Iguro Obanai x Reader

333 16 4
                                    

To był spokojny wieczór w kwaterze głównej Korpusu Zabójców Demonów. Słońce zachodziło, rzucając ciepły blask na tereny treningowe. Byłaś pogromcą demonów, i w tym momencie pilnie ćwiczyłeś swoją sztukę walki mieczem. Pośród dźwięku ostrza, który obijał się o tremingowego manekina ,Spostrzegłaś znajomą osobę i wasze oczy spotkały się ze sobą. Był to nie kto inny jak Iguro Obanai, wężowy hashira.

Iguro zawsze intrygował cię swoim enigmatycznym zachowaniem, a dziś wieczorem los zdawał się was łączyć. Gdy słońce schowało się za horyzontem, podszedł do ciebie, jego przenikliwe oczy nie schodziły z twoich.

— Twoja forma jest godna pochwały. —  skomentował swoim zwykłym, powściągliwym tonem.

Zarumieniłaś się, wdzięczna za pochwałę. — Dziękuję, Iguro-san. Ciężko pracowałem, aby się poprawić.

Skinął głową. Chociaż  Iguro posiadał maskę która zasłaniała jego usta, (Y.n) mogła zauważyć że się delikatnie uśmiechał. — Poświęcenie to cecha, którą bardzo cenie.

Chociaż chciałaś coś jeszcze powiedzieć, Iguro ci tego nie dał zrobić gdyż sobie poszedł. Jago zachowanie zaskoczyło dziewczynę. Jak na niego, był całkiem miły.

Skip

Gdy dni zamieniały się w tygodnie, przyciągała cię cicha siła Iguro i niezachwiane oddanie Korpusowi Zabójców Demonów. Zaczęliście razem trenować, wymieniając się wskazówkami i technikami, a wasza przyjaźń rozkwitła. Wasza dwójka dzieliła chwile ciszy i zrozumienia, których słowa nie byłyby w stanie wyrazić. Musiałaś przyznać jedno, coraz bardziej czułaś do niego pewne głębokie uczucie.

Któregoś wieczoru, gdy siedzieliście razem pod rozgwieżdżonym niebem, dłoń Iguro dotknęła twojej, wywołując dreszcze wzdłuż twojego kręgosłupa. Jego spojrzenie złagodniało i w końcu przemówił. — Polubiłem twoje towarzystwo, (Y.n).

Początkowo nie wiedziałaś co powiedzieć. To było coś... niespodziewanego. Iguro dla wielkości osób wydawał się nieczułym człowiekiem, dla którego najważniejszą rzeczą i jedynym celem było zabijanim demonów.

Twoje serce biło jak szalone, gdy zdałaś sobie sprawę, że wasze uczucia są wzajemne. To było dla ciebie tak cholernie niespodziewane, ale w tym dobrym znaczeniu. — lguro-san, czuje do ciebie to samo.

Bez słowa Iguro zdjął swoje bandaże i pochylił się, a ty spotkałaś go w połowie drogi, przypieczętowując rosnące połączenie delikatnym pocałunkiem. Świat zdawał się blaknąć, gdy dzieliłeś tę chwilę pod nocnym niebem pełnym gwiazd.

— Nie myślałem, że możesz mieć wobec mnie takie same uczucia... — mężczyzna był lekko zakłopotany tym co się wydarzyło i tym, że widziałaś jego blizne. To było jego pierwsze takie zbliżenie. — Przepraszam jeśli moja blizna, może cię obrzydzać.

(H.c) pokręciła głową i sama pocałowała go. Był to jednak krótki pocałunek. — Nie obchodzi mnie to, że masz jakąś bliznę czy nie. Kocham cię Obanai za to jaki jesteś. — uśmiechneła się do niego promiennie.

Czarnowłosy zarumienił się i pokiwał głową. — Też cię kocham, (Y.n)

___________________

Tak żyje i mam nadzieję, że ten shot wam się podobał. Pamiętajcie, że uwielbiam was i czytać wasze komentarze <3

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 24, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

𝐊𝐢𝐦𝐞𝐭𝐬𝐮 𝐧𝐨 𝐘𝐚𝐢𝐛𝐚 𝐱 𝐑𝐞𝐚𝐝𝐞𝐫 𝐎𝐧𝐞𝐒𝐡𝐨𝐭𝐬Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz