi, Bentho będzie rolnikiem, prawda?
- Pani, obiecałaś, że go będę szkolić na łucznika? - powiedziała Amber z nadzieją
-
- Mój synek nie będzie łapał małych dzieci!- Owszem, będzie.
-Nie!
-Rosa, odpuść - odezwała się Amber- to Pani wybiera kto ma być kim.
-No dobra, ale żeby nie miał traumy, mój mały - po tych słowach przytuliła mnie.
-To może ja zacznę opowieść o Wielkim I? Tylko przejdźmy w ustronne miejsce.
Poszliśmy do małej drewnianej chatki w której stało łóżko koloru wisiora Harumi- szarego. Rumi pokazała nam czarno-błękitno kanapę i sama usiadła na białym fotelu.
- Dobrze to ja zacznę......
W 1330 roku urodził sie mały chłopiec. Miał on piwne oczy i małe czarne włoski. Był on Duńskiego pochodzenia i rodzice umarli zanim dali mu imię. W swoje 17 urodziny powiesił się na środku ulicy. Zanim odszedł, poczłapał do niego Felix, krokodyl, który uciekł z zoo miejskiego. Powiedział do niego, że będzie miał lepsze życie jak pozwoli mu zjeść jego rękę. Wiszący pokazał mu kciuk w górę i podał lewą rękę. Krokodyl mu ją odgryzł, i stał przy nim gdy się przemieniał. Po kilku minutach miał już krokodylą twarz i ogon. Zdjął z siebie sznur i zaczął pożerać wszystkich ludzi. Człowieki nazwali to Czarną Śmiercią. Szalał w latach 1347-1350. Dzięki temu wydarzeniu powstało wiele Człekkrokodyli, miał trójkę synów, nie wiadomo z kim, po jakimś czasie pokłócili się a ojciec rozdał im królestwa. Ja jestem potomkinią Czejasa I, najmłodszego z braci.
- Warto również wspomnieć, że oni nie zamieniali się po śmierci, tylko rodzili się tutaj, dziecko umierało nie narodzone i od razu stawało się Człekkrokodylem.- wspomniała Rosa
- Warto również dodać, że przez to, że Felix ugryzł Wielkiego I w LEWĄ rękę, my Człekkrokodyle witamy się właśnie tą dłonią - dodała Amber
- Więc.... Po co mi to mówicie? - spytałem
- MUSISZ wiedzieć coś o naszej przeszłości - powiedziała Amber
- Dokładnie Amber, Benthomar MUSI znać naszą przeszłość zanim zacznie polowania.
- Oczywiście, Harumi - odparłem
- No widzisz Rosalinde? Ktoś UMIE mówić moje imię.
CZYTASZ
Księga II człekkrokodyli
Roman pour AdolescentsBentho zaczyna odnajdywać się w nowym świecie. Co za przygody go tam spotkają? Kim jest Amber? #1 w wielki 27.12.2023 #2 w obozy 28.12.2023