Ariel
Biegałem po szkole i szukałem mojego najlepszego przyjaciela, Nikolasa. Chłopa nie da się znaleźć, bo za każdym razem jest gdzieś indziej. W końcu zdecydowałem się na sprawdzenie drzewa, na którym ciągle przesiadywał, introwertyk jeden. Podszedłem do pnia i zawołałem:
-Chłopie!
Nie odpowiedział. Może spał.
-Niki!- powtórzyłem, a gdy znów nie odpowiedział, wrzasnąłem:- NIKOLAS!
-Siren, nie krzycz tak!- upomniała mnie przechodząca obok nauczycielka, pani Samson.
-Przepraszam, proszę pani- rzekłem grzecznie.- Nie wie pani może, gdzie jest Nikolas Saget z trzeciej c?
-Mają teraz zajęcia z majorem- odparła kobieta. Zagwizdałem cicho, a przynajmniej próbowałem, bo nie umiałem gwizdać, grzecznie podziękowałem za informację i poszedłem w stronę sali gimnastycznej. Tylko major Andrew Johnson potrafił jako tako zapanować nad Nikolasem, a był przy tym tak drastyczny i gwałtowny, że zdecydowana większość uczniów się go bała. Ćwiczenia z majorem obejmowały wojskowe treningi z niezwykłą dyscypliną, więc współczułem mojemu przyjacielowi, który był, cóż, zbuntowany do granic możliwości. Ale miał silną wolę i już był po pewnych szkoleniach wojskowych, więc było mu łatwiej niż mnie, małemu chłopcu z bogatej rodziny, którego największym wysiłkiem w życiu było przejście z parkingu do szkoły po wyjściu z limuzyny. Ale ja miałem, na szczęście, tylko wuef z majorem, bo byłem w klasie dziennikarskiej.
Podszedłem do drzwi szatni, by zapukać. Akurat miałem dwie godziny okienka, ponieważ nie chodziłem na religię, a następną lekcję, historię, mieliśmy odwołaną. Nagle ktoś złapał mnie za kołnierzyk schludnej koszuli, którą miałem na sobie i szarpnął zrywając guziki.
-Ty mała ściero- wysyczała Katherine Moss we własnej osobie, ze swoimi tlenionymi włosami i czarnymi oczami, przyciskając mnie do ściany.- Ty pieprzona cioto! Chcesz podglądać mojego chłopaka, co, męska dziwko?
-Nie!- pisnąłem przerażony.- Nie mam pojęcia, o czym ty mówisz...
-Ah tak?!- warknęła.- Ah, pewnie chcesz znaleźć sobie więcej klientów, co?- zaszydziła, a za nią rozległ się chichot jej najlepszej przyjaciółki, Carli Rosie.
-Puszczaj mnie!- pisnąłem.- Ja tylko szukam...
-Więcej sponsorów?- zaszydziła blondynka parokrotnie uderzając mną o ścianę.- Teraz cię tatuś nie obroni- syknęła, błyskawicznie otworzyła drzwi i wepchnęła mnie do męskiej szatni. Padłem na kolana z klatką piersiową widoczną dzięki rozerwanym guzikom bluzki. Popatrzyłem z przerażeniem na chłopaków, niemal mężczyzn, stojących w pomieszczeniu w różnych stadiach przebierania się w mundury wojskowe, które obowiązywały uczniów klas mundurowych. Niektórzy stali w samej bieliźnie. Oblałem się jaskrawym rumieńcem. Próbowałem się zakryć, ale poszedł też szew na lewym barku i bluzka zsunęła się z mojego ramienia. Ktoś odepchnął zdumionych mężczyzn ze swojej drogi i dopadł do mnie zdejmując czerwoną flanelową koszulę.
-Ariel, co się stało?- spytał zmartwiony Niki zakrywając moje ramiona swoją koszulą.
-Ja... No... Bo...- chciałem coś wydukać, ale byłem pewien, że jeśli powiem Nikolasowi prawdę, mój przyjaciel znalazłby Katherine i mógłby zrobić jej krzywdę, choć nie do końca się orientowałem, na czym to "robienie krzywdy" polega.- Nic... Nic takiego- skłamałem.- Mogę wyjść?- spytałem cichutko wciąż czując na sobie spojrzenia innych chłopaków.
-Chodź- odparł i pomógł mi wstać. Czarne mokasyny otarły moje pięty skryte pod białymi, schludnymi podkolanówkami i ciężko było mi chodzić. Wyszliśmy z szatni i naszym oczom ukazała się zdumiona Katherine.
CZYTASZ
Blind beauty
AkčníAriel Siren, rudy, szesnastoletni chłopiec o pokojowym usposobieniu i dobrych manierach, a także nieco bezczelnej naturze, jeśli chodzi o dostawanie prezentów, wychowuje się w bogatym domu, a konkretniej to pałacu. Jest przyzwyczajony do służby bieg...