Rozdział 4

4 1 0
                                    

Dzisiaj Halloween.
Zapewnie jesteście ciekawi dlaczego jestem taka szczęśliwa a to, dlatego że po pierwsze  dzisiaj jest niezwykła pełnia, a po drugie nasza mama ma dzisiaj urodziny. Zawsze nam mówiła że jak jej nie będzie mamy organizować jej urodziny tak jakby byla tu cały czas. Momentalnie się posmutniałam, lecz nie na długo. Od razy pomyślałam o tym pięknym księżycu, i wrócił mi dobry humor.
Księżyc jest bardzdzo czerwony i mówimy na tą pełnię krwawa pełnią.
Wtedy też nasz zagubiony kamien zaczyna bardzo jasno lśni, więc w ten dzień zawsze idziemy na jego poszukiwania.
Z tego co wiem kamien nie został nam zabrany, lecz mój pra dziadek zakochał się w człowieku i jej go podarował na znak jego miłości do niej. Słodkie prawda? Niestety ona nie odwajemnila jego uczuć, a po kamieniu ani słuchu. 
Chwilę jeszcze tak poleżałam aż wreszcie poszłam wykonać poranna rutyne i ubrac sie. Postanowiłam założyć dzisiaj czerwona sukienkę, do tego założyłam czarna katanę a tak to wyglądało dokładniej

Pomalowałam się tak jak wczoraj, dlatego że strasznie podobał mi się ten makijaż plus pasował on do dzisiejszego stroju

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Pomalowałam się tak jak wczoraj, dlatego że strasznie podobał mi się ten makijaż plus pasował on do dzisiejszego stroju.
Właśnie schodziłam na dół, gdy zauważyłam swojego brata.
Podbiegłam do niego i wskoczyłam mu na plecy

- Zgadni kto to
Sg: Wiem że to Ty Nabi
- Będziesz dzisiaj??
Sg: Nabi muszę już iść przepraszam
- A okej

Zapomniał??
Nie to niemożliwe
A może jednak
Myślałam że on będzie pamiętał mówiłam mu tys8ac razy a tu co??
Zapomniał, Zapomniał że dzisiaj nasza mam miała urodziny i o tym że dzisiaj jest pełnią.
A może mi się wydaje.
Cyac o tym nie myśleć postanowiłam pomysł watachie w przygotowaniach do pełnią.

Przygotowania zajeły nam od 12 do 20, trochę długo ale było warto. Naprawdę jestem zachwycona efektem końcowym.
Dopiero teraz rozejrzałam się po naszym domu.
Byli wszyscy oprócz niego.
Czyli Zapomniał
Nie potrzebnie miała nadzieję że będzie pamiętał o urodzinach mamy i pełni.

Pov. Sunghoon

Wczoraj poprosiłem znajomych czy poszli by ze mną do galerii.
Zgodzili się dlatego od razu rano się ucmszykowalem.
Właśnie schodziłam na dół Gdy skoczyła na moje plecy Nabi.

- Zgadni kto to
Sg: Wiek że to Ty Nabi
- Będziesz dzisiaj??
Sg: Nabi muszę już iść przepraszam
- A okej

Mam nadzieję że się nie obrazi.
Albo co gorsza nie pomyśli że zapomniałem o tym że dzisiaj były urodzinach mamy.
Ajj Sunghoon Sunghoon
Starałem się zapomnieć o tej sytuacji dlatego szybko wyszłam z lasu i skierowałem się galerii.
Chłopaki już na mnie czekali dlatego do nich podbiegłem i przywitałem się z nimi. Gdy to uczyniliśmy weszliśmy do środka.
Prosiłem chłopków by pomogli mi znaleźć prezent dla Nabi. Rodzice powiedzieli ze jak Nabi zostanie przywódca żebym kupił jej jakiś prezent od nich. Dlatego też chcę to uczynić. Dodatkowo kupię jej coś od siebie. Widzę jak bardzo się stara i martwi się o nas wszystkich.
Po 4 godzinach mieliśmy już wybrany prezent.
Prezent który wybrałem od rodziców dla Nabi

 Prezent który wybrałem od rodziców dla Nabi

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Prezent który kupiłem dla Nabi od siebie

Prezent który kupiłem dla Nabi od siebie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Przed wyjściem z galerii kupiłem ulubione kwiaty Nabi

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Przed wyjściem z galerii kupiłem ulubione kwiaty Nabi. Są nimi jaskry . Chłopaki natomias poszli kupić torebki na prezent. Gdy już ponownie się spotkaliśmy zapokowalem prezenty do torebki prezentowej a kwiaty trzymałem w ręce.

Sg: Dziki chłopaki za pomoc
Su: Nie ma sprawy
Ja: Mam nadzieję że kiedyś ja spotkamy
Sg : Napewno
Nk: Powiedz ze my tobie pomagaliśmy
Sg: Powiem a teraz Sorki ale się śpieszę
Je: Jasne leć

Tak jak Jake powiedział tak zrobiłem.
Była już prawie 20 dlatego wbiegłem do lasu.
Byłem już prawie przy jaskini Gdy zauważyłem że wszyscy są ubrani na czerwono. Dopiero po chwili przypominało się dlaczego.
Czekaj to przecież dzisiaj . Aj Sunghoon a Nabi tyle razy ci o tym mówiła
Nie miałem zamiaru się teraz tum martwić. Pobiegłem w stronę gdzie była moja siostra.

Sg: Nabi
- Nie teraz. Teraz idź się ubrać zaczekamy na ciebie
Sg: Dobrze ale...
- Idź

Powiedziałem to co mi powiedział. Po 5 minutach byłem już spowrotem na dole. Oczywiście nie zapomniałem o prezencie dla Nabi.
Gdy tylko mnie dostrzegli zaczęła się ceremonia.
Gdy Nabi I ja staliśmy na skale. Dzięki temu Księżyc idealnie nas oświetlał  czerwonym kolorem. Nabi miała już schodzić, lecz się odezwałem. Spowodowało to że dzuewczyna się odwróciła i spojrzała na mnie. Szybko wzięłam prezent który dla niej kupiłem i zaczęłam mówić

Sg: Nabi, nasi rodzice poprosli mnie ze jak będziesz przywódca kupił im coś od ciebie. I to jest ten prezent

Podałem go jej. Ta go otworzyla. Widziałem ze miała łzy w oczach

Sg: A to odemnie. Widzę jak bardzo się strasz i wiem że możesz być teraz na mnie zła, dlatego chcę cię przeprosić że się spóźniłem

Tak samo jak wcześniej podałem jej prezent od mnie. Nabi bez namysłu mnie przytuli od razu odwzajemniłem ten gest.

🪐🪐🪐🪐🪐🪐🪐🪐🪐🪐🪐🪐🪐🪐🪐🪐

Ten rozdaliśmy również nie był sprawdzany.
I na dzisiaj to już ostatni rozdział.
Mam nadzieje że książka wam się podoba
Całusy 💋💋

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 01, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Krwawy Księżyc Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz