wyjasnienie/5

192 9 2
                                    

pov Fausti
F-PATRYK!
P-co
F-co ci zrobil Bartek że go nie lubisz?
P-on ogólnie jest jakiś porąbany
F-ze co💀
P-w szkole nigdy nikt z nim nie gadał, nie miał przyjaciół, a jak nauczyciel go pytał o odpowiedź na jakieś zadanie bardzo rzadko odpowiadał, nigdy nikt nie widział jak jadł śniadanie, dlatego każdy uważał go za dziwaka.
F-serio? zamiast go poznać, pogadać z nim, to wyśmiewaliście się z niego?
P-tak wyszło
F-stary, to jest mój przyjaciel i ja tez mieszkam w tym domu i nie będziesz mi mówić z kim mam się przyjaźnić, kto może u nas spać albo przychodzić, wiec polubisz go albo chociaż udawaj ze go lubisz i z nim pogadaj żeby przypału nie było. A teraz nara, idę do bartka.
P-pa?

Na ten moment nie obchodzi mnie zdanie mojego brata, wiem ze moze nie powinnam go „zmuszać" żeby polubił bartka ale jak już on do nas przychodzi to niech się jakość zachowuje. Pomijając patryka, idę teraz po bartka żeby wyjaśnić mu wszystko.

10 MINUT PÓŹNIEJ
F-*puk puk*
F-halo?
F-bartek jesteś?
MB- dzień dobry. Kim jesteś  i czego tu szukasz?
F-jestem przyjaciółka bartka, Fautyna i przyszłam po bartka, umawialiśmy się ale nie wiem czy pamięta.
MB-BARTEK!
MB-SYNKU
MB-przepraszam cię za niego, ostatnio ma jakiś gorszy czas, może wejdziesz?
F-pewnie
F-a jeśli mogę spytać to gdzie jest pokój bartka?
MB-prosto i na prawo, ma różne naklejki na drzwiach na pewno znajdziesz.
F-dziękuję!

F-*puk puk*
B-co chcesz mamo
F-mogę wejść?
B-kto mówi?
F-nie udawaj bartek ze mnie nie znasz

pov Bartek
przez chwilę totalnie nie miałem pojęcia, kto stoi za moimi drzwiami, chociaż średnio mnie to obchodziło, bo nie ważne kto to byl, to nie chciałem żeby zobaczył mnie w takim stanie.

F-to moge wejść?
B-nie teraz.
F-czemu?
B-mówie nie teraz.

F-proszę pani?
MB-co tam?
F-bo Bartek mowi ze nie mogę teraz do niego wejść i zastanawiam się czemu.
MB-chodź ze mną spytam się.

MB-bartuś?
B-tak mamo?
MB-czemu nie pozwalsz Faustynie wejść do ciebie?
B-po prostu nie chce.
MB-a ja mogę?
B-jak musisz.
MB-fausti poczekaj tu chwilę.
F-jasne.

MB-no więc czemu nie chcesz sie z nią widzieć?-powiedziała zamykając drzwi.
B-mamo.
MB-boże Bartek co sie dzieje?
B-nic naprawdę.
MB-to czemu jesteś cały czerwony i mokry? Martwię sie o ciebie, od jakiegoś czasu w ogóle nie wychodzisz z pokoju.
B-zle sie czuje ostatnio.
MB-to może dobrze ci zrobi spotkanie sie z kimś.
B-Nie mamo, prosze cie, nie wolaj je-
MB-FAUSTI! WCHODZ!
B-MAMO PROSILEM CIE TYLKO O JEDNA RZECZ!-powiedziałem gdy zacząłem sie chować pod kołdrę.
MB-to ja juz idę.
F-cześć.
B-mh.
F-no i czemu się chowasz.
B-a co? az tak ci zależy żeby mnie zobaczyc?
F-tak, i jakbyś chciał wiedzieć to przyszłam tu na pieszo bez niczego mimo to ze za oknem leje deszcz.
B-no wow.
F-co za problem żebyś wyszedł z pod tej kołdry, a poza tym zapale ci tu jakieś światło bo ciemno tu jak w dupie.
B-jezu Fausti zgaś to!-mówiłem i przy tym szybko wyszedłem z pod kołdry żeby zgasić światło.
F-boże święty bartek, jak ty wyglądasz!
B-i co zadowolona, ze już mnie widzisz?
F-totalnie nie, fatalnie wyglądasz.
B-super to słyszeć, wiem o tym.
F-Dobra zgasze to światło a ty wracaj pod ta kołdrę.
F-ale w ogóle co sie dzieje, nie było cie ponad tydzień w szkole, a teraz wyglądasz jak wyglądasz. Szkoda gadac.
B-mówiłem ze nie ważne.
F-dobra widzę ze nie masz chęci do gadania, to ja już pójdę, do jutra.-zaczęła otwierać drzwi od mojego pokoju i wychodzić.
B-zostań proszę.-powiedziałem szybko wstając i łapiąc dziewczynę za ramię.
F-no dobrze.
MB-WSZYSTKO DOBRZE?
B-TAK MAMO
F-Czyli jednak chcesz porozmawiać?
B-No.-rzuciłem sie na moje łózko
F-no to czemu cie ostatnio ciągle nie ma w szkole, i tak wyglądasz?
B-ostatnio mam gorsze dni, zle sie czuje sam ze sobą, i nie komfortowo sie czuje w obecnosci innych nawet mamy, czasem nawet mam wrażenie ze mama nie rozumie tego jak sie czuje, kocham ja ale mam dość ciągłego tłumaczenia sie więc prawie z nią nie gadam o moich uczuciach i o tym jak się czuje. Wiem że wszyscy w szkole uważają mnie za dziwaka, ale sam nie wiem dlaczego, nigdy nic nikomu nie zrobiłem i zawsze próbowałem być dla kazdego miły, ale po czasie jak nikt już ze mną nie gadał,więc zamknąłem sie w sobie.
F-Mogę?-dziewczyna pokazała na miejsce obok mnie na łożku.
B-pewnie.-położyła sie obok mnie, oby dwoje patrzyliśmy na sufit.
F-wiesz ze zawsze będę z tobą? Zawsze jak będziesz potrzebował z kimś pogadać albo sie przytulić to wpadaj do mnie, pisz albo dzwoń to ja wpadnę najszybciej jak mogę.-Fausti w tym momencie jak skończyła mówić popatrzyła się na mnie, a ja nadal patrzyłem się na sufit ale podczas mówienia Faustyny łzy same zaczęły mi lecieć po policzku.
F-Bartek nie płacz.
B-nie umiem.-w tamtym momencie obróciłem się do dziewczyny i przytuliłem ja, potem zaplotłem się nogami w jej nogi.
.
.
.
.
.
.
.
to jeszcze nie koniec😋 do poniedziałku powinny pojawić się jeszcze 2 albo 1 cześć historii żeby wynagrodzić wam moje dni nieobecności🙄
911 slow!

high school/fartekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz