1

191 10 0
                                    

Od Autorki: Po dłuższym czasie jest i druga część hurt. Niestety, jest ona ostatnia (wcześniej było 3 części). Ale ta zawrze wszystko, co powinna. Miłego czytania, nocki, dnia, żyćka xoxo 


Więc... obudziłem się. 

Krok: pierwszy: 

Światło nie zawsze jest wybawieniem. 

Obudziłem się w białej, oświetlonej na zimno sali szpitalnej. Wokół słyszałem jedynie pikanie i piszczenie maszyn, które utrzymywały mnie przy życiu przez ostatnie...dni? miesiące? lata? 

Niech ktoś tutaj przyjdzie i mi pomoże! 

Przycisk wzywające pielęgniarki był tuż obok mojego łóżka. Ale nie miałem siły podnieść chociażby palca, by sobie pomóc. Nie czułem swoich mięśni. Gdy starałem się mocniej, w moim ciele zrodził się ból. 

Przeżyłem ciemności i szarość śpiączki. By obudzić się w bieli. 

Ale ta biel oznaczała ból oraz samotność. 

Byłem sam z maszynami i czułem się, jakby nie powinno mnie tutaj być. 

Chcę kogoś, potrzebuję tego kogośChcę kogoś, na kim mogłabym się oprzećChcę kogoś, chcę, chcęPotrzebuję kogoś, by mnie podtrzymał
Ciągle jestem w drodzeKtóregoś dnia zostanęCzy słyszysz ból w moim głosie?Zrywam swój łańcuchCzy czujesz to samo?Czy słyszysz ból w mojej piosence?

pain /stilesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz