Ból. Szloch. Wrzask, by przestał. On nie przestaje.
O słodki Jezu, jak to boli.
Krok: piąty:
Życie nigdy nie jest dla nas zbyt łaskawe. To sinusoida. Raz jest lepiej - raz jest gorzej.
Miałem dzisiaj swoją pierwszą rehabilitację. Pan, który do mnie przyszedł, był czarująco miły, jego mięśnie twarde i wyrzeźbione. Pragnąłem jego ciała bardziej od swojego.
A później przyszła pora na ćwiczenia i myślałem, że się posram z bólu. Jak dobrze, że tam na dole wszystko wypływa ze mnie do rurek i pieluchy. Płakałem jak pięciolatek, któremu umarł chomik. A to dopiero był początek.
- Przed tobą wiele bólu - Powiedział. Nazywał się Horacy i przypominał mi Dereka, ponieważ obaj mają zielone oczy. - Ale zadbam o ciebie. Postawię ciebie na nogi i będziesz mi jeszcze dziękował.
Chciałem mu powiedzieć, by spierdalał. Ale za bardzo obawiam się własnego głosu, by się odezwać. Co, jeśli i on już nie jest mój?
Popijamy nasze uniesienia, jutro nas nie ma
Powinienem biec A uczucie trwa