Dzisiaj opowiem wam co działo się u nas na biologii.
Zaczęło się całkiem niewinnie.
Nauczyciel wlał chyba to był kwas fosforowy do wody.
A nasz kolega z ostatniej ławki się pyta czy można to wypić.
Pan odpowiedział że tak.
Kolega zapytał się czy na pewno , nauczyciel odpowiedział tak.
Kolega wyszedł z ławki wziął całą tą wielką zlewkę , w której było jeszcze zanurzone jakieś urządzenie i już miał to wypić jakby to była najzwyczajniejsza mineralna, ale pan zawołał żeby wziął na palec i spróbował a nie tak z gwinta. Myśleliśmy żę padniemy ze śmiechu.
I jeszcze taki arcik na dobre zakończenie dnia.❤