Rozdział 1

7 2 0
                                    


Wstałam o równej 9 i nie marnując czasu ubrałam się w to

Wstałam o równej 9 i nie marnując czasu ubrałam się w to

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

I pomalowałam

Zawsze śpię z naszyjnikiem dlatego nie musiałam go na nowo zakładać

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zawsze śpię z naszyjnikiem dlatego nie musiałam go na nowo zakładać.
Gotowa zeszłam na dół gdzie był już wczorajszy zwiadowca który czekał by dać raport. Oczywiście tak też się stało Gdy już raport został zakończony poszłam do lasu się przejść. Jak już  wróciłam cała wataha  była na noga.
Przywitaliśmy się wszyscy wraz z starszyzna zawyliśmy i wrocilismy do dalszych czynności. Pomagałam właśnie starszyźnie gdy na dół zszedł mój brat.

- Sunghoon już jesteś!! - po tej wypowiedzi zawyłam witając się z nim od razu wykonał to co ja i po chwili Znalazł się obok mnie
- Trzymaj śniadanie
Sh: Dziękuję ty jadłaś
- Jeszcze nie, najpierw dam naszej sforze   i starszyźnie a później ja zjem
Dh: To zjem z tobą i ci pomogę

Jak mój brat powiedzila też I tak zrobil.
Po 30 minutach rozdaliśmy wszystkim śniadanie i sami wzięliśmy się za to samo.

Sg: Siostra
- Co tam??
Sg: Bo dzisiaj idę do miasta i mogę wrócić dość późno
- Dobrze, tylko uważaj na siebie
Sg: Oczywiście
- Jutro jest uroczystość które z nas zostanie przywódca więc się nie spóźnimy i wyśpij się
Sg: Dobrze mamo
- To nie są żarty Sunghoon
Sg: Tak wiem do później lub do jutra
- A nie czekaj ja tez idę muszę iść do pracy
Sg: To chodźmy razem

Tak ja powiedział mój brat tak zrobiliśmy. Po poszłam do mojego "pokoju" po potrzebne rzeczy w tym telefon. Mamy je dzięki temu że chodzimy do pracy.

Sg: Gotowa??
- Tak możemy iść

Już wychodziliśmy z naszego domu a później szliśmy przez las aż doszliśmy do centrum miasta.

Sg: Uważaj na siebie ja już idę
- Pa, pamiętaj o jutrzejszym dniu
Sg: Będe pamiętał pa

Po tym każdy z nas poszedl w swoją stronę.
Właśnie skończyłam pracę i była 19 dlatego postanowiłam iść do sklepu bo jakieś jedzenie dla naszej watahy.
Gdy już bylam po takupach poszłam do naszego "mieszkania". Beda juz w sreodku  przywitaliśmy się i zawyliśmy od razu położyłam zakupy i wraz ze starszyzna przygotowaliśmy jedzenie dla reszty watahy. Gdy zjedlismy posiłek i poszłam do swojego "pokoju" ubrałam się w pizame i poszłam spać.

🪐🪐🪐🪐🪐🪐🪐🪐🪐🪐🪐🪐🪐🪐🪐🪐

Jak myślicie gdzie poszedl Sunghoon i kto zostanie przywudca watahy (alfa)??

Krwawy Księżyc Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz